REKLAMA

Mibro Watch X1 – recenzja smartwatcha. Wytrzymały towarzysz dla początkujących

Jakub Trojanowski

Opublikowano: 17 września 2023

Spis treści

Obecnie łatwo jest zaobserwować wśród ludzi  ciekawe zjawisko, które polega na wypieraniu analogowych zegarków przez smartwatche oraz opaski sportowe. Bez względu na to czy mamy dziesięć, dwadzieścia czy sześćdziesiąt lat chętnie korzystamy z urządzeń tego typu, mając nadzieję, że dzięki nim będziemy lepiej dbać o swoje zdrowie. Nie mówię, że jest to niemożliwe, ale ważne jest, by spośród setek modeli wybrać taki, który będzie najbardziej odpowiedni dla naszego stylu życia. Jak więc wśród takiej konkurencji prezentuje się smartwatch z ekosystemu Xiaomi?

Wytrzymałość w okazyjnej cenie

Mibro Watch X1 to jeden z najnowszych modeli smartwatchy od szanghajskiej firmy, będącej jednym z najważniejszych oczek w łańcuchu ekosystemu Xiaomi. Warto na samym początku zaznaczyć, że na polskim rynku jest on dostępny w bardzo okazyjnej cenie (230-290 zł w zależności od sklepu). Po otwarciu pudełka otrzymujemy czarny zegarek z okrągłą tarczą, który sprawia wraże, który sprawia wrażenie bardzo profesjonalnego. Od razu wpadła mi w oko aluminiowa obręcz wokół wyświetlacza, częściowo chroniąca go przed mechanicznymi uszkodzeniami. 

REKLAMA

Dodatkowo posiada ona napis przekazujący nam, że urządzenie jest wodoodporne, dwie strzałki pomagające odczytać godzinę w przypadku wybrania tarczy z klasycznymi wskazówkami. Na obwodzie tarczy umieszczono jeszcze napisy odpowiadające płaskim przyciskom na bocznej ściance. Smartwatch wyposażono także w silikonowy pasek o szerokości 22 mm, który możemy bez problemu w razie potrzeby zdemontować lub wymienić.  Wszystko to zostało zamknięte w okolicach 50 g, sprawiając, że podczas użytkowania bardzo szybko przyzwyczaimy się do tego urządzenia.

Mibro Watch X1

Ekran AMOLED i wysoka klasa wodoodporności

Producent zdecydował się wyposażyć zegarek w wyświetlacz AMOLED o przekątnej 1,3”. Wraz z rozdzielczością 360 x 360 pikseli oraz wysoką częstotliwością odświeżania sprawia to, że nawet w słoneczne dni nie będziemy mieli problemów z jego użytkowaniem. Konstrukcja Mibro Watch X1 spełnia normę IP68, jest więc kompletnie pyło- oraz wodoszczelna. Warto jednak zwrócić uwagę dodatkowy parametr. Zegarek jest bowiem odporny na ciśnienie wody do 5 atmosfer. To oznacza, że w teorii możemy zanurzyć się z nim do 50 metrów pod wodę (co jest jednak niespotykane wśród przeciętnych użytkowników). 

Tak jak w przypadku innych modeli należy uważać na wystawianie smartwatcha na działanie gorącej, słonej czy chlorowanej wody – nie warto ubierać go do wizyty w jacuzzi lub kąpieli w morzu, za to jak najbardziej możemy go zabrać ze sobą nad jezioro. Wewnątrz urządzenia znajdziemy również moduł Bluetooth 5.0, a bateria o pojemności 350mAh sprawia, że wystarczy go ładować raz na dwa tygodnie (lub rzadziej).

Mibro Watch X1

Bogaty wachlarz aplikacji

Jak w każdym innym urządzeniu tego typu po aktywowaniu ekranu wyświetla się tarcza, którą możemy wybrać spośród wielu dostępnych, lub stworzyć własną od podstaw. Natomiast do poruszania się po systemie służą nam 4 gesty (przesunięcie palcem w górę, dół, prawo bądź lewo), otwierające przed nami kolejne funkcje zegarka. Przesunięcie w dół  na ekranie startowym przywołuje podręczne menu, pozwalające na zmianę jasności lub ekranu, włączenie trybu oszczędzania energii oraz dostęp do szerokiej listy ustawień. Ruch w górę powoduje natomiast wyświetlenie listy powiadomień, które dzięki łączności Bluetooth docierają ze smartfona na smartwatch. Natomiast przewijanie w prawo i lewo pozwala nam na przemieszczanie między najważniejszymi funkcjami urządzenia, takimi jak pomiar tętna, prognoza pogody, podsumowanie dziennej aktywności czy sterowanie muzyką odtwarzaną na telefonie.

Nie są to jednak wszystkie funkcje, które oferuje Mibro Watch X1. Jak wspominałem w jednym z poprzednich akapitów, na boku obudowy znajdują się dwa przyciski, opisane jako ‘home’ oraz ‘sport’. Naciśnięcie pierwszego z nich otwiera listę wszystkich dostępnych na telefonie aplikacji. Pierwszymi, najłatwiej dostępnymi jest śledzenie treningów, podsumowanie aktywności oraz pomiar tętna. Dalsze miejsca na liście zajmuje pomiar saturacji (wysycenia krwi tlenem), raport dotyczący czasu snu z ostatniej nocy, ćwiczenia oddechowe oraz ekwiwalentu metabolicznego MET obiektywnie oceniającego intensywność wysiłku fizycznego. Poza funkcjami dostępnymi z poziomu pierwszego ekranu natrafimy również na stoper oraz minutnik. Co ciekawe zegarek został wyposażony również w kalkulator, co przyda się chociażby podczas zakupów. Działanie drugiego z przycisków możemy zdefiniować w ustawieniach, jednak domyślnie prowadzi on prosto do menu sportowego.

Mibro Watch X1

Śledzenie różnorodnej aktywności fizycznej

Mibro Watch X1 oferuje możliwość śledzenia aktywności w jednej z 38 zaprogramowanych dyscyplin. Można je z grubsza podzielić na biegi, jazdę na rowerze, pływanie, aktywności w budynku oraz w terenie, sporty zespołowe oraz taniec. Oprócz czasu treningu, przebytej odległości, tempa oraz kadencji kroków przypadku biegania zegarek mierzy również nasze tętno za pomocą sensora PPG (opartego na diodach LED), znajdującego się na jego spodniej stronie. Co ciekawe z poziomu aktywności możemy również sterować odtwarzaczem muzycznym, jeśli połączyliśmy się wcześniej z telefonem. Niestety w tym aspekcie objawia się moim zdaniem największy minus tego modelu, czyli brak podzespołu GPS. Podczas testowania produktu od Mibro używałem go równocześnie z posiadanym przeze mnie Huawei Watch GT, posiadającym taki moduł. 

Porównując potreningowe raporty, okazało się, że ze względu na mierzenie dystansu tylko na podstawie zarejestrowanych kroków dystanse znacznie się różniły. Recenzowany model zarejestrował bowiem dystans o ponad kilometr krótszy niż jego konkurent, co na dystansie 4 kilometrów jest jednak zauważalną różnicą. Dodatkową niedogodnością jest brak możliwości zarejestrowania trasy biegu lub jazdy rowerem, w wyniku czego w rejestrze ćwiczeń mamy dostęp tylko do czasu treningu, przebytego dystansu oraz spalonych kalorii.

Kto to panu tłumaczył?

Do pełnego wykorzystania możliwości oferowanych przez zegarek potrzebna jest dedykowana aplikacja zainstalowana na telefonie.  Oferuje ona, podobnie jak jej konkurentki, wgląd w naszą aktywność. Mamy więc dostęp do dziennych oraz skumulowanych statystyk dotyczących spalonych kalorii, pokonanego dystansu czy wszechobecnych przebytych kroków. Dodatkowo możemy sprawdzić historię pomiarów dokonanych przez smartwatch, bez względu na to czy chodzi o saturację, tętno czy sen. Ponadto aplikacja wylicza współczynnik zmęczenia oraz wspomniany wcześniej MET, dla którego dokładności musimy regularnie ręcznie wprowadzać naszą masę. Instalacja na telefonie, tworzenie konta oraz parowanie urządzeń przebiegała w moim przypadku bez problemu. Jednak z każdym kolejnym krokiem w aplikacji było coraz gorzej. 

Nie mam jednak na myśli jej projektu czy wykonania, bo stoją one na całkiem przyzwoitym poziomie. Natomiast tłumaczenie nazw zostało miejscami wykonane na poziomie Tłumacza Google. Już na ekranie startowym znalazłem kwiatek w postaci ‘rekordu sportowego’ przetłumaczonego bezpośrednio z angielskiego ‘sports record’. Do tego dochodzą pozostawione pojedyncze angielskie słowa, złe formy wyrazów. Wyjątkowo mocno kłuły w oczy zakładki, których nazwy zaczynały się małą litery, podczas gdy sąsiednie – dużą.

Mibro Watch X1

Coś dla początkujących

Muszę przyznać, że za tak niską cenę Mibro Watch X1 oferuje bardzo dużo. Dodatkowo został wykonany z wysokiej jakości materiałów, przez co może wytrzymać naprawdę dużo. Ten model jest skierowany przede wszystkim do osób aktywnych fizycznie, ale też do tych, którzy stoją na początku swojej przygody z treningami. 

Osobiście zegarek bardzo mi się spodobał, zarówno ze względu na projekt i wykonanie, ale również przejrzysty interfejs oraz oferowane możliwości. Niestety nie spełnia on wszystkich wymagań mojego trybu życia, dlatego osobiście zdecydowałbym się na model Mibro Watch GS zawierający moduł GPS.

ZALETY +

WADY -

Za przekazanie smartwatcha do recenzji dziękujemy Mibro

Jakub Trojanowski

Student medycyny, prywatnie wielki fan papierowego wydania Gwinta. Od dziecka pochłaniam książki i filmy o różnorodnej tematyce. W wolnych chwilach, przy pracy lub nauce zawsze w tle wybrzmiewa klasyczną i filmową. Zarówno w grach, jak i w życiu lubię nieszablonowo podchodzić do problemów. Nie mam ścisłej czołówki ulubionych uniwersów, ale podium zajmują Władca Pierścieni, Wiedźmin i Mass Effect. Co nie znaczy, że z chęcią nie podyskutuję, chociażby o Asasynach goniących po dachach Szturmowców Imperium Galaktycznego.

REKLAMA

Rekomendowane artykuły

AOC AGON PRO AG276QZD – Recenzja Monitora – OLED godny polecenia  

AOC AGON PRO AG276QZD – Recenzja Monitora – OLED godny polecenia  

Monitor AOC 24G4XE – Jakość i przystępna cena – Recenzja

Monitor AOC 24G4XE – Jakość i przystępna cena – Recenzja

Recenzja słuchawek Silver Monkey X Ongaku – A w nocy wierność Twoją przy dziesięciostrunnej harfie –

Recenzja słuchawek Silver Monkey X Ongaku – A w nocy wierność Twoją przy dziesięciostrunnej harfie –

Silver Monkey x Askja — recenzja fotela gamingowego — dobre ułożenie to podstawa  

Silver Monkey x Askja — recenzja fotela gamingowego — dobre ułożenie to podstawa  

Silver Monkey X Nazko – Recenzja fotela. Pięć kółek godne pilota statku 

Silver Monkey X Nazko – Recenzja fotela. Pięć kółek godne pilota statku 

Monitor AGON AG275QXN – recenzja monitora

Monitor AGON AG275QXN – recenzja monitora