REKLAMA

Relaks w pikselowej odsłonie – Recenzja gry Folklands 

Kamil Wandzel

Opublikowano: 5 maja 2025

Folklands
Spis treści

O, słodka władzo, iluż to ludzi cię pragnęło, ile to okropności zrobiono, aby cię posiąść. A wystarczyło zainstalować city builder – i można władać całymi światami. Mnie wystarczyła mała wioska… a i tak sobie nie poradziłem.

Folklands, najnowsze dzieło od Bromantic Games, to gra, która zabiera graczy w podróż do świata pełnego magicznych krajobrazów, gdzie decydujący głos mają: strategia budowania, zarządzanie i tworzenie społeczności. Czy pikselowy city builder pozwala poczuć pełnię władzy? Zapraszam do lektury.

Budynek dróżka, Budynek dróżka i tak w kółko

Folklands
Relaks w pikselowej odsłonie – Recenzja gry Folklands –

Folklands to generalnie bardzo klasyczny przedstawiciel gatunku city builderów. Nikt tu nie próbował wymyślać koła na nowo – i całe szczęście! Długo szukałem gry, w której nic nie trzeba, tylko się buduje i patrzy, jak małe piksele starają się wcielić w życie twoją strategię. Tiny Glade było niemal idealne, lecz brakowało mi w nim jednego: ruchu. Ruchu, którego w Folklands mamy całkiem sporo.

REKLAMA

Zasady są proste, musimy zapewnić godne warunki bytu mieszkańca naszej wioski. Zaczynamy więc od drwala, tartaku, kamieniołomu, domków mieszkalnych – każdy musi być bezpośrednio połączony ścieżką z naszym centrum. Nie możemy zapomnieć o jedzeniu, więc po kolei budujemy zbieracza jagód, chatę rybaka czy farmę, młyn i piekarza i tak się rozrastamy.

Z czasem będziemy mogli rozpocząć „handel” z sąsiadami — ale to tak, jakby naszymi sąsiadami była Gwiezdna Flota, bo mają jedną zasadę negocjacji: „Gratis to uczciwa cena”.

Pixel art

Folklands
Relaks w pikselowej odsłonie – Recenzja gry Folklands –

Muszę przyznać, że pixel art długo kojarzył mi się z brakiem funduszy na coś „lepszego”. Dopiero po jakimś czasie (dokładnie po 100 godzinach w Stardew Valley i blisko 80 w Terrarii) odkryłem, że ten styl ma w sobie coś magicznego – coś, co przyciąga i nigdy się nie starzeje. Dzięki temu będzie piękny już zawsze.

Folklands również oferuje pixelową oprawę graficzną. Nie jest ona może tak „czysta” i dopracowana jak w topowych produkcjach, ale jest utrzymana w przyjemnych kolorach i nie męczy wzroku. Dzięki temu można spędzić przy niej naprawdę sporo czasu.

AI a komu to potrzebne

Folklands
Relaks w pikselowej odsłonie – Recenzja gry Folklands –

To nie jest gra AAA, więc nie będę od niej wymagał tyle, co od gry AAA — ale kiedy już chcę budować wioskę, fajnie by było, gdyby ludzie też chcieli ją budować. Mieszkańcy często wolą siedzieć i nic nie robić, niż włączyć się w jakikolwiek proces. Rozumiem, że moją rolą jest przydzielenie im zadań, ale… nawet po przydzieleniu – często nic się nie dzieje.

 

Bardzo często musiałem zwolnić danego pracownika i zatrudnić go na nowo, żeby praca w ogóle ruszyła. Wybieranie najkrótszej drogi na plac budowy też potrafiło ich przerosnąć – ale to wytłumaczyłem sobie kiepskim wykształceniem. W końcu nie ma szkół, więc ten aspekt akurat… poprawia immersję.

O handlu nie będę nawet pisać, bo nie wiem, czy to wina gry, że nie działał, czy moja, że nie ogarnąłem (czytając opinie na Steam, przychylam się ku pierwszej opcji).

Przyjemna gra, lecz władzy nie czuć

Folklands
Relaks w pikselowej odsłonie – Recenzja gry Folklands –

W sumie mogłoby to być całe podsumowanie. Folklands to bardzo przyjemny city builder — nietypowy, nieradykalny, ale relaksujący. Jeżeli szukacie czegoś, przy czym można się odprężyć i gdzie nie ma żadnych nakazów, ten tytuł powinien wam się spodobać.

ZALETY +

WADY -

Kamil Wandzel

Jako dziecko jadłem kamienie stąd moja miłość do krasnoludów, patrząc na żelazny tron, czekam na powrót króla, a wyglądając za okno, odruchowo rzucam na percepcję. To cały ja, lubię uciekać w światy pełne magii, czy to na kartach książek, czy za pomocą konsoli (mam zielone serce!) i robię to zawsze, kiedy mam wolną chwilę. A i pamiętajcie... KRASNOLUDEM SIĘ NIE RZUCA!

REKLAMA

Rekomendowane artykuły

Road Craft – recenzja gry z kobiecej kabiny koparki. Symulator budowy, który wciąga po uszy (i gąsienice). Logo

Road Craft – recenzja gry z kobiecej kabiny koparki. Symulator budowy, który wciąga po uszy (i gąsienice).

Road Craft – recenzja gry z kobiecej kabiny koparki. Symulator budowy, który wciąga po uszy (i gąsienice).

Wrap House Simulator – recenzja gry. Jak zostałam jednoosobową armią w świecie tortilli i łez.

Wrap House Simulator – recenzja gry. Jak zostałam jednoosobową armią w świecie tortilli i łez.

Hotel Owner Simulator – recenzja gry. Sonisia Hotel, czyli jak zostałam królową worków na śmieci i terrorystką odcienia beżowego. 

Hotel Owner Simulator – recenzja gry. Sonisia Hotel, czyli jak zostałam królową worków na śmieci i terrorystką odcienia beżowego. 
HORROR W PĘTLI CZASU - RECENZJA FILMU UNTIL DAWN  

HORROR W PĘTLI CZASU – RECENZJA FILMU UNTIL DAWN  

HORROR W PĘTLI CZASU – RECENZJA FILMU UNTIL DAWN  

28 lat później – recenzja filmu – To nie jest kontynuacja, jakiej się spodziewacie

28 lat później – recenzja filmu – To nie jest kontynuacja, jakiej się spodziewacie

Będziesz smażyć się w piekle — recenzja komiksu — Aż do piekła, w pogoni za marzeniem

Będziesz smażyć się w piekle — recenzja komiksu — Aż do piekła, w pogoni za marzeniem