Two Point Campus – recenzja gry. Powrót na studia!

two point campus recenzja gry

Two Point Campus właśnie zadebiutowało! Jak wypada najnowsza gra twórców Two Point Hospital? Czy warto było wrócić na studia, ale tym razem w roli zarządcy? Tego dowiesz się z poniższej recenzji.

Na wstępie zaznaczę, że bardzo sobie cenię gry strategiczne i przeróżne symulatory zarządzania. Niestety przez ostatnie lata nie miałem lub nie mogłem wygospodarować sobie odpowiedniej ilości czasu, aby wkręcić się w tego typu produkcje. Owszem – pograłem chwilę w takie Civilization VI, znalazłem moment, aby sprawdzić Total War: Warhammer III oraz odpaliłem Frostpunk

Niestety w przypadku każdej z nich moja przygoda nie trwała długo. PC już od jakiegoś czasu służy mi przede wszystkim do pracy. Z tego też powodu najzwyczajniej w świecie nie miałem ochoty spędzać kilku godzin przed ekranem. Po prostu żyłem ze świadomością, że krótsze posiedzenia nie będą miały sensu. 

REKLAMA

Z drugiej strony przecież takie The Sims 4 czy Cities Skylines także pojawiły się na konsolach. Złożyło się nawet, że mam je w bibliotece dzięki subskrypcji PlayStation Plus. W tym przypadku jednak miałem pewną blokadę, gdyż nie wyobrażałem sobie grać w takie tytuły za pomocą pada. Znajomi za to mocno zachwalali sobie Two Point Hospital, które zadebiutowało w 2020 roku. Z tego właśnie względu sięgnąłem po Two Point Campus i w końcu przełamałem tę mentalną barierę. Czy warto było szaleć tak?

Two Point Campus – symulator studenta? Nie, rektora!

Studia ukończyłem już jakiś czas temu i bardzo miło wspominam ten okres. Two Point Campus pozwoliło mi w pewien sposób przeżyć ten czas na nowo. Tym razem jednak w nieco innej roli – nie bawiłem się na imprezach studenckich czy kułem do kolejnych kolosów, a zarządzałem całym instytutem. Jednocześnie w bolesny sposób przekonałem się, że bycie rektorem to naprawdę twardy orzech do zgryzienia. Także, jaki jest właściwie cel najnowszej gry Two Point Studios?

To proste – naszym zadaniem, jako gracza, jest budowa własnego uniwersytetu, który ma stać się najlepszą placówką edukacyjną na świecie. Boisz się, że nie dasz rady? Spokojnie – osoba, która nas zatrudnia do tego zadania, też w nas nie wierzy. Czujesz tę motywację? Świetnie! Bierzemy się za realizację tego zadania! 

Nie takie studia straszne! Samouczek w Two Point Campus

Już na tym etapie warto pochwalić Two Point Campus za naprawdę rozbudowany samouczek, który wręcz prowadzi nas za rączkę. Gra upewnia się, że zapoznasz się ze wszystkimi mechanikami, nim pozostawi Cię na pastwę losu. W ten sposób przez co najmniej godzinę grzecznie uczyłem się, z czym się to w ogóle je. To naprawdę wielki plus – często zdarza się, że na start produkcja zasypuje cię informacjami, a następnie błądzisz po planszy i dalej zastanawiasz się o co w ogóle chodzi, tracąc cenny czas ucząc się na błędach. 

Początek Two Point Campus to istna kaszka z mleczkiem. Gra zleca Ci budowę pierwszych pomieszczeń takich jak sale ćwiczeniowe, biblioteka, dormitorium czy po prostu ubikacja. Następnie należy zatrudnić personel, który ma zadbać, aby ta placówka funkcjonowała, jak należy. 

Gotowe? To teraz zaczyna się prawdziwa zabawa – nie wystarczy budowa kilku ścian czy najlepszego nauczyciela od scjentologii. Teraz na każdym kroku trzeba troszczyć się o zadowolenie studentów, spełniając ich przeróżne zachcianki. Zarówno takie, które związane są z ich nauką, jak i największe bzdury, typu wywieszenie plakatu w laboratorium.

two point campus screenshot z rozgrywki

Należy jednak pamiętać, że zadowolony personel, to skuteczny personel, także pod żadnym pozorem nie wolno zajeżdżać szanownych pracowników Twojej wymarzonej uczelni. Na początku jednak nie masz na to takiego wielkiego wpływu jak w późniejszych etapach rozgrywki.

W prawym górnym rogu widnieje lista celów, które należy zrealizować i na tym głównie będzie polegać rozgrywka w Two Point Campus. Będą to zadania ogólne, jak np. zwiększenie poziomu danego pomieszczenia czy załatwienie konkretnej sali, ale też pojawiać się będą prośby od studentów. Na ich wykonanie mamy określony deadline i jak pewnie się domyślasz – nie wszystkie idzie zrealizować. Przynajmniej nie wtedy, kiedy jesteś totalnym żółtodziobem. 

Im dalej w las, tym więcej długów

Wydawałoby się, że należy wręcz skakać wokół studenta, byleby ten był jak najbardziej zadowolony i płacił czesne. Z tego też powodu początkowo robiłem wszystko, by uczniom było jak najlepiej. Zupełnie nie czułem tego, żeby za chwile miałą się skończyć gotówka, ale była tylko kwestia czasu. Okazało się, że pieniądze wcale nie rosną na drzewach i nagle zacząłem tonąć w długach. Całe szczęście z czasem pojawia się opcja brania pożyczek, ale te też przecież trzeba jakoś spłacać. W tym właśnie momencie całkowicie zmieniłem swój mindset i zacząłem prowadzić uczelnię twardą ręką. 

Studenci w Two Point Campus potrafią być naprawdę kapryśni – lista ich oczekiwań potrafi być ogromna, ale na dobrą sprawę większość z ich zachcianek nie jest zupełnie potrzebna. Pod każdą z nich widnieje konkretna liczba osób, które podpisują się pod tą prośbą – jeżeli jest ich kilka, to takowe podanie wyrzucam prosto do kosza. Na mojej uczelni nie ma (już!) miejsca na marnotrawstwo funduszy. 

O ile z długów jeszcze idzie się wygrzebać, tak niekoniecznie tak łatwo jest z tzw. kudosami – specjalną walutą, którą otrzymuje się za spełnianie konkretnych celów kariery, wyzwań czy podnoszenie poziomu całego kampusu. Za jej pomocą można odblokować nowe elementy do zabudowy, a często się zdarzało, że miałem ich kilkakrotnie mniej, niż kosztuje dany element. Jak żyć?

gra o studentach

Buduj niczym Bob Budowniczy – rozgrywka w Two Point Campus

Tak mniej więcej prezentuje się rozgrywka w Two Point Campus. Z każdą godziną uczysz się nowych rzeczy, aż w pewnym momencie przełączasz się na tryb automatyczny i jakby na autopilocie zarządzasz całym kampusem.Po wykonaniu określonych wyzwań odblokowujesz nowe kampusy, a każdy z nich charakteryzuje się innymi specjalnościami. Jedni wymiatają w kwestii VR, inni to znakomici kucharze, a kolejni to mistrzowie w dziedzinie robotyki. 

Budowanie kolejnych pomieszczeń, kontrolowanie stanu personelu i studentów czy ogólnie nawigacja są naprawdę proste, a tego właśnie obawiałem się najbardziej. Sterowanie na padzie jest intuicyjnie i szybko można załapać, z czym to się je. Nie trzeba też budować wszystkich pomieszczeń od zera. W mgnieniu oka można skopiować dane pomieszczenie, aby ewentualnie potem je zmieniać według własnego widzimisię. 

Oczywiście należy pamiętać, aby to wszystko miało ręce i nogi – przecież studenci i nauczyciele muszą jakoś poruszać się po terenie kampusu oraz mieć nieco miejsca w konkretnych pomieszczeniach. Edycja wybudowanych już sal także jest niezwykle prosta, także nawet jak coś Ci nie gra, to możesz błyskawicznie to zmienić. 

Z czasem w Two Point Campus odblokowuje się możliwość przeszkolenia personelu, czy też zwiększenia możliwości konkretnych maszyn. Później otrzymasz też możliwość zatrudnienia bardziej wykwalifikowanych nauczycieli, a co z tym się wiąże – bardziej opłacalne będzie zwolnienie tych obecnych. Rozumiem – też mi się ukroiło serce, kiedy rzuciłem pierwsze wypowiedzenie…

symulator studenta

Nowa gra Two Point Studios momentami bywa wręcz zbyt chaotyczna, ale to jedna z największych zalet tej produkcji. Tu naprawdę jest co robić! Z wielką radością siedziałem przed telewizorem i starałem się uczynić mój uniwersytet najlepszym z najlepszych! Ta satysfakcja z wykonania niektórych celów jest nie do opisania. Rozgrywka jest ogólnie prosta, także bardzo łatwo wsiąknąć w ten tytuł na długi czas. Czy wszystko jednak było takie idealne? 

Wady bycia studentem

Bycie studentem ma swoje profity – przeróżne lokale często oferują rabaty, tanie przejazdy PKP czy potencjalnie dużo więcej czasu „dla siebie”, niż to miało miejsce w poprzednich etapach edukacji. Nie wszystko jednak było takie kolorowe i tak samo jest w przypadku Two Point Campus

Co konkretnie nie zagrało? Jestem świadom, że dopiero co stwierdziłem, iż w grze naprawdę jest co robić, ale… po czasie potrafi wkraść się monotonia. W kółko i w kółko robi się to samo, a przecież tytuł oferuje tyle możliwości. Dlatego po paru godzinach uważam, że warto sobie dawkować ten tytuł, aby nie przedobrzyć. 

Nie brakuje też kilku pomniejszych bugów związanych z samą budową – czasem z niewiadomych przyczyn dany obiekt koliduje z drugim, choć nie powinien, a kiedy indziej nie da się przesunąć przedmiotu o jedną kratkę. Nie zdarza się to regularnie, ale potrafi zirytować. NIestety w późniejszym etapie leży także optymalizacja – gra zaczyna poważnie przycinać i ilość fpsów drastycznie spada, choć na ekranie nie dzieje się AŻ tyle. O pozostałych niedoskonałościach Two Point Campus wspomnę w kolejnych akapitach.

two point campus uniwersytety

Panie Areczku, Ray Tracing to dla zarządu – grafika i udźwiękowienie Two Point Campus

Two Point Hospital charakteryzowała bardzo prosta grafika, rodem z produkcji dla młodszego odbiorcy i z pewnością nie można tego nazwać minusem. Pod tym względem w Two Point Campus nic się nie zmieniło i bardzo dobrze! Gra w ten sposób jest naprawdę czytelna i z łatwością można się z nią oswoić. Mniej szczegółowe efekty wizualne to także większy spokój dla oka, także trudno jest męczyć wzrok przy takiej produkcji.

Sam interfejs jest niezwykle prosty i aż prosi się o przyrównanie go do pewnej popularnej produkcji – mowa oczywiście o serii The Sims. Nie jest to w żadnym wypadku wada, bo nawigacja nie sprawia żadnego problemu, nawet na padzie. 

Oczywiście z tego względu, że mi, jako graczowi, zależało mi na jak najbardziej efektywnym sposobie zarządzania uczelnią, to większość gry spędziłem w „standardowej” perspektywie z lotu ptaka. Niemniej bez problemu w każdej chwili można przybliżyć kamerę i sprawdzić jak nasi pilni studenci się uczą lub bawią na całego! Czym byłoby bycie studentem bez imprez?

Jeżeli chodzi o ścieżkę dźwiękową, to tu niestety muszę nieco pokręcić nosem. Owszem – jest skoczna, przyjemna dla ucha, bardzo „simowa”, ale też… nudna. O ile początkowo była przyjemna, tak po kilku godzinach stała się dla mnie mocno monotonna. Uważam, że wystarczyło zróżnicować soundtrack dla każdego kampusu, aby wyróżnić dane wydziały i już byłoby o wiele przyjemniej, ale niestety – jesteśmy skazani na tę samą pętlę utworów. 

Uroku całej produkcji dodaje radiowęzeł szkolny, w której to studenci otrzymują naprawdę merytoryczne, motywujące i wcale nie sarkastyczne wiadomości. Szkoda tylko, że bardzo często się one powtarzają. Spokojnie było można dograć nawet nie kilka, a kilkanaście innych kwestii.

Two Point Campus zostało wydane u nas z polskimi napisami i w tym miejscu bardzo chciałbym pochwalić pracę tłumaczy – kawał świetnej roboty! Nie udało mi się wychwycić żadnych rażących błędów, a sporo opisów zostało przetłumaczonych z jajem. Nie próbowano usilnie przełożyć amerykańskiego humoru i często można wychwycić typowo polskie akcenty (spoiler: “Panie Areczku” też można znaleźć!). Cóż innego mogę w tym momencie rzec jak nie KUDOS! 

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

NAJNOWSZE WPISY

O NAS:

Chcesz być na bieżąco, a nawet wiedzieć więcej o grach, komiksach, serialach lub filmach? GraPodPada.pl jest miejscem, gdzie znajdziesz informacje tworzone przez pasjonatów dla… graczy, czytaczy i oglądaczy ! Reprezentujemy różne opinie, patrząc na popkulturę z wielu perspektyw! Dlatego codziennie spodziewaj się treści wysokiej jakości i odnajduj interesujące Cię recenzje i informacje. Grasz w to? GraPodPada.pl to miejsce dla Ciebie… to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl