Dla Polaków Powstanie Warszawskie jest ważnym, choć tragicznym wydarzeniem w trakcie II wojny światowej. Czy zatem gry cyfrowe w jakiś sposób poruszały ten temat, a jeśli tak to w jaki?
To już 79. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, bohaterskiego zrywu Polaków, którzy mieli dość niemieckiej okupacji i widoku mordowanych bliskich. W swoim artykule nie będę rozwodził się nad kwestią tego, czy miało ono sens, ale przedstawię kilka gier osadzonych w trakcie II wojny światowej, które pamiętały, że taki zryw miał miejsce. Wśród nich są godne polecenia produkcje, ale również takie, o których wolelibyśmy zapomnieć.
Poprowadź Polskę Podziemną
Z tematyką ruchu oporu oraz walk w Warszawie najlepiej poradziły sobie gry strategiczne. Dobrym przykładem jest tutaj Hearts of Iron IV z 2016 roku jako jedna z niewielu produkcji w tych klimatach, gdzie Polska została dopieszczona i od premiery gry nasz kraj dostawał wiele aktualizacji. Nie ma się co dziwić, bo II Rzeczypospolita – ulokowana pomiędzy ZSRR a III Rzeszą – stawia gracza w bardzo trudnej pozycji. Najtrudniejsze w tym wszystkim jest wytrzymanie wojennej zawieruchy, a co dopiero w pełni w niej uczestniczyć. W przypadku klęski gracz wciąż może funkcjonować za sprawą ruchu oporu i tworzyć dywizje, które będą wspierać sojuszników w trakcie walki. Co ciekawe w grze w ostatnim rozszerzeniu No Step Back dodano możliwość zorganizowania powstania warszawskiego, a nawet jego wygrania.
Trzeba przyznać, że twórcy dość dobrze przedstawili zawiłości organizowania partyzantki – gracz musi zadbać, aby ludność cywilna stawiała opór okupantów, co zagwarantuje stały napływ rekrutów, a także przygotować odpowiednią ilość broni oraz przypilnować całej logistyki. Co najważniejsze zwycięstwo powstańców warszawskich zapewnia powrót II Rzeczypospolitej na mapę Europy, a co za tym idzie odrodzenie całego kraju. Wówczas gracz znów kieruje państwem, jednak musi szybko organizować obronę na świeżo co wyrwanych terenach.
Z kolei gra będąca połączeniem strategii i cRPG Warsaw z 2019 roku w całości skupia się na powstaniu warszawskim. To klon innej popularnej gry Darknest Dungeon, jednak gracz, zamiast walczyć z wymyślonymi potworami jak wampiry czy szkielety, walczy z tymi realnymi – niemieckimi nazistami. Walki turowe są tutaj bardzo wymagające, a zasoby są mocno ograniczone. Do tego w samej grze znajdziemy masę historycznej zawartości – faktyczne wspomnienia z powstania, opisy jednostek walczących na terenie Warszawy, czy będziemy świadkami wydarzeń, które miały miejsce w trakcie starć pomiędzy powstańcami a Niemcami.
Niestety Warsaw to gra piekielnie wymagająca, a jednocześnie totalnie bezsensowna. Nasze działania i tak zawsze sprowadzają się do nieuniknionej klęski, więc ciężko odczuwać satysfakcję z jakiekolwiek rozgrywki. Naturalnie rozumiem zamysł takiej decyzji, gdyż tytuł osadzono w dramatycznym momencie historii Polski, ale nie zachęca tym potencjalnych graczy. Jedyną nagrodą, jaką otrzyma gracz to zmiana daty upadku powstania.
Korespondent wojenny
Tematykę Powstania Warszawskiego z punktu widzenia szeregowego żołnierza chciała poruszyła produkcja CI Games o tytule Enemy Front z 2014 roku. W tej strzelance gracz wciela się w amerykańskiego korespondenta wojennego Roberta Hawkinsa, który postanawia dołączyć do szeroko rozumianego ruchu oporu. W trakcie trwania Powstania Warszawskiego wspomina swoje misje w różnych zakątkach Europy, a także walczy w ramię w ramię z polskimi powstańcami.
Niestety gra nie ma ani za grosz realizmu, bo w mechanice przypomina Call of Duty – gracz jest jednoosobową armią, która niszczy szeregi niemieckich żołnierzy oraz złomuje każdy rodzaj czołgu na swojej drodze. Warto jednak odnotować, że produkcja co roku oddaje hołd powstańcom – 1 sierpnia 2014 roku, punktualnie o godzinie 17:00 rozgrywka wszystkich użytkowników została zatrzymana na jedną minutę, a na ekranie pojawiała się plansza, która zachęcała do odwiedzin specjalnie przygotowanej strony internetowej. Witryna ta miała na celu przybliżyć fanom elektronicznej rozrywki kulisy wybuchu Powstania Warszawskiego i uświadomić im jego tragiczny wynik.
Mamy także niechlubne Uprising44: The Silent Shadows z 2012 roku, który, jak sama nazwa wskazuje, skupia się wyłącznie na tematyce powstania. Czemu piszę z tak negatywnym wydźwiękiem? Cóż gra była w tak tragicznym stanie technicznym, że żaden wydawca nie chciał jej wydać. Ostatecznie tego karkołomnego zadania podjął się Immanitas Entertainment, ale zarówno wydawca, jak i studio odpowiedzialne za Uprising44 upadły wkrótce po wydaniu gry.
Początkowo o tym tytule było bardzo głośno nie tylko z powodu tematyki – w nagraniach dubbingowych brali udział rozpoznawalni aktorzy głosowi jak Konrad Darocha czy Grzegorz Kwiecień oraz trzej członkowie zespołu Afromental, który wówczas przeżywał wyżyny swojej popularności. To jednak nie pomogło w tym, że graficznie Uprising44 było paskudne, źle animowane, większość mechanik nie działała, a gra potrafiła się tak zawiesić, że niemożliwe było jej ukończenie.
Brak szerszego zainteresowania
I to wszystkie produkcje, które w jakiś sposób prezentują Powstanie Warszawskie oraz jego uczestników. Okazjonalnie zdarza się, że gry wojenne wspominają coś o walkach w Warszawie, ale tylko i wyłącznie w formie dialogów, bądź notatek. Smutna prawda jest taka, że bohaterski zryw nie jest dobrym materiałem dla gry w szerszym kontekście. Ostatecznie wynik jest z góry znany, a tworzenie alternatywnej historii może być poważnym polem minowym oraz mocną wpadką marketingową. Nie licząc Hearts of Iron IV to żadna z wymienionych gier nie sprzedała się zbyt dobrze i nie są one rozpoznawalne nawet wśród polskich graczy. Ta tematyka jest po prostu zbyt mocno związana z naszym państwem, aby zainteresowała odbiorcę spoza naszego kraju.
Niestety na świecie powstanie warszawskie nie jest tak znane, jak chociażby to mające miejsce w Paryżu. Uderzające było to zwłaszcza w kontekście Hearts of Iron IV i dodatku La Résistance, którego motywem przewodnim jest francuski ruch oporu oraz powstanie paryskie. Nie chcę nic odejmować Francuzom, ale każdy, kto interesuje się historią, wie, jaka ogromna przepaść dzieliła partyzantkę polską, a francuską z korzyścią dla naszych rodaków. Pomijając już fakt, że powstanie w stolicy Francji nijak się miało do rzeczywistej walki o wyzwolenie miasta. Jednak to ono zakodowało się w społeczności światowej jako symbol „bohaterskiego oporu” cywili przeciwko nazistowskiej III Rzeszy.
Mimo wszystko trzeba docenić, że w niektórych grach postarano się jakoś zobrazować motyw Powstania Warszawskiego. Warto jednak abyśmy To My pamiętali o tej historii – zwłaszcza w rozmowach z zagranicznymi znajomymi. I nie dywagowali na temat, czy miało to sens, ale z szacunkiem wspominać prawdziwych bohaterów, którzy stanęli naprzeciwko znienawidzonego wroga.