Planszówki na imprezie stają się coraz popularniejszą rozrywką. To superalternatywa dla dzieci, ale i starszych, którzy chcą odskoczni od patrzenia w ekran. Coraz więcej twórców dodaje do swojej gry frazę „imprezowa”, co niestety do wielu tytułów nie pasuje.
Kot w butach to postać tak doskonale znana i wykorzystywana w tak wielu produktach, że nie dziwi, iż inne koty również zapragnęły być takie jak wielka gwiazda. Ubrały buty… ale to nie wystarczyło. Zaczęły się pojawiać dodatki: okulary, sukienki, czapki czy kurtki. Im więcej – tym lepiej, im kolorowiej – tym bardziej cool. Nie znajdziesz dwóch tak samo ubranych kotów. Lecz musisz znaleźć koty w odpowiednich kolorach. Czy takie zasady nadają się na imprezę? Zapraszam do lektury.
Buty, czapki i inne

Jest kilka warunków, aby grę imprezową można było tak nazwać. Pierwszy – musi być łatwa. Drugi – musi być zabawna. Trzeci – musi zawierać dużą ilość interakcji. Jeżeli te warunki są spełnione, wtedy mamy do czynienia z grą, w którą chce się grać.
Gra karciana Koty w butach to bardzo prosta w założeniach produkcja. Masz 21 kart różnych kotów oraz dwie kości, na których są różne kolory. Kolory definiują, jakiego kota musimy znaleźć. Liczą się jedynie buty oraz akcesoria na głowie, jak czapki czy włosy. Zasady są banalnie proste, więc założenie gry imprezowej jest spełnione – im łatwiej opanować, tym lepiej. Według opisu na pudełku grupa docelowa to osoby w wieku od 8 do 108 lat. Kiedy wyciągnąłem pudełko w czasie spotkania z przyjaciółmi, nie zrobiło ono wrażenia. Po dwóch rundach zaniechaliśmy dalszych prób i przeszliśmy do innej gry. Dzieci w przedziale wiekowym 4–10 bawiły się przy tym zaś fenomenalnie – po kilku rundach grania według zasad szybko wymyśliły swoje własne i bawiły się jeszcze lepiej.
Wizualia są urocze
Kolejny aspekt, przez który uważam, że Koty w butach to gra dla młodszych, to grafika. Gra jest słodka, kotki są tak młodzieżowe, że Steve Buscemi mógłby się od nich uczyć. Młodszym graczom ten styl się podobał i bawił ich. Starszym nie przypadł do gustu. Obiektywnie muszę przyznać, że karty są ładne – starannie wykonane, bardzo estetyczne i kolorowe. Barwy innych części garderoby nie odwracają uwagi od kluczowych elementów, przez co gra jest czytelna. Kości są solidne, drewniane, a nie plastikowe, co – jak dla mnie – zawsze jest in plus.

Gra trafiona, lecz nie w dziesiątkę
Koty w butach spełnia warunki gry imprezowej, lecz bardziej dla użytkowników do 13. roku życia. Starsi zdecydowanie lepiej będą bawić się przy innych tytułach z tego gatunku. Zasady są dynamiczne, każdy może szybko dopisać sobie jakieś własne, tak aby umilić rozgrywkę. Tytuł ląduje na półce mojego syna, a ja nie będę nad tym ubolewać.
