Matthew Lawrence, znany z roli w filmie Pani Doubtfire, przyznał, że „bardzo chciałby” ponownie usłyszeć kultowy głos Robina Williamsa dzięki wykorzystaniu AI.
Czy tak powinniśmy wykorzystywać AI
Williams i Lawrence zagrali ojca i syna w uwielbianym komediodramacie z 1993 roku w reżyserii Chrisa Columbusa. Opartym na książce Madame Doubtfire autorstwa Anne Fine.
W wywiadzie dla Entertainment Weekly podczas Comic-Conu, Lawrence wyznał, że myślał o ożywieniu „ikonicznego” głosu Williamsa przy pomocy sztucznej inteligencji. Przypomnijmy, że Robin Williams zmarł w 2014 roku w wieku 63 lat. Bardzo bym tego chciał – oczywiście tylko za zgodą i z szacunkiem dla jego rodziny – mówił Lawrence. Uważam, że można by stworzyć coś naprawdę wyjątkowego, bo ten głos jest kultowy dla całego pokolenia. Nie chodzi tylko o moje wspomnienia ze wspólnej pracy, ten głos pamiętają wszyscy. I byłoby to niesamowite.
Lawrence, który zagrał także w Chłopiec poznaje świat, NCIS i Marry Christmas, zdradził, że pomysł pojawił się po obejrzeniu starej reklamy z głosem Williamsa. To było nowoczesne, niemal zapowiadające to, co dziś dzieje się w reklamach nagrywanych komputerowo. Ten pomysł we mnie został. A kiedy pojawiła się sztuczna inteligencja, pomyślałem: „Przecież on idealnie nadawałby się, by być głosem AI. On musi gdzieś wrócić”. Bardzo chciałbym wziąć w tym udział.
Odtwarzanie głosów znanych osób dzięki AI już miało miejsce – oczywiście za zgodą spadkobierców. Przykładem jest Pamiętnik Andy’ego Warhola od Netflixa, w którym wykorzystano odtworzony komputerowo głos artysty, czy przypadek Vala Kilmera w Top Gun: Maverick.
Pomysł ten jednak wzbudza kontrowersje. Scarlett Johansson przyznała, że była „zszokowana”, gdy OpenAI wykorzystało głos do złudzenia przypominający jej własny, choć wcześniej odmówiła udziału w projekcie. Firma zapewniła, że nie zamierzała naśladować głosu Johansson, ale ostatecznie zawiesiła jego użycie.
Źródło: Deadline