Franczyza Mortal Kombat ostatnimi laty przeszła do solidnej kontrofensywy. W 2019 roku ukazała się 11 (nie licząc spin-offów) gra cyklu i film animowany Legendy Mortal Kombat: Zemsta Scorpiona. Jego kontynuację poprzedziło tegoroczne aktorskie Mortal Kombat w reżyserii Simona McQuoida (naszą recenzję znajdziecie TUTAJ). Tymczasem najnowsze Starcie królestw bezpośrednio rozwija wcześniej nabudowany konflikt, wykorzystując do tego widzianą poprzednio animację.
Wpadamy w sam środek akcji – gigantyczną bitwę, w której poległych liczy się w setkach. Liczniejsze siły władcy Zaświatów, Shao Kahna, zdają się przeważać. Po drugiej stronie walczą natomiast wojownicy pod dowództwem Lorda Raidena. Coraz cięższa sytuacja zmusza przedstawicieli ziemskiego wymiaru do podjęcia rękawicy i wzięcia udziału w ostatecznym turnieju, który ma zadecydować o wyłonieniu przewodzącego obu królestwom. W tym samym czasie poszukujący zemsty Scorpion musi odnaleźć pradawny artefakt zwany Kamidogu, zanim zostanie wykorzystany do wskrzeszenia Istoty, mogącego zniszczyć całe życie we wszechświecie.
Podobnie, jak w growym uniwersum, animacja oferuje wystarczająco fabuły, aby grupy postaci zwróciły się przeciw sobie. Interakcje między poszczególnymi wojownikami rozpisano tak, aby splatały się z ich odpowiednią charakterystyką. Gniew Scorpiona czy egotyczne zaloty Johnny’ego Cage’a do Sonyi Blade z miejsca zaznaczają, z jaką osobistością mamy do czynienia. Nie ma tu miejsca na przesadną ekspozycję poszczególnych bohaterów. Historię przygotowano wyłącznie dla fanów znających Zemstę Scorpiona i grających w kolejne odsłony serii gier wideo, dzięki czemu dla znawców konflikty są na pewno jeszcze bardziej przejrzyste. Sam nie zaliczam się do grupy nieugięcie śledzącej całą franczyzę, aczkolwiek poszczególne postaci znałem z innych popkulturowych występów. Starcie królestw nie przeszkadzało mi zatem na polu eksponowania swoich zalet, mimo że od pierwszych minut seansu nie czułem się docelowym adresatem ekranowych zdarzeń.
Warto nadmienić, że film wyprodukowało Warner Bros., posiadające prawa do całej marki. Realizacją zajął się więc odłam studia znany z wszelkiego rodzaju animacji o Batmanie i innych bohaterach z DC. Te, kierowane najczęściej na rynek wideo często łączyły się z innymi popularnymi postaciami z katalogu WB, takimi jak Scooby Doo lub Tom i Jerry. Wizualna prezentacja w formie dwuwymiarowej animacji utrzymuje więc stały poziom, a widzowie wspomnianych wcześniej produkcji nie powinni być zaskoczeni. Formuła krwawych pojedynków na śmierć i życie, z udziałem nadnaturalnych zdolności kolejnych przeciwników, w jakiś magiczny sposób rymuje się stylem animacji. Wyrywane kręgosłupy i miażdżone czaszki miały wyglądać okropnie, a prezentują się jeszcze gorzej. W niespełna 80 minutach projekcji udało się zmieścić ich naprawdę niemało, więc każdy widz żądny krwi powinien poczuć się usatysfakcjonowany ilością posoki przelewającej się przez ekran.
Przy takich filmach, jasno ukierunkowanych na akcję, nasuwa się pytanie o powtarzalność. Mordobicie, jakkolwiek efektowne by nie było, może znużyć. Przeskakiwanie rekina musi w końcu napotkać rodzaj sufitu, poza którym nie idzie zainteresować publiki z podobną werwą, jak na początku. Tu na korzyść Starcia królestw działa metraż, który nie pozwala na zmęczenie materiału. Mimo to wciąż towarzyszyło mi poczucie, że poza walkami w marce Mortal Kombat na niewiele można popatrzeć. Oprócz Scorpiona żaden z wojowników nie ma tak zwanych „długich nóg” w rozumieniu fabularnym. Do opisu postaci przed partyjką z kolegami na pewno wystarczy, w filmie nieszczególnie. Trzeba oddać twórcom każdego z projektów srebrnoekranowych, że pod tym względem wszystkie wyżymają potencjał do ostatniej kropelki.
W potocznym słowniku każdego fana popkultury istnieje zwrot „dostarcza”. Trudno nawet jednoznacznie zdefiniować co oznacza; rozumienie mieści się gdzieś pomiędzy „spełnia wszystkie oczekiwania” a „spełnia się jako satysfakcjonująca zabawa”. Legendy Mortal Kombat byłyby idealnym przykładem właśnie takiego wyrażenia. Nie można przyczepić się do ekranowej rozróby, a przecież tego szuka się w growych bijatykach. Niekoniecznie trzeba gustować w tego typu rozrywce, ale – podobnie jak od Szybkich i wściekłych nie oczekuje się realistycznych wyścigów samochodowych – od świata fantazyjnych mordobić nie należy spodziewać się kina silnie dramatycznego. Jestem pewien, że po ostatecznym turnieju każdy widz będzie szczęśliwy niczym zwycięzcy.
GraPodPada.pl to miejsce, gdzie przy jednym stole siedzą konsolowcy, pecetowcy, komiksiarze, serialomaniacy i filmomaniacy. Tworzymy społeczność dla wyjadaczy, jak i niedzielnych graczy, czytaczy i oglądaczy. Jesteśmy tutaj po to, aby podzielić się z Tobą naszymi przemyśleniami, ale również, aby pokazać Ci, że każda opinia ma znaczenie, a wszyscy patrzymy na współczesną popkulturę kompletnie inaczej. Zostań z nami i przekonaj się, że grapodpada.pl to miejsce dla każdego gracza.
Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl
Cookie | Duration | Description |
---|---|---|
cookielawinfo-checkbox-analytics | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics". |
cookielawinfo-checkbox-functional | 11 months | The cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional". |
cookielawinfo-checkbox-necessary | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary". |
cookielawinfo-checkbox-others | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other. |
cookielawinfo-checkbox-performance | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance". |
viewed_cookie_policy | 11 months | The cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data. |