REKLAMA

Witajcie w Zaklętej Krainie – Recenzja książki. Piekara przed Mordimerem – powrót do Zaklętej Krainy

Jakub Trojanowski

Opublikowano: 1 września 2025

Nierówny poziom poszczególnych opowiadań i historii. Conan w wydaniu Piekary bywa uproszczony, momentami przypomina stereotypowego osiłka. Styl momentami archaiczny, „surowy”, co może odstraszyć nowych czytelników. Smoki w Imperium niewykorzystany potencjał.
Spis treści

Na kilkanaście lat przed premierą swojego najprawdopodobniej najsłynniejszego, inkwizytorskiego cyklu Jacek Piekara (również pod pseudonimem Jack de Croft dał się poznać czytelnikom jako autor przeróżnych historii z gatunku fantasy. Po przejściu autora pod skrzydła innego wydawnictwa na rynku ukazała się antologia wczesnych dzieł autora.

Witajcie w Zaklętej Krainie – Recenzja książki. Piekara przed Mordimerem – powrót do Zaklętej Krainy

Ojciec Mordimera znalazł nowy dom

Po premierze samodzielnej powieści o przygodach Mordimera Madderdina – Miasto Słowa Bożego, której recenzje znaleźć można na łamach tego portalu, Piekara na dobre zadomowił się w portfolio wydawnictwa Zysk i S-ka. Owocem tej dość świeżej współpracy jest właśnie wydana pod koniec kwietnia antologia – Witajcie w Zaklętej Krainie oraz lipcowa premiera Witajcie w moim Piekle. W skład pierwszej z nich wchodzą: powieść, novella, mikropowieść oraz aż 9 krótkich opowiadań, które razem wypełniają 640 stron. Za projekt okładki, na której znajduje się przyciągający wzrok oręż opleciony przez węże, odpowiada sam Tobiasz Zysk.

REKLAMA
Witajcie w Zaklętej Krainie – Recenzja książki. Piekara przed Mordimerem – powrót do Zaklętej Krainy

Wiele historii, każda w odmiennym klimacie

Tak jak wspomniałem już wcześniej, w skład antologii wchodzą historie o różnorakiej długości i klimacie. Wszystkie jednak orbitują w obszarze gatunku fantasy. Na prowadzenie wysuwa się bardzo niekanoniczna i wręcz heretycka (dla purysty) wariacja o Conanie z  Cymerii, zmuszonym do zrezygnowania z emerytury. Knowania możnowładców wplątują go w wielopoziomowy konflikt mogący zmienić obraz i układ świata, jaki przyszło mu przemierzać. Mimo niechęci musi więc wywiązać się ze złożonych obietnic, by po rozprawieniu się ze wszystkimi, którzy przyczynili się do przerwania jego odpoczynku, w końcu ponownie osiąść i odwiesić oręż na kołek.

Zaraz po finale historii Conana oczom czytelników ukazują się dwie nieco krótsze historie, wydanie kiedyś m.in. w tomie Imperium. Tym razem zahaczamy o politykę pełną zwrotów akcji i nieustannych intryg, jednakże nie tak brutalną jak ta, która miała wyjść lata później spod pióra pewnego amerykańskiego pisarza. Smoki Haldoru oraz Przeklęty tron skupiają się na historii Gordoru, pełną krwawych wojen (również bratobójczych) i niepewnych sojuszy, okraszonych odrobiną magii (przede wszystkim w postaci smoków). Co ciekawe to właśnie Smoki Haldoru uznawane są jako pierwsza polska powieść fantasy (premiera w 1986 r.), kładąca fundament pod zmianę równowagi w polskiej fantastyce i nadejście innych, kultowych dzieł.

Tom uzupełnia natomiast  9 opowiadań z tytułowym Zaklętym miastem (i jego drugą częścią) na czele. Mimo odmiennej atmosfery (a także stylu) niektóre z nich są połączone namiastką wspólnego uniwersum. Jest to jednak tak luźny związek, że każde z nich można czytać w oderwaniu od pozostałych.

Witajcie w Zaklętej Krainie – Recenzja książki. Piekara przed Mordimerem – powrót do Zaklętej Krainy

Sinusoida doznań

Podobnie jak w przypadku Piaseczników, które niedawno recenzowałem, również w przypadku antologii dzieł Piekarzy nietrudno zauważyć nierówny poziom między poszczególnymi historiami. Najwięcej uwagi zyskuje Conan. Pani Śmierć, czyli pełnowymiarowa powieść. Pozwala to na rozwinięcie oryginalnego podejścia do przygód kultowego wojownika. Autor zdecydowanie zyskuje dzięki wyjątkowemu pomysłowi na nowe przygody bohatera stworzonego lata wcześniej przez Roberta E. Howarda. Szybko wychodzi jednak na jaw fakt, że pisarz dość bezczelnie wyprodukował opowieść w uniwersum, z którym niekoniecznie miał czas i chęci się zapoznać (do czego sam się przyznaje). Mimo dziesiątek lat na karku Barbarzyńca w wydaniu Piekary bliższy jest do sztampowego, nieco bezmyślnego osiłka. Pomyśleliście właśnie o stereotypowej roli Arnolda Schwarzeneggera? Nic dziwnego, bo właśnie takie porównanie miałem na myśli. Mnogość wątków nie pozwala na rozwinięcie i zakończenie wszystkich z nich, a główna intryga jest dość przewidywalna, jednak mój sentyment zyskuje właśnie oryginalna interpretacja znanej osobistości.

Dwuczęściowe Imperium (Smoki Haldoru i Przeklęty tron) można  pokrótce sprowadzić do opowieści o walki o władzę dla samej władzy. Bohaterowie nie są jednak czystymi przedstawicielami dobra albo zła, a pełnokrwistymi ludźmi, targanymi przez emocje, lęki i żądze i namiętności. Moją uwagę przykuło także to, z jaką dokładnością pisarz, opowiadając historię, nakreślał genealogię i zależności lenne bohaterów. Właśnie taka dokładność i pieczołowitość w tworzeniu świata stała się dla mnie jako czytelnika jednym z wyznaczników dobrego dzieła.  Zarówno w historii Gordoru jak i krótszych formach Piekara w dialogach pełnych ciętego humoru i nierzadko cynizmu sprawnie przemyca brutalny realizm, obnażający walczący z nierzadko wyidealizowaną iluzją pięknego świata. Wśród tego można zauważyć (zwłaszcza w przypadku opowiadań) eksperymentowanie w poszukiwaniu własnego stylu, który na przestrzeni kolejnych kilkunastu lat miał przerodzić się w charakterystyczny cięty przekaz znany czytelnikom z przygód pewnego Inkwizytora. 

Witajcie w Zaklętej Krainie – Recenzja książki. Piekara przed Mordimerem – powrót do Zaklętej Krainy

Między wzlotami a potknięciami

Witajcie w Zaklętej Krainie to zbiór, który pozwala spojrzeć na Jacka Piekarę z czasów, gdy dopiero poszukiwał własnego stylu, a nazwisko autora Inkwizytora nie było jeszcze tak rozpoznawalne. Antologia łączy pełnowymiarową powieść o Conanie, dwie części Imperium oraz dziewięć opowiadań. Najmocniejszym punktem zbioru okazuje się Pani Śmierć, czyli odważna, choć niepozbawiona uproszczeń interpretacja przygód Cymeryjczyka. Z kolei Imperium wyróżnia się intrygami, bogactwem genealogii i politycznych rozgrywek, które pokazują talent Piekary do konstruowania skomplikowanego świata. Opowiadania stanowią mozaikę stylów – od mroczniejszych, brutalnych wizji po teksty bardziej eksperymentalne, pełne cynizmu i ironii. Całość nie jest równa – obok fragmentów świetnych pojawiają się partie mniej dopracowane, jednak właśnie ta „sinusoida doznań” pokazuje ewolucję pisarza, który dopiero szlifował warsztat, by w przyszłości stworzyć swoje najbardziej rozpoznawalne dzieła

 

ZALETY +

WADY -

Jakub Trojanowski

Student medycyny, prywatnie wielki fan papierowego wydania Gwinta. Od dziecka pochłaniam książki i filmy o różnorodnej tematyce. W wolnych chwilach, przy pracy lub nauce zawsze w tle wybrzmiewa klasyczną i filmową. Zarówno w grach, jak i w życiu lubię nieszablonowo podchodzić do problemów. Nie mam ścisłej czołówki ulubionych uniwersów, ale podium zajmują Władca Pierścieni, Wiedźmin i Mass Effect. Co nie znaczy, że z chęcią nie podyskutuję, chociażby o Asasynach goniących po dachach Szturmowców Imperium Galaktycznego.

REKLAMA

Rekomendowane artykuły

Rogue Sun. Hellbent. Tom 2 – recenzja komiksu – Dorastanie w cieniu ojca i walka z własnym przeznaczeniem

Rogue Sun. Hellbent. Tom 2 – recenzja komiksu – Dorastanie w cieniu ojca i walka z własnym przeznaczeniem

RetroSfera vol.7 – Brzeg stolicą gier i technologii

RetroSfera vol.7 – Brzeg stolicą gier i technologii

Czarna Krew – Recenzja książki. Opowieść o demonach… tych zewnętrznych i wewnętrznych

Czarna Krew – Recenzja książki. Opowieść o demonach… tych zewnętrznych i wewnętrznych

Piaseczniki – Recenzja książki. Zajrzyj do bogatego umysłu Martina

Piaseczniki – Recenzja książki. Zajrzyj do bogatego umysłu Martina

Uczta dla wron. Tom II. Sieć spisków – Recenzja książki. Czas przemieścić pionki na planszy. 

Uczta dla wron. Tom II. Sieć spisków – Recenzja książki. Czas przemieścić pionki na planszy. 

Let them trade – Recenzja gry. Symulator średniowiecznego Januszexu

Let them trade – Recenzja gry. Symulator średniowiecznego Januszexu