Previous slide
Next slide

The Last Of Us – wrażenia po pierwszym odcinku serialu.

Premiera The Last of Us w HBO Max to jedna z najważniejszych serialowych premier tego roku! Nasza redakcja nie mogła przejść obok tego tytułu obojętnie. Zapoznajcie się z naszymi wrażeniami po seansie pierwszego odcinka.

The Last Of Us – wrażenia po pierwszym odcinku serialu

Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak wiernie, a jednocześnie trochę inaczej, opowiedziana jest fabuła w serialu (przynajmniej na tym etapie). Na początku śledzimy produkcję z perspektywy Sarah córki Joela. Poznajemy ją, jej zwyczaje, okolice oraz sąsiadów. Cały czas w tle słyszymy, że coś się na świecie zaczyna dziać, pojawia się jakaś choroba, ale jednak najważniejsza jest Sarah i jej historia. Podoba mi się, jak umiejętnie twórcy budują poczucie zagrożenia. Dzięki temu, gdy nagle nadchodzi kulminacja odcinka i widzimy, co się dzieje, to naprawdę jest nam przykro, pomimo tego, że spędziliśmy z bohaterami tak niewiele czasu.

To, co w grze trwało parę chwil, w serialu jest rozbudowane i pogłębione. Poznajemy miasto, w którym żyje Joel. Dowiadujemy się, jak wygląda w nim hierarchia, kim są Świetliki, a także poznajemy Ellie. Po pierwszej scenie już wiedziałem, że Bella Ramsey idealnie pasuje do tej roli. Jedna scena mi wystarczyła i już zobaczyłem tą zadziorną i pyskatą dziewczynę.

Z drugiej strony, to, czego w grze było więcej, w tym odcinku jest skrócone do jednej sceny. Nie mamy całego długiego etapu skradankowego, gdzie bohaterowie muszą się chować za osłonami i unikać wzroku strażników. Chwila moment i docieramy do muru. Twórcy zdawali sobie sprawę, że nie jest to atrakcyjne do oglądania, bo to też nie jest ważna scena. O ile gameplayowo stanowiło to jakieś wyzwanie, tak w serialu widzimy uniknęli wykrycia i lecimy dalej.

REKLAMA

Osobiście uważam, że pierwszy epizod był troszkę za długi i moim zdaniem mógłby zostać podzielony na dwa osobne epizody, jednak rozumiem z czego to wynika twórcy chcieli zarysować całą fabułą w pilocie Adam Aleksandrowicz

Tyle było szczekania, tyle narzekania, bo Pascal to żaden Joel, a Bella za brzydka (!) na Ellie albo moje ulubione, że Sarah nie jest białą „blądynką”.

Jak zwykle fandomy pokazały, że ich rasizm i wątpliwe preferencje co do wyglądu dzieci (#ECPU), czy Królików (na pana patrzę panie Dziambor) można spuścić w kiblu. Klimat, muzyka, aktorstwo, kadry. To wszystko jest na najwyższym poziomie. Na razie zanosi się na cudowny serial dla fanów i laików w temacie. To jest tylko i aż kolejny dobry serial od HBO. Twórcy idealnie wplatają własne elementy, sceny i postacie, nadając jeszcze większą głębię temu światu. Czekam, co będzie dalej, bo potencjał jest na wielkie rzeczy! – Darek Grzybowski

Większość z nas kojarzy lepiej lub gorzej adaptacje filmowe gier. Dwie pierwsze części Resident Evil z Milą Jovovich są do obejrzenia, ale nic specjalnego, o Hitmanie czy Max Payne szkoda wspominać. A The Last of Us? Tutaj wszystko po prostu ze sobą gra gra aktorska, scenariusz, ujęcia oraz trzymanie się materiału źródłowego. Widać, że Neil Druckmann stał i pilnował, aby nikt nie odleciał z wizją, jak ma to finalnie wyglądać. Bardzo dobrze wyszło poszerzanie perspektywy scen, które kojarzymy z gry, szczególnie wątek z Sarą i dniem “0”. Czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki, aż prosi się o formułę “wszystko na raz”! – Emil Dąbrowski

Od tematyki zombie zawsze trzymałem się z daleka, jednak spotkanie z Days Gone na jednym z kanałów na YT zaczęło zmieniać moje podejście, a kolejne godziny z obiema częściami TLoU dokończyły dzieła. Na samą premierę serialu czekałem mniej podekscytowany niż na nadchodzący 3 sezon Madalorianina, w którym główną rolę również obsadził Pedro Pascal. I po seansie pierwszego odcinka mogę stwierdzić, że Pascal to najlepszy tatuś w Ameryce i galaktyce, role opiekuna zdecydowanie do niego pasują. Sam serial w przeciwieństwie do innych adaptacji jest bardzo wierny materiałowi źródłowemu, dodatkowo go rozbudowując i uzupełniając luki. A muzyka żywcem wyjęta z gier tylko dopełnia dzieła, nadając mu klimat, jak najbardziej podobny do gier. – Jakub Trojanowski

Czekałem, po cichu trzymałem kciuki, żeby to wszystko nie zostało S$*E#%$*&@# ani ugrzecznione za bardzo oraz czy będę miał takie same ciarki na plecach, jak wtedy gdy pierwszy raz odpalałem grę. I moi drodzy, twórcy, na razie pokazali nam najwyższą klasę, nie tylko rozszerzając opowiadaną w grze historię, ale i moim zdaniem, ukazując nam opowieść w jeszcze bardziej przygnębiającym tonie, aniżeliby to miało miejsce w grze.

W internecie słychać piski i wrzaski na temat obsady, ale jak to mówi klasyk: Psy szczekają, karawana jedzie dalej. I Wy tak zróbcie. Obejrzyjcie, aby sami wydać werdykt. – Kamil Puzdrowski

Pierwszy odcinek The Last of Us za nami. Twórcy Czarnobyla i Neil Druckmann stworzyli dzieło wybitne i nie tylko dla graczy. Widz ma do czynienia z audiowizualną ucztą. Serial rozwija wiele wątków, które gra jedynie „liznęła”. Aktorstwo? Joel i Ellie są idealni. Pedro Pascal po prostu stał się Joelem. Widać to nawet w takich niuansach jak mimika twarzy. Bella Ramsey również wspaniale odegrała swoją postać, a razem z Pedro na ekranie wypada wręcz wybitnie. To będzie wspaniała opowieść. Co tu dużo mówić ja jestem po prostu mocno usatysfakcjonowany, tym co otrzymaliśmy. To nie tylko ekranizacja gry, jaką sobie wymarzyłem, ale i coś więcej. Ja z całego serca polecam. – Kuba Judek

Prolog mnie nie zawiódł. Już wcześniej (w oczekiwaniach) pisałam, co chciałabym zobaczyć w serialu i to dostałam. The Last of Us od pierwszych minut jest skonstruowany z bardzo interesujących kadrów, charyzmatycznych bohaterów i klimatycznym udźwiękowieniu. Blisko półtoragodzinny epizod powoli wprowadza widzów w postapokaliptyczne USA. Najpierw sielanka i spokój, by następnie umiejętnie podwyższyć ciśnienie widzom. Nie raz krzyczałam do telewizora, aby aktorzy szybciej biegli lub zrobili coś zgrabniej. Relacja Joela i Ellie powoli kiełkuje, ale już teraz widać, że jest pomiędzy nimi chemia. Jaki ojciec, taka córka (RIP dla Sary, podwójnie zabolało, widząc ponownie jej śmierć). Brawa dla aktorów, którzy moim zdaniem, udźwigną postacie z gry. Warto także wspomnieć, że intro do produkcji też przyciąga wzrok i chyba nie pominę go w żadnym odcinku. Uczta dla oczu! Chcę więcej! – Agnieszka Barwicka

Pierwszy odcinek The Last of Us to piękne wprowadzenie do historii, którą będziemy mieli okazje przeżywać przez kolejne 8 odcinków. W mojej ocenie w tym epizodzie zagrało prawie wszystko. Od aktorów, przez scenografie do scenariusza. Jedyne co trochę mnie zasmuciło, to brak poświęcenia czasu ekranowego na rozwój i rozbudowę świata. Jasne, serial już na wstępie prezentuje się w wielu momentach inaczej niż gra (co jest plusem). Jednak liczyłem, że na start dostaniemy więcej… szczególnie scen przed samym wybuchem epidemii. Trochę zmarnowany potencjał, bo to była jedyna ku temu okazja. Chociaż może nie koniecznie? Nadzieja we flashbackach. Niemniej pamiętajcie, to są już takie drobnostki, które bardziej podchodzą w tym momencie pod moje widzimisię, niż faktyczną potrzebę widza – bo prawda jest taka, że odbiór TLoU w dużej mierze uzależniony jest od znajomości materiału źródłowego.

Jeżeli zaś chodzi o taki przynajmniej jeden najmocniejszy plus. To jednego nie ma, ale są dwa i to ogromne – Pedro Pascal i Bella Ramsey. Jestem totalnie oczarowany tą dwójką i chce ich tylko więcej i więcej! Kreacja Joela, jak i Ellie wyszła aktorom naprawdę cudownie. Oczywiście nie wyglądają oni identycznie jak bohaterowie z gry… ale błagam, czy przy tak emocjonalnej historii, która jest tu kluczem, ma to w ogóle jakiekolwiek znaczenie? Ja już kocham tę parę całym sercem i bardzo się cieszę, że już w najbliższy poniedziałek dalej będą mogli oni zdzierać szydercze uśmieszki, wszystkim, którzy w nich wątpili. –  Damian Daszek

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

O NAS:

Chcesz być na bieżąco, a nawet wiedzieć więcej o grach, komiksach, serialach lub filmach? GraPodPada.pl jest miejscem, gdzie znajdziesz informacje tworzone przez pasjonatów dla… graczy, czytaczy i oglądaczy ! Reprezentujemy różne opinie, patrząc na popkulturę z wielu perspektyw! Dlatego codziennie spodziewaj się treści wysokiej jakości i odnajduj interesujące Cię recenzje i informacje. Grasz w to? GraPodPada.pl to miejsce dla Ciebie… to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl