Dodatek The Sims 4: Czar natury to długo wyczekiwane rozszerzenie, które przenosi graczy w zupełnie nowy, baśniowy wymiar rozgrywki. Po miesiącach spekulacji i przecieków EA dostarczyło fanom coś, co zdecydowanie wyróżnia się na tle poprzednich pakietów – świat przepełniony magią, tajemnicą i naturą. W centrum uwagi znajdują się wróżki, nowa grywalna rasa postaci, które nie tylko wprowadzają świeżość do znanej formuły życia Simów, ale też otwierają zupełnie nowe ścieżki eksploracji, rozwoju i budowania narracji.
Wróżki – nowa grywalna rasa postaci
Wróżki w Czarze natury to nie tylko ozdobny dodatek – każda z nich posiada konkretne moce i typ osobowości, które wpływają na ich relacje z innymi Simami oraz otoczeniem. Gracz może stworzyć postać figlarną, opiekuńczą lub złośliwą, co bezpośrednio przekłada się na dostępne interakcje i efekty czarów. Wróżki potrafią manipulować pogodą, wpływać na emocje innych, a nawet teleportować się po świecie gry, co stanowi interesujący kontrapunkt dla bardziej przyziemnych postaci. Co istotne, twórcy postawili na solidne zaplecze estetyczne – skrzydła wróżek są zróżnicowane, animacje dopracowane, a ich obecność w grze wydaje się spójna z atmosferą nowego otoczenia. Z wybraną rasą wiąże się jednak wielka odpowiedzialność. Nasze wróżki mają dodatkowy pasek potrzeb sygnalizujący ich głód emocjonalny, jeżeli spadnie on do zera, to nasza magiczna istotka niestety spotka się z mrocznym kosiarzem.

Fantazyjny i baśniowy Innisgreen
Innisgreen, nowy świat wprowadzony w dodatku, to rozległa, zielona kraina inspirowana celtyckim folklorem. Składa się z kilku charakterystycznych lokacji, takich jak zaczarowany las, gaj wróżek czy przystań krasnali. Świat ten nie tylko zachwyca wizualnie – pełen jest ukrytych interakcji, unikalnych przedmiotów i dynamicznych zjawisk pogodowych, które wpływają na życie Simów. Dodano nawet duchy zwierząt i magiczne istoty, które pojawiają się w określonych warunkach, co dodatkowo pogłębia immersję. Gra wykorzystuje zmienną pogodę, by podkreślić zmienność nastroju całego świata – mgły, deszcze i pełnie księżyca modyfikują nie tylko wygląd otoczenia, ale także zachowanie wróżek oraz innych mieszkańców Innisgreen.
Nową mechaniką rozgrywki jest aptekarstwo, czyli umiejętność pozwalająca na zbieranie roślin, warzenie mikstur i tworzenie leczniczych maści. Ten system nie tylko poszerza wachlarz możliwości gracza, ale też wprowadza zupełnie nową ścieżkę kariery. Simowie mogą zostać naturopatami, prowadzącymi warsztaty lub zielarzami, zajmującymi się leczeniem innych przy pomocy naturalnych środków. Aptekarstwo współgra tematycznie z wróżkami i światem natury, a choć nie jest systemem szczególnie głębokim, stanowi ciekawe urozmaicenie rozgrywki. Można by jednak oczekiwać nieco większej swobody w eksperymentowaniu z recepturami czy wpływaniu na rzadkie składniki.
Mimo wszystkich zalet, Czar natury nie jest dodatkiem dla każdego. Gracze preferujący realistyczne rozgrywki, skupione wokół codziennego życia, mogą poczuć się nieco przytłoczeni nadmiarem magicznych elementów. Mechaniki, choć ciekawe, momentami wydają się zbyt powierzchowne, a niektóre funkcje wróżek – bardziej pokazowe niż faktycznie wpływające na głębię gry. W tym kontekście można mieć nadzieję, że kolejne aktualizacje rozbudują pewne aspekty, np. relacje między nadnaturalnymi istotami czy bardziej zaawansowane mikstury.

Nowości w trybie CAS
Niemowlaki zyskują nową czapeczkę stylizowaną na dzwonek kwiatka. Do ubioru doszła bluzeczka z delikatną falbaną oraz bufiastymi szortami, a także body z motywem rękawów jako skrzydeł motyla.
Małe dzieci otrzymują iście magiczne rozpuszczone włoski z drobnymi fragmentami kwiatków. Powtarzają się ubranka i nakrycie głowy niemowlaków, ale mamy też uroczy T-shirt wraz z ogrodniczkami i wyszytymi żołędziami oraz liśćmi, z uroczymi skrzydełkami na pleckach.
Patrząc na fryzury mamy 11 nowych uczesań. Królują grzywki, pejsy, fale oraz upięte dredy. Nie zabrakło wspomnianych wcześniej rozpuszczonych włosów z kwiatami.
Starszaki i nastolatki zyskują bluzki, a także bluzeczki ze skrzydlatymi ozdobami, oraz wróżkową sukienkę, kostium plus sandałki na pasku w żywych kolorach.
Młodzi dorośli wzbogacają się o nowe fryzury. Panie piękną burzę falowanych włosów do pasa, koka we wróżkowym diademie ze złota i liści, rozpuszczone włosy z kolorowymi płatkami kwiatów, różne koki z wystającymi pejsami po bokach, dredy z warkoczykami, upięte długie dredy oraz zaczesane włosy jak prosto po wyjściu z basenu (styl często widziany na wybiegach domów mody).
Panowie z kolei również otrzymają burzę fal, upięte włosy z liściastą ozdobą, koki z pejsem oraz upięte do góry dredy. Nowością będą krótkie włosy z ostro cieniowaną grzywką, które mogliśmy zaobserwować u dzieciaków. Miłą nowością jest zarost pełen kwiatów. Będzie sprzyjał tworzeniu niejednej wyjątkowej postaci.
Jeżeli chodzi o nakrycia głowy, to obie płcie zyskają różne poroża, wianki, plecione opaski, kapelusze z liściem oraz czapkę konewkę.
Swoich simów ozdobimy pięknymi maskami mariposy, liściastą biżuterią, bujnym naszyjnikiem w stylu y2k oraz iskrzącymi kamieniami przyklejonymi do szyi i dekoltu. Twórcy dodali nowy makijaż, który składa się z intensywnego cienia na górnej powiece, eyelinera oraz kreski na dole i liściastego malunku. Możemy również przyozdobić malunkiem swoją twarz. Dostępne wzory to kwiaty oraz łodygi, a także motyw galaxy. Można z nimi poeksperymentować. Skoro mówimy o ozdobach, to nie mogło zabraknąć tatuaży, wijących się pnączy, krasnala, ornamentów.
Jeżeli chodzi o ubrania, to twórcy postawili na kolory, wycięcia, bufki i falbanki. Jest zwiewnie i wróżkowo. Moim hitem jest asymetryczny top przywołujący te, które nosiła Britney Spears po premierze Oops I Did It Again!. Chociaż dodatek ma klimat fantastyczny, to widać, że twórcy zainspirowali się latami 2000, co mnie, jako millenialsa niezmiernie cieszy!
Zapomniałabym! W The Sims 4: Czas Natury nasi simowie mogą wybrać dwie nowe pary zębów – pierwsze z kłami, drugie spiłowane przypominające te od rekina.

Nowości w trybie budowania i kupowania
Warto również wspomnieć o nowościach w trybie budowania i kupowania. Czar natury dostarcza pakietu estetycznych elementów, które pozwalają tworzyć baśniowe domki rodem z opowieści Tolkiena czy klasycznych legend. Do dyspozycji oddano dachy pokryte mchem, nieregularne okna, fasady z pnączy oraz wiele dekoracji utrzymanych w klimacie rustykalno-magicznej sielanki. Twórcy postawili tu na detale, które docenią miłośnicy klimatycznej architektury, choć z drugiej strony – brakuje bardziej funkcjonalnych nowości, jak np. unikatowych struktur czy interaktywnych obiektów wielkogabarytowych.
Pod względem technicznym dodatek działa stabilnie, a jego integracja z bazową grą przebiega bez większych zgrzytów. Dźwiękowo i wizualnie gra prezentuje się wyjątkowo – ścieżka dźwiękowa utrzymana w klimacie fantasy dobrze komponuje się z pastelowymi krajobrazami i bogactwem detali. EA tym razem naprawdę zadbało o atmosferę, co jest dużym atutem dla graczy lubiących narracyjne podejście do serii.

Natalia i Daniel Magiczni – w poszukiwaniu magicznego pyłu i gąszczu konfliktów.
Jako że nowy dodatek traktuje o baśniowych stworzeniach, na bohaterów swojej nowej rodziny wybrałam tik tokerów, którzy sami zwą się Magiczni. Opierając się na zdjęciach z Instagrama stworzyłam Daniela Magical i Jego Partnerkę Natalię. Mając wiedzę ze strimów, jak wyglądają ich typowe zachowania, uzbroiłam ichw podobne aspiracje i umiejętności. W dodatku postanowiłam podkręcić atmosferę, czyniąc Natalię wróżką.
Po kupieniu umeblowanej parceli nie zdążyłam nawet chwycić myszki, a między parą doszło do impulsywnej interakcji. Daniel już stwierdził, że Natalia go nie rozumie i do niczego się nie nadaje i obwieścił, że się nudzi. No tak, pomyślałam, czymże jest streamer bez jego oręża – musiałam więc nadrobić to niedopatrzenie i kupić mu kompa. Gdy tylko sprzęt stanął w ciasnym salonie, Daniel od razu się do niego przysiadł i więcej się już nie podniósł.
W tym samym czasie Natalia wyszła na ganek powitać nowych sąsiadów. Bardzo szybko, dzięki swoim błyskotliwym żartom, nawiązała znajomość z najbardziej cenionym członkiem wróżkowej społeczności, Oberonem, miejscowym filantropem i ojcem rodziny. Śmiechom i chichotom nie było końca, ale Nati co jakiś czas spoglądała w stronę pogrążonego przed monitorem Daniela. Gdy goście wyszli, doszło do kolejnej próby polepszenia relacji ze strony naszej wróżki. Niestety, rozmowa bardzo szybko przybrała agresywny ton. Głód emocjonalny stawał się coraz większy. Nie wiedziałam, jak pomóc mojej simce. Zapauzowałam grę i zrobiłam szybki research. Żeby podnieść bohaterkę na duchu, musiałam ogarnąć jej magiczny pył. Aby pojawił się w naszym domu, postanowiłam zbadać i rozpoznawać emocje, także te należące do Daniela. W pewnym momencie zobaczyłam, jak bezwiednie unosi się w górę, skanowany przez wprawne, magiczne oko swojej partnerki. Po zakończonym procederze nie omieszkał oskarżyć dziewczyny o pasywno-agresywne praktyki, z którymi musi się na co dzień mierzyć, stawiając siebie w pozycji ofiary. W ramach pojednania wróżka zaproponowała mu randkę. Propozycja została jednak odrzucona. Natalia nie zamierzała jednak cierpieć w ciszy – rzuciła na Magicznego klątwę, która sprawiała, że podczas choroby kichał i pluł monetami.

Z tej mąki nie będzie maju maj
Po tym incydencie każdy z domowników założył sobie aplikację randkową, żeby poznawać nowe osoby. Dana był zbyt pochłonięty komputerem, a Nati zbyt zaabsorbowana planami założenia biznesu, by od razu z nich skorzystać. Nasza bohaterka wiedziała, że przebywanie pod jednym dachem z nieczułym partnerem tylko pogarsza jej dobrostan psychiczny – głód emocjonalny dochodzi wtedy do głosu, zagłuszając rozsądek.
I tak zrodził się pomysł otwarcia własnego biznesu i rzucenia w wir pracy. Magiczna Przestrzeń stała się miejscem, w którym to różne baśniowe istoty mogły się integrować i latać razem, zmniejszać rozmiar i wlatywać do domku dla wróżek wielkości karmnika dla ptaków. Natalia ożywiła krasnala ogrodowego, który miał pomóc jej ze sprzątaniem. Oprócz uzgodnionych obowiązków, okazało się, że gnom przejął jej Zakątek Kupidyna doklejając się do zdjęcia profilowego. Chociaż właścicielka w większości dokładała do interesu, w pracy miała mniej zmartwień. Pracownicy zaczęli strajkować, że przedsiębiorstwo nie może być otwarte 24/h na dobę, ale Natalia, ucząca się naturoterapii bądź odkrywająca nowe pierwiastki, była głucha na głos rozsądku. Przed rzeczywistością nie można uciec, więc nasza magiczna istota przyleciała po raz kolejny do domu. Daniel wciąż biesiadował przy komputerze. Postanowiła go przeprosić. Nadal tkwił przy PC, stwierdziła, że w takim razie będzie błagać o wybaczenie. Niestety, to doprowadziło do bolesnej konfrontacji. Ich pasek relacji jest cały na czerwono, nawet jakiekolwiek wspólne wyjście nie wchodzi w grę.
Natalia rzuciła się więc w wir obowiązków. Sprzedała sklep przynoszący straty, poznawała kolejne magiczne istoty i zdobywała kolejne baśnie (zadania dla Simów, za które otrzymują nagrody). Zmiana formuły biznesowej przyniosła efekty od razu. Rodzina postanowiła przeprowadzić się do większego lokum.
Chcąc wywołać jakąś reakcję ze strony swojego współlokatora, Natalia zaprosiła na randkę w ciemno w ich domu innego mężczyznę, ale nic nie było już gut, gut. Partner, w którym chciała wzbudzić zazdrość, nawet nie zauważył, że coś się dzieje poza jego grą wideo. Nowa znajomość również zakończyła się konfliktem i nową relacją z czerwonym paskiem gniewu. Straciłam nadzieję na jakąkolwiek akcję ze strony tej dwójki. Nawet zakwaterowanie w pobliżu Gohy Magical i Nikity Magical nie przyniosło żadnych efektów. Nasza czwórka nie mogła wpaść na siebie ani online na Zatoce Kupidyna, ani offline w okolicy. Natalia uciekała nad zaczarowane jeziorko, żeby nurkować w emocjach, zaś Daniel siedział nadal za biurkiem, co jakiś czas spotykając się z dojrzałymi singielkami z jego okolicy. Żadne z nich nie potrafiło stworzyć relacji innych niż koleżeńskie. Daniel nie wstawał od biurka, a Natalia skupiła się na duchowym rozwoju i rozbudowywaniu drzewka magicznych umiejętności i pogłębianiu czarodziejskich zdolności wśród swojego community.
Nie ma tutaj happy endu. Przy premierze kolejnego dodatku obiecuję wam stworzyć pełniejszą rodzinę z różnorodnymi osobowościami. Ta rozgrywka pokazała, że wybór dwóch impulsywnych simów z trudnymi charakterami utrudnia rozgrywkę i osiąganie zaplanowanej fabuły.
Na koniec mam dla was super wiadomość! Każdy kto kupi grę do 21 sierpnia ma możliwość odbioru 3 bonusowych przedmiotów: migoczącego stawu, latarenki z grzybami oraz domu dla wróżek!!!!
Sprawdź też: The Sims 4 Życie i Śmierć – recenzja gry. Memento mori i do przodu.

Podsumowując, The Sims 4: Czar natury to dodatek niezwykle klimatyczny, bogaty wizualnie i pełen uroku, który wnosi do gry nową jakość, pod warunkiem że gracz jest otwarty na fantastyczne realia i oderwanie od codziennego, przyziemnego życia Simów. To hołd dla tych, którzy od zawsze pragnęli stworzyć magiczny zakątek w świecie Simsów, pełen wróżek, zielarstwa i zaczarowanych krajobrazów. Dla innych może to być raczej ciekawostka niż codzienny element rozgrywki. Mimo to nie sposób odmówić Czarowi natury uroku i dopracowania – to jeden z bardziej kreatywnych dodatków ostatnich lat.
Sprawdź też: The Sims 4: Dochodowe hobby – recenzja – Simsy na jednoosobowej działalności gospodarczej.