Jurassic World Evolution 2: Late Cretaceous Pack – recenzja gry. Święcące pływaki i wysokie olbrzymy.

Zdecydowanie Jurassic World Evolution 2 jest jak wino – im starsze, tym lepsze. Po dość kontrowersyjnej premierze do gry zagościły takie ilości nowości, że obecnie dino-produkcja diametralnie różni się od swojej pierwotnej wersji. Najnowsze DLC nie tylko przynosi nowe gatunki prehistorycznych stworzeń, ale także dodaje długo wyczekiwane możliwości customizacji kolejnych elementów parku.

Pamiętam premierę Jurassic World Evolution 2 i byłem wówczas mocno rozczarowany – niewielka ilość zmian względem pierwszej części, irytujące mechaniki oraz liczne błędy. Na szczęście Frontier Development wziął sobie uwagi graczy do serca i w ciągu ostatnich miesięcy gra zmieniła się nie do poznania. Doszły nowe możliwości customizacji budynków, a także szeregi wymarłych gadów znacznie się powiększyły. Najnowsze DLC skupia się na okresie późnej kredy i dostarcza do Jurassic World niezwykłe okazy.

Jeden świeci, drugi lata, a trzeci jest wysoki

Nowy pakiet wzbogaca listę zwierząt o dwa gady oraz dwa dinozaury. Barbaridaktylus to przedstawiciel pterodaktyli, podniebny łowca, który żył pod koniec późnej kredy. Na tle pobratymców wyróżniał się charakterystycznemu grzebieniowi na głowie. Jego nazwa pochodzi od północnoafrykańskiej Barbarii (lub Berberii), w pobliżu której odkryto szczątki tych zwierząt. Styxosaurus to z kolei morski gatunek, który rządził na wodach w trakcie późnej kredy. Dzięki opływowemu kształtowi ciała i wielkim płetwom był w stanie niezwykle szybko dopaść zwierzynę, co czyniło go jednym z najbardziej zabójczych drapieżników tamtego okresu. Gra umożliwia modyfikację jego genomu w taki sposób, że będzie on posiadał bioluminescencyjne kolory wzorów. Wygląda to nieziemsko, zwłaszcza gdy lubimy robić podwodne zdjęcia.

REKLAMA

Czas na dinozaury, a te reprezentuje jako pierwszy Alamozaur. Jest to jedne z największych zwierząt lądowych, jakie zostały odkryte na naszej planecie. Jego kości piszczelowe osiągały długość większą niż wzrost dorosłego człowieka. To istny roślinożerny gigant, którego ramiona, grzbiet i ogon pokryte były kolcami, które najpewniej służyły w trakcie sezonu godowego, choć pojawiają się teorie, że miały chronić przed drapieżnikami. Jednakże biorąc pod uwagę rozmiary tego tytana, wątpliwe, aby jakikolwiek miał odwagę go zaatakować. Ostatnią nowością jest Australovenator, określany mianem prehistorycznego geparda. Ten mięsożerca średniej wielkości posiadał wyjątkowo lekki szkielet oraz bardzo opływową sylwetkę, co sugeruje, że był wyśmienitym biegaczem. Zamieszkiwał on Australię ok. 95 milionów lat temu. Ostre zęby i gibkie ramiona przeznaczone do chwytania ofiar doskonale sprawdzały się podczas polowań.

Zmiany i dodatki

Wraz z premierą nowego DLC pojawiła się także duża aktualizacja, o której trzeba wspomnieć. Przede wszystkim w końcu gracze mogą tworzyć podmorskie laguny w bardziej wyrafinowany sposób, niż tylko za pośrednictwem betonowych basenów. Teraz dodano do nich przeróżne ozdoby, co sprawia, że obserwacja morskich gadów zarówno przez odwiedzających, jak i graczy sprawia o wiele większą satysfakcję. Wśród ozdób można znaleźć, chociażby słynny szkielet Indominusa Rexa oraz kilka innych, pomniejszych nawiązań do filmów. Teraz można spędzić długie godziny pod wodą, projektując idealne głębiny dla naszych podopiecznych.

Do tego dochodzą kolejne ozdoby lądowe, w tym stylowe banery. Dodano także nowe możliwości customizacji budynków oraz rozszerzono opcje dostępne w trybie piaskownicy. Gracze mogą teraz lepiej dopasować swobodną rozgrywkę pod swoje wymogi. Zaktualizowano także zachowania prehistorycznych zwierząt – pterozaury w końcu zyskały możliwość atakowania zarówno gości, jak i zespołów strażników, w tym helikopterów. Ucieczka tych latających stworzeń może więc sprawić teraz niemałe problemy w parku, więc lepiej pilnować, aby ptaszarnie nie miały żadnych dziur. Zmieniono także zachowania roślinożerców i teraz w większym stopniu tolerują siebie nawzajem. Dla mnie największą radością jest w końcu możliwość sterowania dronami wewnątrz ptaszarni oraz lagun, co wcześniej nie było możliwe, a niejednokrotnie z powodu niecelności zespołów strażników traciłem wartościowe okazy. Teraz samodzielnie można zarówno usypiać, jak i leczyć morskie i latające gady.

I standardowo powiem to, co przy poprzednich tekstach – to nie jest dodatek, który spowoduje, że zapałacie miłością do Parku Jurajskiego. To typowe nowości dla obecnych graczy marzących o nowych zwierzętach do parku. Jeśli się wahacie, to zawsze możecie poczekać na jakąś wyprzedaż. Czy warto? Jeśli kochacie dinozaury i gady prehistoryczne tak jak ja, to odpowiedź jest raczej prosta.

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

O NAS:

Chcesz być na bieżąco, a nawet wiedzieć więcej o grach, komiksach, serialach lub filmach? GraPodPada.pl jest miejscem, gdzie znajdziesz informacje tworzone przez pasjonatów dla… graczy, czytaczy i oglądaczy ! Reprezentujemy różne opinie, patrząc na popkulturę z wielu perspektyw! Dlatego codziennie spodziewaj się treści wysokiej jakości i odnajduj interesujące Cię recenzje i informacje. Grasz w to? GraPodPada.pl to miejsce dla Ciebie… to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl