Previous slide
Next slide

LEGO 2K Drive – recenzja gry. Kolorowo, lecz trochę nijako?

okładka gry lego 2k drive

LEGO 2K Drive nazywany jest duchowym następcą LEGO Racers. Inni natomiast twierdzą, że to Forza Horizon w świecie LEGO. Tak czy inaczej – brzmi jak świetna zabawa. Prawda? Jak było w moim przypadku? Czy produkcja Visual Concepts mnie porwała?

 

Uwielbiam klocki LEGO. Każdego miesiąca pojawia się w moim domu jakiś nowy zestaw. Kocham też arcade’owe wyścigi i znakomicie wspominam LEGO Racers. Nawet się nie łudziłem, że wobec LEGO 2K Drive przejdę obojętnie – na papierze ta gra ma wszystko, czego potrzebowałem. 

 

Szczerze? Naprawdę jestem zdziwiony, że dopiero teraz postanowiono ponownie podejść do tematu wyścigów osadzonych w klockowym świecie. Zapewne spory w tym udział miały popularność dodatku do Forza Horizon (LEGO Speed Champions), czy po prostu renesans na rynku tego typu ścigałek. NIemniej biorąc pod uwagę, jak dobrze sprzedają się gry na licencji duńskiego giganta, to zadziwiające, że potrzeba było ponad 20 lat, aby otrzymać coś w rodzaju LEGO Racers 3

REKLAMA

Już pierwsza zapowiedź całkowicie mnie kupiła. Iście zakręcony zwiastun obudził we mnie to wewnętrzne dziecko. Nastawiłem się na świetną zabawę i skłamię, twierdząc, że tak nie było. Niemniej już na samym wstępie zaznaczę – LEGO 2K Drive to nie jest do końca gra, której oczekiwałem. Poniżej postaram Ci się wytłumaczyć dlaczego.

 

LEGO 2K Drive – witaj w Klockolandii! Fabuła gry

Klockolandia! Tak właśnie nazywa się kraina, którą przemierzasz swoimi pojazdami z LEGO. Ty, jako gracz, trafiasz pod skrzydła niejakiego Wiktora Wyścigowego, który przygotowuje Cię do wygrania tzw. Podniebnego Pucharu oraz pokonania swojego nemezis – Cienia-za.  To jednak nie jest takie proste, bo zanim trafisz na Grand Prix, to wcześniej musisz uporać się z nieco mniejszymi turniejami. Nie brzmi zbyt skomplikowanie, prawda? Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto spodziewał się czegoś bardziej ambitnego. Czy banalna fabuła to minus? Z pewnością nie!

 

Sprawdź też: LEGO Gwiezdne wojny: Saga Skywalkerów – recenzja gry. Nigdy nie lekceważ potęgi mocy LEGO.

Szczególnie że nie samym głównym wątkiem ludzik LEGO żyje! Klockolandia wręcz roi się od zadań pobocznych od przeróżnych barwnych osobowości. Ba! Nawet w trakcie “podstawowej” historii przytrafiają się nieco mniej standardowe misje.  Zdecydowanie też nie można odmówić humoru tej produkcji. Śmiechu jest co niemiara i choć żarty w większości skierowane są do młodszego grona, tak i starsze pokolenie uśmiechnie się niejednokrotnie. Nie wspominam nawet o czasem nieco kontrowersyjnych nazwach.

 

Ze względu na prostotę historii LEGO 2K Drive, błyskawicznie też poznajemy się na bohaterach. Od razu wiemy kogo lubić, a kogo nie. CIenia-z to na przykład po prostu kawał gnoja, którego chce się zniszczyć lub sprzedać za 5 zł, byleby ktoś go wziął od Ciebie. Wiktor za to jest pełnym pasji rajdowcem, który wszędzie stara się szukać pozytywów.  Na uwagę zasługuje lokalizacja, bo tłumaczenie gry wypadło znakomicie. Zarówno pod kątem tekstów, jak i samego dubbingu. 

 

Niestety – sama konstrukcja rozgrywki trochę utrudnia całkowite “wciągnięcie” się w ten tytuł.  Tryb fabularny, w moim odczuciu, powinien nieco bardziej zachęcać gracza, aby ten ścigał się dalej, ale nie do końca tak jest. Żeby to zrozumieć, przybliżę Ci ogólny zarys rozgrywki. 

 

Autostopem przez Klockolandię – jedź, gdzie chcesz!

Pora skupić się na tym, co LEGO tygryski lubią najbardziej – wrażenia z samej rozgrywki! Zapewne nie będzie zaskoczeniem, że po tytule, który traktuje o wyścigach, spodziewałem się, że właśnie ściganie się sprawiać mi będzie najwięcej frajdy. Tak zresztą było, ale stety lub niestety – w grze jest też trochę innych aktywności, a sam świat…no cóż. 

 

Po pierwszym zwiastunie internauci okrzyknęli tę grę jako LEGO w świecie Forza Horizon. Trochę jest w tym prawdy, ale jeśli spodziewasz się pełnoprawnego “LEGO Speed Champions”, to niestety nie ten adres. To zupełnie inny tytuł. 

 

Niemniej faktycznie – niemal od samego początku można śmigać po otwartej przestrzeni i szukać nowych aktywności czy rajdów. Zanim jednak rzucisz się na puchar, to na wstępie czeka na Ciebie natłok samouczków. Osobiście uważam, że to może nieco zniechęcić dzieciaki do dalszej rozgrywki. One zapewne chcą po prostu się ścigać. Jeśli się mylę – wyprowadź mnie, proszę z błędu.

 

Sprawdź też: LEGO Władca Pierścieni – recenzja gry. Zabierając Hobity do Isengardu

 

Starsi za to mogą nieco się irytować tym, że nie da się tego wszystkiego pominąć. Wszakże po co mają wałkować po raz kolejny to samo? Naprawdę dałoby się to jakoś streścić. Dobra – udało się. Tutoriale za mną. Pora pośmigać po tym wielkim, otwartym świecie! Zaraz. Jak to? To tylko kilka niewielkich plansz? Tak jest. Otwartym światem są po prostu cztery podobnej wielkości lokacje. No i na mojej twarzy pojawił się kolejny grymas.


Jak jednak wcisnąłem w końcu ten gaz do dechy, to poczułem małą ulgę. Jakie to LEGO 2K Drive jest relaksujące! Podczas zwiedzania mapy miałem też wielką frajdy z systemu transformacji pojazdów. Wyjeżdżając poza drogę, auto płynnie przemienia się w terenówkę. Natomiast, gdy trafisz na wodę, to błyskawicznie Twoja fura zamienia się w motorówkę. To niezwykle proste i nieco przypominające The Crew rozwiązanie sprawia, że eksploracja Klockolandii to sama przyjemność.

Czy otwarty świat to dobre rozwiązanie?

świat gry lego 2k drive
Witaj w Klockolandii! Raju dla kierowców LEGO | źródło: screenshot z gry

Jednakże czy aby na pewno ten “otwarty” świat był tu potrzebny? Do tej pory nie jestem do końca przekonany. Na pewno nie w formie, w jakiej zostało to przedstawione. Mapa szybko zostaje zapełniona przez przeróżne znaczniki – od wyścigów, przez aktywności, po zadania poboczne. Jak już wcześniej wspominałem – te ostatnie potrafią być nieźle zakręcone. Jednak szkoda, że wykonuje się je tylko po to, żeby je wykonać. Chociaż nie do końca – nagradzają doświadczeniem, które czasem jest bardzo przydatne, bo gra po prostu potrafi chamsko wymusić na graczu grinding. Poważne?  

 

Wartym uwagi jest fakt, że wszystkie cztery obszary nie są zbyt wielkie, przez co natłok przeróżnych aktywności, sprawia wrażenie, że LEGO 2K Drive jest przepełnione zawartością. To jednak tylko złudne myślenie.  Żeby tego było mało – jak już wcześniej wspomniałem, głównym celem gracza jest wygranie łącznie czterech mistrzostw. Aby tego dokonać, należy wpierw ukończyć kilka wyścigów. W takim razie, gdzie jest problem? Otóż należy je potem powtórzyć kilka razy, ale w “wyższej” klasie. Szkoda tylko, że różnica nie jest zbyt odczuwalna. 

 

Szczególnie że na trasach nie ma po co doszukiwać się zmian. Przynajmniej większych. Tym sposobem powtarzasz w kółko cały czas to samo. Gra przez to wręcz krzyczy: “patrz ile mam w sobie zawartości!”. Mnie to jednak nie kupiło, szczególnie że nie uważam, aby LEGO 2K Drive potrzebowało takiego zabiegu. Ta produkcja i tak ma już odpowiednio dużo trybów, aby “zatrzymać” gracza na dłużej. Szkoda, naprawdę. Ba! Może by to nawet mi nie przeszkadzało, gdyby właśnie nie ten “grinding”. Tak, to wolę po raz kolejny np. ukończyć fabułę w Crash Team Racing

batmobil w lego 2k drive
Czy to w ogóle wygląda jak Batmobil? Starałem się! | źródło: screenshot z gry

Chaotyczna sztuka wyścigów – arcade’owo do bólu!

Czas najwyższy wspomnieć nieco o WYŚCIGACH! To właśnie one stanowią najlepszy element LEGO 2K Drive. Wszystkie, a przynajmniej większość moich negatywnych myśli znikała, kiedy odpalałem jakiś rajd. Oryginalne LEGO Racers to jeden z tytułów, które rozkochały mnie w arcade’owych ścigałkach. Najnowsza produkcja Visual Concepts ogólnie mocno czerpie z niego inspiracje, ale też dodaje sporo od siebie. 

 

Trasy są przeważnie mocno pokręcone (dosłownie!), a w pogoni za wygraną pomagają rozrzucone znajdźki. Rakiety, wyładowanie EMP, pajęcza sieć – w trakcie jednego rajdu sporo się dzieje! Jest to też zasługa tzw. rubber bandingu, znanego, chociażby graczom Mario Kart. Co to oznacza w praktyce? W największym skrócie – naprawdę trudno pozbyć się oponentów z ogona. Jeden wielki chaos – tak właśnie można opisać wyścigi w LEGO 2K Drive.

 

Sprawdź też: I am going for an adventure. “Lego Hobbit” – recenzja gry

 

Klocki latają wszędzie, nawet najmniejszy błąd skutkuje utratą pozycji lidera, pocisk leci za pociskiem. Jestem świadom, że nie każdemu może to się podobać,  szczególnie że momentami gra nie wydaje się zbyt przejrzysta. Ja mniej więcej tego się spodziewałem, więc bawiłem się rewelacyjnie.Mam jednak mały problem do samego modelu jazdy – momentami wydaje mi się mocno obciążały, co niezbyt pasuje do tak dynamicznego tytułu. 

Zabawa dla całej rodziny!

Jeśli nie masz ochoty guzdrać się z fabułą, to mam dla Ciebie dobre wieści – twórcy przygotowali kilka innych trybów, a w tym możliwość rozgrywki na podzielonym ekranie! Nic nie stoi na przeszkodzie, aby odpalić od razu np. tryb sieciowy i śmigać przeciwko graczom z całego świata. Niemniej w trakcie fabuły zdobywasz nowe pojazdy, ale nie wiem, jak Ty – mi większą radochę sprawiło prowadzenie “własnych” tworów. 

zadanie poboczne w lego 2k drive
Sporo zadań pobocznych jest...dość nietypowych | źródło: screenshot z gry

Graficznie bez zarzutu – LEGO 2K Drive cieszy oko

Kolejnym elementem LEGO 2K Drive, do którego naprawdę trudno byłoby mi się przyczepić, jest grafika. Tytuł Visual Concepts to iście barwna i przyjemna dla oka produkcja. Gra przyciąga naszą uwagę pięknymi, błyszczącymi i szczegółowo wykonanymi elementami otoczenia, które składają się z klocków pochodzących od duńskiego producenta. Reszta mapy zazwyczaj składa się z topografii terenu i otaczających nas peryferii, takich jak góry i inne elementy. 

 

Każda mapa zawiera niewielkie miasteczka, gdzie znajdują się różne budynki i losowe postacie, gotowe do przekazania zadań. Fizyka także robi niemałe wrażenie  – bez większych trudności możemy zniszczyć przechodniów (sic!) oraz samochody poruszające się po ulicach. Niestety – fani Battlefielda pewnie będą zawiedzeni, ale większych budynków już burzyć nie można. Szkoda! 

 

Sprawdź też: Open world — standard czy przereklamowane rozwiązanie?

 

Warto jednak pamiętać o chaosie, który szczególnie daje się we znaki podczas wyścigów. Klocki latają wszędzie i choć jest efekciarsko, tak wielu może mieć z tym problem. Szczególnie jak ktoś nie ma zbytnio doświadczenia z arcade’owymi ścigałkami. 

Muzyka, a raczej jej brak? “Głuche” wyścigi w LEGO 2K Drive

Niestety, choć graficznie LEGO 2K Drive jest dla mnie bez zarzutu, tak nie mogę powiedzieć tego samego o ścieżce dźwiękowej. Chociaż bardziej jej braku. Motywu z menu czy edytora nie pamiętam, a w trakcie wyścigów? Coś tam w tle faktycznie słychać, ale trzeba się nieźle wsłuchać. Bardzo brakowało mi mocniejszych utworów, które tylko zwiększają poziom adrenaliny w trakcie rozgrywki. Osobiście uważam, że to jeden z najlepszych ich elementów – wszakże kto nie lubi posłuchać dobrej muzyki w samochodzie? No właśnie!

Nie chodzi mi nawet o licencjonowaną ścieżkę dźwiękową – naprawdę ucieszyłbym się nawet z oryginalnych produkcji. Po prostu brakowało mi czegokolwiek. Podgłośnienie muzyki w opcjach niestety na wiele się nie zdało. 

budowanie samochodu lego
Edytor pojazdów to miejsce, w którym można przepaść | źródło: screenshot z gry

Odpicuj mi brykę! Edytor pojazdów po prostu cieszy

Krótko wspomnę też o edytorze pojazdów, czyli elemencie, na który szczególnie się nastawiłem! W takich Need For Speedach potrafiłem spędzić godziny podczas tuningu swojego auta i liczyłem, że w LEGO 2K Drive będzie podobnie. Niestety tak się nie stało. Dlaczego? Ponieważ edytor jest, według mnie, nieco ograniczony. Próbowałem np. odtworzyć Batmobil z filmu Burtona, ale niestety nie ma nawet odpowiedniego podwozia. 

 

Nie przeszkodziło mi to jednak, aby skonstruować własną jego wariację. Sam proces budowania oczywiście do najprostszych nie należy, ale czego innego było można się spodziewać. Problemem jest to, że nie funkcjonuje od do końca poprawnie i często mi wariował. Niemniej – przymknąłem na to oko i miałem niesamowitą frajdę z budowania własnych bolidów. O to chyba chodziło, prawda?

Tylko po co te mikropłatności?

Na sam koniec ponarzekam jeszcze na jedną, bardzo nieprzyjazną konsumentowi zagrywkę. LEGO 2K Drive to pełnowartościowa gra, która dostępna jest za normalną cenę gry AAA. MImo to zawarte są w niej mikropłatności, które owszem – nie są obowiązkowe. Uważam tylko, że w takim przypadku nie powinno być ich w ogóle, a już na pewno nie w tytule skierowanym dla młodszego odbiorcy.

lego 2k drive wyścigi
Wyścigi są naprawdę emocjonujące! | źródło: screenshot z gry

Podsumowanie – warto zagrać w LEGO 2K Drive?

Nazwa LEGO wzięła się od duńskiego powiedzenia “leg godt” co oznacza “baw się dobrze”. Czy pasuje to do LEGO 2K Drive? Jak najbardziej! Mnóstwo tu zabawy i naprawdę trudno mi jest nie polecić tej gry. Jednocześnie mam z nią wiele problemów, gdyż jak już wspominałem – spodziewałem się nieco innej gry.  Na pewno do niej wrócę, ale już z innym nastawieniem.


Jeśli kochasz Mario Kart czy Crash Team Racing, albo miło wspominasz LEGO Racers, to bez wahania bierz LEGO 2K Drive. To bardzo odprężający tytuł, który powinien trafić zarówno do młodszego, jak i starszego odbiorcy. Jest kolorowo, jest dynamicznie, a wyścigi sprawiają mega frajdę. 

logo firmy cenega

Za przekazanie gry do recenzji dziękujemy firmie CENEGA

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

NAJNOWSZE WPISY

O NAS:

Chcesz być na bieżąco, a nawet wiedzieć więcej o grach, komiksach, serialach lub filmach? GraPodPada.pl jest miejscem, gdzie znajdziesz informacje tworzone przez pasjonatów dla… graczy, czytaczy i oglądaczy ! Reprezentujemy różne opinie, patrząc na popkulturę z wielu perspektyw! Dlatego codziennie spodziewaj się treści wysokiej jakości i odnajduj interesujące Cię recenzje i informacje. Grasz w to? GraPodPada.pl to miejsce dla Ciebie… to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl