MIEJSCE DLA KAŻDEGO GRACZA

Previous slide
Next slide

X-Men (2000) – recenzja filmu. Początek ery ekranizowania komiksów na szerszą skalę.

Pamiętam, jak 22 lata temu poszłam na X-Menów w reżyserii Bryana Singera do Cinema City. Po seansie wyszłam oczarowana. W tamtych czasach nie mieliśmy takiego wyboru kina bohaterskiego jak dzisiaj, tylu świetnych seriali i platform streamigowych. Swoje miejsce w moim filmowym serduszku miały już Batman i Powrót Batmana oraz animowane seriale o Batmanie i Spider-Manie. Po seansie X-Meni dołączyli do Panteonu moich ulubionych tytułów. Jak wygląda jednak sytuacja po upływie 22 lat i ponownym seansie?

X-Men (2000) – recenzja filmu. Początek ery ekranizowania komiksów na szerszą skalę.

Homo sapiens kontra homo superior

Film rozpoczyna się od sceny rozgrywającej się w Polsce, w której młody Magneto (Brett Morris) zostaje rozdzielony w obozie koncentracyjnym ze swoimi rodzicami. Trauma, której doświadcza, uwypukla jego nadprzyrodzone zdolności i wprowadza w niedowierzanie żołnierzy SS.

REKLAMA

Następnie przenosimy się do przyszłości, w której w opinii publicznej toczy się debata czy Mutanci powinni być pełnoprawnymi członkami społeczności, czy są dla niej zagrożeniem i powinni zostać oddzieleni. Za usunięciem ich ze wspólnej przestrzeni oręduje Senator Robert Kelly.

Nie wszyscy jednak są wrogo nastawieni do odmienności. Profesor Charles Xavier (Patrick Stewart) założył szkołę dla dzieci i młodzieży z nadprzyrodzonymi zdolnościami, w której mogą czuć się bezpieczni i dalej rozwijać swoje moce. Wierzy w to, że dla każdego znajdzie się miejsce na Ziemi i że da się zbudować jedną wspólnotę.

Gdzieś w innym zakątku Stanów Zjednoczonych nastoletnia Marie/Rogue (Anna Paquin) odkrywa, że jej dotyk jest śmiertelną bronią i potrafi sprawić, że ukochany po kilkusekundowym kontakcie zapada w śpiączkę na dwa tygodnie. Nie rozumiejąc co i dlaczego się z nią dzieje, a także chcąc chronić najbliższych przed sobą, ucieka. Po drodze trafia na Logana/Wolverine’a (Hugh Jackman), który utrzymuje się z walk w klatkach. Wkrótce wychodzi na jaw, że on również nie jest zwyczajnym śmiertelnikiem, ma zdolność do samo regeneracji oraz metalowe szpony, które wyłaniają się z jego pięści.

Pomiędzy nimi nawiązuje się nić porozumienia, za której sprawą wyruszają razem w drogę, niespodziewanie przerwaną zasadzką przygotowaną przez Sabertootha (Tyler Myne). Wskutek obrażeń trafiają do akademii Profesora Xaviera. Poznają tam dr Jean Grey (Famke Janssen), a także pozostałych dorosłych Mutantów – Scotta Summersa/Cyklopa (James Marsden), który dosłownie zabija wzrokiem oraz Ororo Munroe/Storm (Halle Berry) władającą piorunami.

Dowiadują się również, że nie każdy jest tak pokojowo nastawiony do koegzystowania ludzi z Mutantami. Zagorzałym przeciwnikiem tej koncepcji jest mistrz magnetyzmu – Erik Lehnsherr/ Magneto (Ian McKellen), który dochodzi do wniosku, że jedynym rozwiązaniem jest wielka wojna.

Auschwitz nie spadło z nieba

Chociaż Magneto jest czarnym charakterem i antybohaterem, to nie jeden raz pomógł Charlesowi i jego podopiecznym. Jest to jedna z moich ulubionych postaci z X-menów, stworzona przez Stana Lee i Jacka Kirby’ego, którzy podobno tworząc go, zainspirowali się postacią czarnoskórego aktywisty Malcolma X. Jest to charakter na swój sposób tragiczny. Najpierw doświadczył prześladowań jako Żyd w rodzinnych Niemczech, skąd uciekł do Polski, zaznając piekła życia w getcie Warszawskim i pobytu w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Jednak to był dopiero początek, bo jako Nadczłowiek już na zawsze miał pozostać odmieńcem wyrzuconym poza nawias. Tak jak Auschwitz nie spadło z nieba, tak nasz magnetyczny mistrz nie był od zawsze przesiąknięty złem.  Wszystkie doznane krzywdy nasz antagonista latami pielęgnował w sobie i kumulował złość, agresję, a także zgorzknienie wobec zwykłych ludzi. Chociaż chciał dobrze i bardzo mu zależało na losie Mutantów, nie posiadał odpowiednich narzędzi, by w miarę pokojowo zrealizować swój cel.

Walka mniejszości o równouprawnienie to temat bardzo uniwersalny i aktualny, szczególnie w dzisiejszych czasach, kiedy jesteśmy coraz bardziej świadomi i dzięki Internetowi dostrzegamy jakim problemem jest dyskryminacja na różnych szczeblach.

Samozachowawczo i bezpiecznie

Produkcja Singera przecierała ślady dzisiejszemu kinu superbohaterskiemu. Nie ma tu zapierających dech efektów specjalnych czy robiących wrażenie walk. Film ogólnie nie zestarzał się źle, nie miałam ciarek żenady i myśli w stylu – jak to mi się mogło kiedykolwiek podobać? Fakt, scena, w której senator przenika przez kratki, bądź ta, gdzie walczy z Mystique (Rebecca Romijn) w lecącym helikopterze, zdradza, że od premiery obrazu minęło prawie ćwierćwiecze. Jest to dość oszczędna w środkach adaptacja. Kostiumy są stonowane, podobnie stylizacje bohaterów.

Osoby od castingu zrobiły bardzo dobrą robotę. Jackman jako Wolverine jest genialny, podobnie jak Ian McKellen oraz Patrick Stewart, którzy wnieśli ze sobą doświadczenie i stworzyli charyzmatyczne kreacje (pamiętajmy, że ten drugi występował w kultowym Star Trecku).

Łezka też kręci się w oku, gdy widzimy cameo Stana Lee sprzedającego Hot Dogi!

W przypadku ścieżki dźwiękowej i udźwiękowienia słychać, że mamy do czynienia z produkcją schyłku lat 90., podobnie z delikatnymi i gładkimi zdjęciami.

Polecam seans X-Menów, jest to dobre wprowadzenie do bogatego uniwersum filmowego, które powstawało w latach 2000-2020. Kolejne filmy z serii dodadzą nowe wątki, genezę i historie bohaterów, których w pierwszej części otrzymaliśmy tak naprawdę strzępki. Gwarantuje Wam, że będziecie się świetnie bawić.     

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

O NAS:

GraPodPada.pl to miejsce, gdzie przy jednym stole siedzą konsolowcy, pecetowcy, komiksiarze, serialomaniacy i filmomaniacy. Tworzymy społeczność dla wyjadaczy, jak i niedzielnych graczy, czytaczy i oglądaczy. Jesteśmy tutaj po to, aby podzielić się z Tobą naszymi przemyśleniami, ale również, aby pokazać Ci, że każda opinia ma znaczenie, a wszyscy patrzymy na współczesną popkulturę kompletnie inaczej. Zostań z nami i przekonaj się, że grapodpada.pl to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl 

OBSERWUJ NAS

UDOSTĘPNIJ
UDOSTĘPNIJ