Pierwszej części Frostpunka nie trzeba nikomu przedstawiać. Kultowy society survival zdobył serca graczy na całym świecie, o czym świadczy 92% pozytywnych opinii na Steam oraz wynik 84 na Metacritic. Po sześciu latach doczekaliśmy się kontynuacji. Czy spełniła ona oczekiwania entuzjastów tytułu?
Przyznam bez bicia, że nie należę do miłośników strategii. Jakoś moje drogi z tym gatunkiem się nie przecięły. Wyjątek zrobiłam dla pierwszego Frostpunka, bo mam w swoim otoczeniu prawdziwą miłośniczkę tego tytułu, która od premiery gra w niego regularnie i często opowiadała o swoich przeżyciach. Początki były trudne. Wszelkie próby zapanowania nad Frostlandem kończyły się niepowodzeniem. Oczywiście, winy upatrywałam w sobie. Jakie było moje zdziwienie, gdy wymieniłam się swoimi doświadczeniami z miłośnikami strategii w czasie rzeczywistym – mimo innych wyborów kończyli z podobnym rezultatem. Wtedy gra zaczęła mnie intrygować jeszcze bardziej.
Szansy na polubienie serii upatrywałam w drugiej odsłonie. I nie myliłam się! W jedynce potrzebowałam kilku podejść, by przejść sam prolog, a w dwójce w końcu zaczęło mi iść o wiele lepiej.
Sprawdź takze to: Chemicy magicy– recenzja gry planszowej. Tylko uważaj, żeby nie wybuchnąć!
Minimum budowania, maksimum satysfakcji (w moim przypadku)
Fani, którzy liczyli na sequel będący jedynie lekko zmodyfikowaną i ulepszoną jedynką, mogą czuć się zawiedzeni. Frostpunk 2 jest inny i zaskakuje od samego początku. Gracz nie musi już sam wszystkiego planować, nie trzeba wytyczać ulic samodzielnie. Od teraz budujemy całe dzielnice, zamiast pojedynczych obiektów, co stanowi spore ułatwienie. Wystarczy wysłać lodołamacze, które przygotują nawierzchnie, a na odkrytych heksagonach umieścić pożądane obiekty. Na mapie zaznaczone są zasoby i złoża, więc łatwo znaleźć najlepsze miejsce na postawienie dzielnicy spożywczej na żyznych glebach. Naszym zadaniem jest pilnowanie, by jak najlepiej zagospodarować przestrzeń – sześć pól na dzielnicę, trzy na jej rozbudowę. Błędy w planowaniu można łatwo naprawić, burząc nieodpowiednią konstrukcję i odzyskując materiały. Jedynym wyzwaniem jest realizacja punktów scenariusza w określonym czasie. Pod względem budowania dwójka jest więc uproszczona i bardziej intuicyjna, co dla mnie było prawdziwym wybawieniem. Twórcy celowo skupili gracza na innych, poważniejszych obowiązkach.
Wydarzenia w Frostpunku 2 mają miejsce 30 lat po pierwszej odsłonie. W naszej kampanii rozwijamy steampunkowy Nowy Londyn. Akcja przeniesie nas także do innych lokalizacji, gdzie będziemy wysyłać ekipy badawcze na wyprawy, a następnie kontrolować odkryte kolonie i osady.
Pierwsze, co mnie uderzyło po uruchomieniu gry, to czas przepływający dosłownie przez palce – odmierzany w tygodniach. Na początku prologu byłam pewna, że nie uda mi się w wyznaczonym terminie uzbierać racji żywnościowych, i obawiałam się, że zamieć nas pokona. Jakie było moje zdziwienie, gdy zapasy udało się zebrać przed czasem, bo na ich zabezpieczeniu skupiłam całą siłę roboczą. Siedziałam sztywno przed monitorem, pauzując grę i analizując wskaźniki. Co chwilę wybijały mnie z rytmu komunikaty o zamarzających ludziach i konieczności podjęcia decyzji. W końcu ktoś mi powiedział: „Sonia, to nie są prawdziwi ludzie, nie stresuj się tak. Zamarzają i będą zamarzać – tak wygląda ta gra.”. To był moment, kiedy postanowiłam podejmować szybciej decyzje. Zwłaszcza że w tej części wybory nie są zero-jedynkowe, a ich konsekwencje poznajemy później.
Sprawdź takze to: Visions of Mana – recenzja gry. Nowe życie klasyka jRPG, które Cię oczaruje, choć nie jest bez wad
Polityka – opium dla frostlandowych mas
Otto von Bismarck mawiał, że ludzie nie powinni wiedzieć, jak robi się kiełbasę i politykę. W Nowym Londynie polityka to kluczowy element, bo wpływa na funkcjonowanie miasta. Mamy zebrania członków Rady, w której zasiadają przedstawiciele różnych frakcji. Na posiedzeniach głosujemy nad ustawami, ale najpierw musimy zdobyć wotum zaufania. Na początku są trzy frakcje, każda z inną wizją przyszłości. Trzeba balansować interesy, aby każda grupa była zadowolona. Czasem należy coś obiecać, a potem pamiętać, by dotrzymać obietnic.
W miarę rozwoju fabuły przybywa frakcji, a błędna decyzja może mieć długotrwałe skutki, które utrudnią realizację naszych celów. To sprawia, że gracz czuje się jak polityk, obiecując wszystko, by zdobyć poparcie.
Prowadzenie badań
Kiedy rozwiniemy dzielnicę mieszkalną, możemy postawić Centrum Badawcze, gdzie będą prowadzone prace nad ulepszeniami ułatwiającymi zbieranie zasobów. Drzewo Idei pozwala rozwijać badania, zaczynając od podstaw. Na przykład pompy głębinowe ułatwią zbieranie paliwa, a cykle maszynowe zmniejszą zapotrzebowanie na siłę roboczą. Ciekawym elementem jest badanie alkoholu, który wpływa na wzrost zaufania wśród obywateli.
Zasoby, zasoby i jeszcze raz zasoby
Zasoby to podstawa we Frostpunku 2. Nawet najlepsze prawa i najbardziej posłuszne społeczeństwo nie pomogą, jeśli zabraknie materiałów. Naszym zadaniem jest czuwanie nad produkcją i magazynowaniem zasobów, a w razie potrzeby wymiana dóbr między koloniami.
Monumentalna ścieżka dźwiękowa
Na uwagę zasługuje ścieżka dźwiękowa gry, skomponowana przez Piotra Musiała. Muzyka dodaje rozgrywce głębi i dramatyzmu, pięknie komponując się z wydarzeniami na ekranie. Moim ulubionym utworem jest Old City, New Faces – moment, w którym wchodzą skrzypce, to coś wyjątkowego!
Graficzna uczta
Graficznie Frostpunk 2 robi wrażenie. Mimo że nie można zbytnio przybliżać widoku, detale są wyraźne, a design map oraz ilustracje historii mieszkańców są dopracowane. Gra wypracowała sobie unikalny styl. Słyszałam, że tytuł ma duże wymagania sprzętowe, ale na moim PC (GeForce RTX 2080 Ti oraz i5 Intel 13th gen) działała płynnie.
Podsumowanie
Frostpunk 2 nie zawiódł. Twórcy dostarczyli unikatowe doświadczenie, choć nie trzymali się sztywno drogi wyznaczonej przez pierwszą odsłonę, co może nie spodobać się niektórym fanom. Okrojone budowanie, większa rola polityki i frakcji, to tylko część zmian. Entuzjaści pierwowzoru odnajdą się w kontynuacji, ale produkcja może być trudna dla niedzielnych graczy lub osób niezaznajomionych ze strategią. Frostpunk 2 posiada wszystkie cechy dobrej gry, choć niestety nie jest uniwersalna.