Previous slide
Next slide

Krzyk 6 – recenzja filmu. Witamy we franczyzie!

Cały czas to do mnie nie dociera – jak to, to już?! Przecież nie tak dawno byłem w kinie na requelu Krzyku, a to już kolejna odsłona? Czy nowym twórcom serii po raz kolejny udało się dostarczyć dobry film?

Czworo z Woodsboro

Scena otwierająca Krzyk 6 chyba wskoczy na pierwsze miejsce w rankingu najlepszych openingów z całej serii. Owszem, jedynka to już klasyka, jednak w tej odsłonie twórcy już od początku nas zaskakują. Szczerze, byłem przekonany, że film pójdzie w tym kierunku, że będziemy znali tożsamość Ghostface’a od samego początku, ale nagle chwilę później moje przypuszczenia zostały rozwiane.

W Krzyku 6 akcja przenosi się z Woodsboro do Nowego Jorku. Umówmy się, mieszkańcy małego miasteczka już dużo przeżyli, więc odświeżenie miejsca i postawienie na duże miasto to strzał w dziesiątkę. To nie jest też takie puste przeniesienie akcji, bo metropolia wykorzystana jest w ciekawy sposób.

Tara (Jenna Ortega) rozpoczyna studia w nowym mieście i pragnie zapomnieć o makabrycznych wydarzeniach sprzed roku. Wraca stara gwardia – Mindy (Jasmin Savoy Brown) oraz Chad (Mason Gooding), jak również pojawiają się nowe osoby – Quinn (Liana Liberato), Ethan (Jack Champion) i Anika (Devyn Nekoda), które zostają wplątane w krwawą intrygę. Sam wciąż nie potrafi pogodzić się z przeszłością, chodzi do terapeuty, żeby przepracować traumę, ale jej relacje z siostrą wciąż się pogarszają. Jednak ponowne pojawienie się Ghostface’a daje im kolejną szansę, by ponownie zbliżyć się do siebie.

Bohaterowie spotykają więcej ludzi na ulicach, a Ghostface jest odważniejszy i nie ma problemu z zabijaniem w tłumie. Protagoniści są bardziej anonimowi, choć część mieszkańców rozpoznaje Sam (Melissa Barrera), ponieważ, podobnie jak Sydney Prescott, stała się ona rozpoznawalna po brutalnych wydarzeniach z ubiegłego roku.

Szkoda, że Neve Campbell nie wróciła do roli Sydney, jednak nie dziwię jej się. Skoro producenci nie chcieli wyłożyć wystarczająco dużo pieniędzy, to ich strata. Bardzo dobrze, że aktorka się ceni, bo jest gwiazdą tej serii.

Po Krzyku 5 byłem spokojny, bo widać było, że duet reżyserów Matt Bettinelli-Olpin i Tyler Gillett totalnie czuje tę serię, jak i cały gatunek. Choć nie wiedziałem, co jeszcze można tutaj dopowiedzieć, to twórcy stanęli na wysokości zadania i przeskoczyli to, co zaproponowali w poprzedniej odsłonie. Nie wiem, czy da się zrobić jeszcze więcej, ale trzymam kciuki za ich kreatywność – niech robią tyle części, ile tylko chcą.

Trochę mam problem z tym, że twórcy chcieli być tak meta i nieprzewidywalni, że poszło to w taką stronę, że staje się to niewiarygodne. Niby trup ściele się gęsto, ale wydaje mi się, że zabrakło odwagi i zostawiono sobie największą akcję na jeszcze jedną część. Więc niby jest fajnie, ale zabrakło czegoś, żeby opadła szczena.

Jednakże jest tutaj sporo cudownych sekwencji, które zapadną mi w pamięć na długo. Oprócz już wspomnianej sceny otwierającej warto też zwrócić uwagę na widoczną w zwiastunie scenę w sklepie, która pokazuje, jaki Ghostface jest bezwzględny i brutalny, i nie boi się mordować w miejscu publicznym. Również scena w metrze zasługuje na uznanie. Wspaniałe trzymanie w napięciu do samego końca.

Podoba mi się również nowy design maski – zniszczona maska ciekawie wpisuje się w fabułę, ale ma swoje uzasadnienie w historii (i nie jest to analogiczne do kondycji serii).

Krzyk 6 to naprawdę udana kontynuacja tego pastiszu slashera. Chociaż nie poszła w stronę, w którą się spodziewałem – myślałem, że może pójdą bardziej w naśladowców Ghostface’a i dostaniemy ich w jednym filmie kilku niepowiązanych ze sobą (coś, co nie wyszło np. w serii Piła). Jednak to chyba dobrze, że twórcy potrafili mnie jeszcze zaskoczyć! Jeżeli kolejne odsłony mają być na takim poziomie, to dajcie więcej!

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

O NAS:

Chcesz być na bieżąco, a nawet wiedzieć więcej o grach, komiksach, serialach lub filmach? GraPodPada.pl jest miejscem, gdzie znajdziesz informacje tworzone przez pasjonatów dla… graczy, czytaczy i oglądaczy ! Reprezentujemy różne opinie, patrząc na popkulturę z wielu perspektyw! Dlatego codziennie spodziewaj się treści wysokiej jakości i odnajduj interesujące Cię recenzje i informacje. Grasz w to? GraPodPada.pl to miejsce dla Ciebie… to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl