REKLAMA

Spirit City: Lofi Sessions – recenzja gry. Cyfrowy kokon skupienia dla niespokojnego umysłu z ADHD (i nie tylko).

Sonia Moćko

Opublikowano: 29 lipca 2025

Spirit City: Lofi Sessions – recenzja gry. Cyfrowy kokon skupienia dla niespokojnego umysłu z ADHD (i nie tylko).
Spis treści

W świecie pełnym powiadomień, bodźców i rozpraszaczy, skupienie staje się towarem luksusowym. Dla osób z ADHD to nie tylko wyzwanie – to codzienna walka o zorganizowanie myśli, rozpoczęcie zadania i utrzymanie uwagi choćby przez kilkanaście minut. Na szczęście wśród narzędzi wspierających produktywność pojawił się projekt, który nie tylko rozumie tę potrzebę, ale wręcz ją obejmuje delikatnie i bez presji. Spirit City: Lofi Sessions to coś więcej niż gra,  to interaktywny azyl, który pomaga w skupieniu i samoregulacji, nie oceniając, nie rozliczając, a przede wszystkim nie stresując.

Relaksująca gra typu cozy sim

Na pierwszy rzut oka Spirit City: Lofi Sessions przypomina relaksującą grę typu cozy sim. Tworzymy własną postać, urządzamy przytulny pokój, zapalamy światełka, wybieramy ulubioną pogodę za oknem i włączamy spokojną muzykę lo-fi w tle. Jednak esencją gry nie jest eksploracja świata czy rozwój fabularny – to raczej cyfrowe biurko, przestrzeń mentalna, którą można dostosować do własnych potrzeb.

Spirit City: Lofi Sessions – recenzja gry. Cyfrowy kokon skupienia dla niespokojnego umysłu z ADHD (i nie tylko).
Spirit City: Lofi Sessions – recenzja gry. Cyfrowy kokon skupienia dla niespokojnego umysłu z ADHD (i nie tylko).

Gracz może ustawić własne bloki czasu do pracy w systemie Pomodoro, tworzyć checklisty, śledzić swoje zadania, kolekcjonować małe duszki (tzw. „spirits”), które pełnią rolę emocjonalnych towarzyszy. To jakby skrzyżowanie aplikacji typu Notion z animowanym mindfulness, tylko o wiele bardziej estetyczne i pozbawione korporacyjnego chłodu.

REKLAMA

Prawdziwe odkrycie i zbawienie dla osób z ADHD

Z punktu widzenia osoby z ADHD, Spirit City okazuje się prawdziwym odkryciem. Dlaczego?

Pierwszym czynnikiem jest brak presji. Nie ma żadnych kar, wymuszeń czy porażek. Gra nie zawstydza za brak postępu. Możesz po prostu być.

Drugą ważną rzeczą jest metoda pomodoro i mikrocele, którą przez nią możemy osiągnąć. System bloków czasowych wbudowany w grę (25/5 minut lub własne ustawienia) pomaga zacząć „tu i teraz”. To szczególnie ważne, bo osoby z ADHD często cierpią na tzw. task initiation paralysis czyli  trudność z rozpoczęciem zadania.

Spirit City: Lofi Sessions – recenzja gry. Cyfrowy kokon skupienia dla niespokojnego umysłu z ADHD (i nie tylko).
Spirit City: Lofi Sessions – recenzja gry. Cyfrowy kokon skupienia dla niespokojnego umysłu z ADHD (i nie tylko).
Spirit City: Lofi Sessions – recenzja gry. Cyfrowy kokon skupienia dla niespokojnego umysłu z ADHD (i nie tylko).

Po trzecie – checklisty i nagrody. Możliwość wpisania rzeczy do zrobienia i odhaczania ich w czasie rzeczywistym działa jak dopamina w pudełku. Odhaczając zadanie, gracz dostaje „loot” – duszka, przedmiot do pokoju czy nowe dźwięki. To pozytywne wzmocnienie w praktyce.

Czwartym aspektem pomagającym przy zespole nadpobudliwości psychoruchowej jest stymulacja sensoryczna bez przebodźcowania. Muzyka lo-fi, kojące dźwięki otoczenia (szum deszczu, skrzypiący parkiet, koci mruczek) oraz miękka kolorystyka ekranu pomagają stworzyć tło, które wspiera skupienie, a nie je zakłóca. Można nawet ustawić animację za oknem – np. noc z padającym deszczem, co dla wielu neuroatypowych osób działa jak czuła kołdra.

No i po piąte nasz avatar i emotional mirroring. Obserwowanie własnej postaci (avatara) siedzącej spokojnie przy biurku wprowadza w stan współodczuwania. Dla osób z ADHD, które często funkcjonują w trybie lustrzanego odbicia emocji, to może być potężne narzędzie autoregulacji. „Skoro mój avatar jest spokojny, ja też mogę być.” Nasza podobizna powtarza również na ekranie czynności wykonywanie przez nas: gotowanie, pisanie na komputerze, naukę, research czy granie na przenośnej konsoli.

W przeciwieństwie do większości aplikacji produktywności, które promują maksymalną efektywność, Spirit City skupia się na dobrostanie. Tu możesz popracować, ale możesz też po prostu patrzeć na swój pokój, przesadzić roślinkę, pogłaskać duszka czy zmienić muzykę. Ta elastyczność jest zbawienna, szczególnie dla neuroatypowych użytkowników, którzy potrzebują przestrzeni nie tylko do działania, ale i do bycia. Odpa;asz aplikację w tle przy okazji gry? Czas, który Twój ludek poświęci na granie w swoim wirtualnym pokoju przysporzy Ci nowych punktów, za które nabędziesz nowe ulepszenia.

Zasmucający brak wersji na urządzenia mobilne

Jedynym i niestety największym minusem dla mnie jest brak wersji na tablet bądź telefon. Gra jest nieocenioną pomocą dla mnie podczas gotowania czy sprzątania, niestety nie mogę zabrać ze sobą urządzenia mobilnego i muszę chodzić z laptopem podłączonym do ładowarki. Dobrze wiem, że im prostsze są rozwiązania, tym większe są moje szanse, że ich nie porzucę. Przyznaję się bez bicia, że przez brak mobilności, często tworzę listę obowiązków już po fakcie i odhaczam to, co mi się udało zrobić przez co czuję się lepiej i bardziej produktywnie. Jeżeli twórcy zdecydują się kiedyś wydać wersję na Androida bądź iOS to będzie to przełom i na pewno zwiększy grono użytkowników na co dzień nie mających do czynienia z PC. Spirit City to mega pomoc w codziennej rutynie!

Spirit City: Lofi Sessions – recenzja gry. Cyfrowy kokon skupienia dla niespokojnego umysłu z ADHD (i nie tylko).
Spirit City: Lofi Sessions – recenzja gry. Cyfrowy kokon skupienia dla niespokojnego umysłu z ADHD (i nie tylko).

Twórcy, firma Lunaris Games, postawili na prosty, ale dopracowany styl 2D. Wszystko utrzymane jest w ciepłych pastelach, z subtelnymi animacjami i bardzo dobrze dobraną ścieżką dźwiękową. Kolekcja lo-fi w grze jest zaskakująco różnorodna – od klasycznych bitów z samplami deszczu, po spokojne aranżacje z instrumentami akustycznymi.

Dodatkowo, system zdobywania „spiritów” – czyli małych, uroczych stworków – dodaje grywalności, ale bez uzależniającej presji. Ich obecność w pokoju daje poczucie towarzystwa, co ma niebagatelne znaczenie dla osób zmagających się z samotnością w pracy zdalnej.

Idealne narzędzie dla osób z trudnościami w koncentracji

Spirit City: Lofi Sessions jest idealne dla osób z ADHD lub innymi trudnościami w koncentracji, studentów uczących się w domu, freelancerów i pracowników zdalnych, osób wrażliwych sensorycznie, które potrzebują komfortowej przestrzeni do działania, każdego, kto czuje się przeciążony, zablokowany i chciałby zacząć od „małego kroku”.

Spirit City: Lofi Sessions – recenzja gry. Cyfrowy kokon skupienia dla niespokojnego umysłu z ADHD (i nie tylko).
Spirit City: Lofi Sessions – recenzja gry. Cyfrowy kokon skupienia dla niespokojnego umysłu z ADHD (i nie tylko).

To nie gra w tradycyjnym sensie, ale też coś znacznie więcej niż aplikacja do pracy. To interaktywna przystań dla tych, którzy czują się zagubieni w hałasie świata. Dzięki łagodnemu podejściu do produktywności, nienachalnej oprawie i ukłonowi w stronę potrzeb neuroatypowych osób, tworzy miejsce, w którym naprawdę można odetchnąć – i być może wreszcie coś zrobić.

Dla wielu użytkowników z ADHD może okazać się tym brakującym ogniwem między chaosem myśli a spokojem działania.

Trailer: 

 

ZALETY +

WADY -

Sonia Moćko

Dziennikarka z wykształcenia, kinomanka z zamiłowania odkąd mając kilka lat, trafiłam na niedzielny cykl "Kocham kino" na kanale drugim Telewizji Polskiej. Oceniłam na filmwebie ponad 4 tysiące filmów, 600 seriali i prawie 200 gier. Paragracz. Byłam normalna 3 koty temu. Ubóstwiam Baby Yodę i Sailor Moon. Ulubione platformy to Nintendo Switch i Xbox. Kolekcjonuje retro Barbie. Na Instagramie jako @matkapraskaodkotow.

REKLAMA

Rekomendowane artykuły

Superman kontra Fantastyczna Czwórka: bitwa o nasze geekowskie serca

Fantastyczna Czwórka: Pierwsze kroki – recenzja filmu. Gra w ciuciubabkę z galaktycznym Rumpelstiltskinem. 

Fantastyczna Czwórka: Pierwsze kroki – recenzja filmu. Gra w ciuciubabkę z galaktycznym Rumpelstiltskinem. 

Crime Simulator – recenzja gry. Jak zostałam przestępcą, by spłacić swój dług.

Crime Simulator – recenzja gry. Jak zostałam przestępcą, by spłacić swój dług.

Figurine Shop Simulator – pierwsze wrażenia. Jeżeli żyjesz z tego, co jest twoją pasją, to nie przepracujesz ani jednego dnia!

Figurine Shop Simulator – pierwsze wrażenia. Jeżeli żyjesz z tego, co jest twoją pasją, to nie przepracujesz ani jednego dnia!
Taniec z szablami - recenzja Stellar Blade na PC 

Taniec z szablami – recenzja Stellar Blade na PC 

Taniec z szablami – recenzja Stellar Blade na PC 
The Mandalorian: Przygody. Klan Dwóch – Recenzja gry planszowej. Historii w be skarze ciąg dalszy.

The Mandalorian: Przygody. Klan Dwóch – Recenzja gry planszowej. Historii w beskarze ciąg dalszy.

The Mandalorian: Przygody. Klan Dwóch – Recenzja gry planszowej. Historii w beskarze ciąg dalszy.

Superman – recenzja filmu – Czy Gunn uratował Supermana?

Superman – recenzja filmu – Czy Gunn uratował Supermana?