Ród Smoka. Sezon 1 Odcinek 1 - recenzja redakcji. Wrażenia po seansie.

Ród Smoka jest wyprodukowanym dla stacji HBO serialem fantastycznym, opowiadający historię rodu Targaryenów. Akcja serialu rozgrywa się 200 lat przed znaną na całym świecie Grą o Tron. Premiera pierwszego odcinka prequelu odbyła się 22 sierpnia 2022 roku. Kolejne odcinki będą pojawiały się co poniedziałek w platformie HBO Max oraz na kanale HBO.

Czy jestem fanem Gry o Tron? Na pewno serial mi się bardzo podobał, ale nie zagłębiałem się za szczegółowo w ten świat, a także nie znam książek. Do Rodu Smoka podchodziłem jak do kolejnego serialu fantasy. Niestety jest posucha w tej kwestii — Wiedźmin wypadł bardzo blado, a Pierścienie Władzy wychodzą dopiero na początku września, więc HBO ze swoją produkcją wstrzeliło się idealnie.

Muszę przyznać, że jest bardzo dobrze. Co prawda pierwszy epizod jest bardzo ekspozycyjny — ludzie dużo gadają, sporo jest politykowania i poznawania więzi i zależności między postaciami. Z czasem na pewno się to wyklaruje.

Niestety zawiodły mnie efekty specjalne. O ile kostiumy i charakteryzacja wypada naprawdę super, scenografia, np. wnętrza zamków również są dopieszczone, tak z przykrością patrzyło się na tła czy smoki. Nie jest tak źle, jak w Wiedźminie, czy ostatnich filmach Marvela, ale chyba zabrakło nieco czasu na dopracowanie CGI.

Matt Smith gra tak przerysowanie tego złego chłopca, że nie mogę na to patrzeć. Typowy Seba z osiedla. Cały czas mam przed oczami, jak tańczył w Morbiusie. Już widziałem oczami wyobraźni, że w tej produkcji zobaczymy podobną scenę.

Czekam na kolejne odcinki, bo dostaliśmy naprawdę solidne podwaliny pod ciekawy serial fantasy.  ~ Adam Aleksandrowicz 

Mimo iż nie jestem jakimś specjalnym fanem świata wykreowanego przez George’a R.R. Martina, to Grę o Tron oglądało mi się całkiem przyjemnie. Nie czekałem specjalnie i nie miałem jednak jakiś konkretnych oczekiwań w stosunku do debiutującego niedawno na HBO Max Rodu Smoka.

I może właśnie ten brak hype’u i wygórowanych oczekiwań sprawił, że pierwszy odcinek tej nowej produkcji rodem z Westeros wypadł z moim mniemaniu całkiem… nieźle. Bo z całą pewnością fajerwerków nie było i motylków w brzuchu na widok znajomego świata nie poczułem. Muszę jednak przyznać, iż twórcy ewidentnie bazują na naszej nostalgii, umiejętnie wplatając w ten nowy serial motywy znane widzom Gry o Tron.

Brakowało mi tu jakiegoś mocnego akcentu — czegoś, co sprawiłoby, że zbierałbym szczękę z podłogi i nie mógł się doczekać kolejnego odcinka.

Dostaliśmy więc, w moim odczuciu, przyjemny i poprawny serial fantasy w znajomym uniwersum, który w przyszłości ma szansę rozwinąć się w coś naprawdę wartościowego lub… skończyć jak ostatnie sezony jego poprzedniczki. Osobiście jestem jednak dobrej myśli i z nadzieją wyglądam kolejnego odcinka. ~ Michał Łazarów

Przez wiele lat karmieni byliśmy kolejnymi odcinkami Gry o Tron. Pamiętam, że darzyłem tamtą produkcję szczególnym uczuciem. Gdy zadebiutował pierwszy odcinek, miałem 21 lat i całe życie przed sobą. Bardzo cieszyłem się, gdy myślałem o kolejnych odsłonach serii. Wszyscy moi znajomi żyli tym, co się wydarzyło w serialu. Po latach moja miłość do Gry o Tron pomału gasła, aż w końcu stała mi się zupełnie obojętna. Żenujące zakończenie przełknąłem bez wielkich krzyków i złości. Gdy pojawiła się informacja o debiucie na HBO Max pierwszego odcinka Rodu Smoka, przyjąłem to bez wielkiej radości. Nie będę ukrywał, że w ostatnich latach częściej czułem rozczarowanie i zażenowanie, gdy na warsztat brano coś, z czym łączyła mnie szczególna więź. Muszę jednak oddać, że pierwszy odcinek wypada nad wyraz obiecująco. Wiadome jest, że na samym początku celem reżysera jest umiejętne rozstanie pionków na serialowej planszy. Można zauważyć pierwsze konflikty, zdrady, poświęcenie w imię władzy, a przede wszystkim szaleńczą potrzebę przetrwania rodu za sprawą męskiego potomka. Myślę, że widzom w pamięci zapadną szczególnie dwa fragmenty, które pozwalają sądzić, że historia będzie tonąć we krwi. Na temat wyborów castingowych powinienem milczeć, bo nigdy nie byłem wielkim fanem Matta Smitha. Grana przez niego postać Daemona Targaryena ma wiecznie ten sam wyraz twarzy i wyjątkowo irytuje. Ród Smoka ewidentnie uderza w tony, które mogą spodobać się fanom pierwszego sezonu Gry o Tron. Wyczuwalna jest energia, która pozwala sądzić, że przed nami dobry serial osadzony w znanym świecie. Jednak wątpię, że zajmie u mnie szczególne miejsce. Na ostateczną ocenę przyjdzie mi jednak jeszcze poczekać, ponieważ Rodowi Smoka dam szansę. A to już czyni z niej produkcję wartą polecenia. ~ Maciej Witkowski

Pomysł na serial ogłoszono kilka tygodni po tym, jak skończyłam czytać obie części Ogień i krew (przypadek?!). Po ostatnim sezonie Gry o tron czułam niesmak i miałam wątpliwości co do nowej produkcji od HBO na podstawie prozy George’a R.R. Martina. Dodatkowo zastanawiałam się, jak oni mają zamiar nakręcić kroniki? Nie nastawiałam się w żaden sposób wobec tej produkcji, chociaż uwielbiam ród Targaryenów, bo mają smoki – proste! Tak więc, gdy w poniedziałek odpaliłam pierwszy odcinek, poczułam się mile zaskoczona. Była to dla mnie prawdziwa uczta dla oczu i uszu (duży plus za intro w tle z Gry o tron), a także otrzymałam ogromną dawkę nostalgii. Jeżeli miałabym się do czegoś przyczepić, to żałuję jedynie, że zaczęli opowieść od Viserysa I Targaryena, a kompletnie pominęli historię Eagona Zdobywcy i jego sióstr (chociaż po licznych zapowiedziach było to wiadome. Jednak liczyłam, że w jakiś sposób pokażą to na samym początku). A szkoda, bo naprawdę chciałam zobaczyć podbój Westeros. Niemniej nie mogę się doczekać kolejnych odcinków, które (mam nadzieję!) będą trzymać tak samo wysoki poziom jak pierwszy. ~ Agnieszka Michalska 

Długo zwlekałem z obejrzeniem Gry o Tron. Dopiero ostatni sezon oglądałem na bieżąco. Zupełnie inaczej będzie z Rodem Smoka! Tutaj z niecierpliwością tuptałem już kilka dni przed premierą. Hype dopadł mnie późno, ale zwiększył się po pilocie!

Widać, że HBO zaserwowało nam typowy dla tego świata rozmach oraz klimat. Cudowne plany, wspaniała muzyka i… podejrzanie średnie CGI. Po ostatnich aferach z artystami VFX u Marvela nie będę osądzał tych, którzy pracowali przy prequelu Gry o Tron, ale nie widzę tutaj tego ogromnego budżetu, podobno „wpakowanego” w ten serial.

Niemniej, na kolejne epizody czekam przeogromnie, a perspektywa oglądania Matta Smitha na ekranie tylko potęguje moją ekscytację! HBO, robicie to dobrze! ~ Darek Grzybowski

Grę o Tron kochałem całym sercem. W nocy nie spałem, bo oglądałem. Rano nie spałem, bo oglądałem — ogólnie zawsze musiałem obejrzeć przed wszystkimi, żeby broń Boże nikt nie popsuł mi późniejszej zabawy z seansu. Czy z Rodem Smoka będę miał podobnie?

Możliwe, że tak! Faktycznie pierwszy rozdział historii o rodzie Targaryenów zaliczam do grona wybitnych odcinków pilotażowych. Piękne wprowadzenie do historii, dokładne zarysowanie najważniejszych wątków oraz relacji między bohaterami i co ważne położenie fundamentów pod kolejne odcinki. Nic tylko oglądać i się cieszyć. Zupełnie szczerze, zagrało mi w tym epizodzie dosłownie wszystko — no może poza jednym małym zgrzytem w ostatnich minutach… ale to już wybitnie subiektywna opinia, więc pozwolę sobie jej nie wygłaszać. CGI zostało dopieszczone i na ekranie prezentowało się cudnie, dodatkowo zdjęcia wywarły na mnie ogromne wrażenie — pojedyncze kadry można by bez zastanowienia przekładać na plakaty, czy to reklamowe, czy takie domowe na ścianę. Jeżeli zaś o obsadę chodzi, to tutaj jeszcze się wstrzymam — jedno soczyste Dracarys smoka nie pobudzi, więc nie ma co chwalić dnia przed zachodem słońca.

Podsumowując… poczekamy, to się przekonamy, jak wyjątkową produkcją będzie Ród Smoka. Jedno jednak jest już pewne teraz. Bardzo brakowało świata Pieśni lodu i Ognia w popkulturze oraz mediach społecznościowych. ~ Damian Daszek

Od serialu w uniwersum Martina zawsze oczekuje dobrze nakreślonych postaci oraz masy polityki. Wygląda na to, że w Rodzie Smoka dostane oba te elementy. Już w pierwszym epizodzie czuć podwaliny pod konflikt pomiędzy różnymi stronnictwami. Ciekawi mnie zwłaszcza postać Daemona Targaryena, który początkowo jawi się jako typowy człowiek od mokrej roboty, ale pod tą maską skrywa kogoś więcej (mam przynajmniej taką nadzieję!). Pierwszy odcinek wypadł całkiem nieźle, jednakże mam sporo uwag do CGI smoków – zwłaszcza w przypadku tego, który należy do Rhaenyry. Wyglądał on co najwyżej poprawnie, co jest sporym krokiem w tył w porównaniu do bestii, które zobaczyliśmy w Grze o Tron. Mimo to czekam na kolejny odcinek! ~ Mateusz Zelek.

Po pilotażowym odcinku Ród Smoka mogę napisać jedno. Robi wrażenie. Przede wszystkim, fani Gry o tron będą mega zadowoleni z klimatu, interesujących intryg i miłych dla oka walk. Osobiście wyczekuje już kolejnego poniedziałku, bo uwielbiam ten świat. Kraina ta zresztą jest wypełniona smokami, które mogłyby być lepiej dopracowane, ale i tak jest bardzo dobrze. Na duży plus gra aktorska, Matt Smith świetnie wcielił się w rolę Daemona. Od razu można go kochać lub pałać do niego nienawiścią. Sama nie wiem do końca, czy darzę go sympatią, czy antypatią. Czas pokaże. Milly Alcock, która gra młodą Rhaenyrę też daję radę.  ~  Agnieszka Barwicka

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

NAJNOWSZE WPISY

O NAS:

Chcesz być na bieżąco, a nawet wiedzieć więcej o grach, komiksach, serialach lub filmach? GraPodPada.pl jest miejscem, gdzie znajdziesz informacje tworzone przez pasjonatów dla… graczy, czytaczy i oglądaczy ! Reprezentujemy różne opinie, patrząc na popkulturę z wielu perspektyw! Dlatego codziennie spodziewaj się treści wysokiej jakości i odnajduj interesujące Cię recenzje i informacje. Grasz w to? GraPodPada.pl to miejsce dla Ciebie… to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl