REKLAMA

Księga CRPG – recenzja. Po jej lekturze wzrosła moja kupka wstydu

Dwie niecnoty

Opublikowano: 27 maja 2025

Spis treści

Jakie moje życie było łatwe, gdy nie miałam tej księgi. Teraz, po jej lekturze, czuję, że o świecie gier wiedziałam mniej, niż przypuszczałam. W ciągu tylu lat powstała przeogromna ilość fantastycznych światów, o których istnieniu nie miałam pojęcia. Teraz już mam, a to za sprawą Księgi CRPG wydanej przez Gamebook. Czy warto po nią sięgnąć? Spoiler: tak!

 

Skarb dla miłośników RPG

Księga CRPG to nie tylko album czy encyklopedia. To prawdziwe kompendium wiedzy, obejmujące ponad 450 komputerowych gier fabularnych – od pierwszych, tekstowych tytułów z lat 70., przez klasyki jak Fallout czy Baldur’s Gate, aż po współczesne hity pokroju Divinity: Original Sin II czy Wiedźmina 3. Każda gra jest opisana z pasją, a niekiedy także z odrobiną nostalgii. To nie jest sucha kronika, to opowieść o ewolucji gatunku, pisana przez ludzi, którzy naprawdę kochają gry cyfrowe.

 

Księga CRPG – recenzja. Po jej lekturze wzrosła moja kupka wstydu
Księga CRPG – recenzja. Po jej lekturze wzrosła moja kupka wstydu

 

To, co mnie uderzyło, to ogrom pracy i różnorodność spojrzeń. W projekt zaangażowało się 167 autorów z całego świata: deweloperów, dziennikarzy, modderów, fanów, co przekłada się na bogactwo perspektyw. Obok mainstreamowych hitów znajdziemy tu również mniej znane, a równie fascynujące tytuły z rynków koreańskiego, chińskiego czy rosyjskiego. Jest też miejsce na mody, remastery, gry przeglądarkowe czy nawet BBS-y.

REKLAMA

Osobiste wspomnienia

Kiedyś myślałam, że znam się na cRPG – spędziłam setki godzin w Skyrimie, przeszłam Mass Effecta kilka razy, a moje serce zostało na zawsze w Baldur’s Gate 3. Wydawało mi się, że ogarniam temat. Dopiero lektura Księgi CRPG uświadomiła mi, jak bardzo wybiórcze było moje doświadczenie. Nie zapomnę momentu, w którym czytałam o Darklands – średniowiecznej grze RPG osadzonej w realiach Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam, a okazała się być czymś totalnie „moim”. W efekcie jeszcze w trakcie czytania pobiegłam na GOG-a i… dodałam ją do biblioteki. Tak, Księga CRPG działa trochę jak trigger zakupowy,  ale w najlepszym możliwym sensie.

 

Księga CRPG – recenzja. Po jej lekturze wzrosła moja kupka wstydu
Księga CRPG – recenzja. Po jej lekturze wzrosła moja kupka wstydu

 

Jakie jeszcze gierki odkryłam dzięki tej księdze, które trafiły na moją listę „do ogrania”? Na pierwszym miejscu znalazło się Arcanum: Przypowieść o Maszynach i Magyi – steampunkowy świat, gdzie magia ściera się z technologią, brzmi dokładnie jak coś dla mnie. Zaraz obok pojawiła się seria Geneforge – niezależne cRPG z nietypowym systemem rozgrywki i głęboką narracją, która wyróżnia się nawet na tle znanych klasyków. Realms of Arkania: Blade of Destiny przyciągnęła mnie swoją niemiecką precyzją i klasycznym podejściem do systemów RPG – nie miałam pojęcia, że tak rozbudowana seria istniała poza anglojęzycznym mainstreamem.

 

Kolejnym zaskoczeniem było Pathfinder: Kingmaker, które znałam z tytułu, ale nie sądziłam, że to aż tak rozbudowana gra z systemem zarządzania własnym królestwem i głębokimi mechanikami. Na koniec prawdziwa perełka retro – Dark Sun: Shattered Lands, czyli postapokaliptyczna wersja świata Dungeons & Dragons, o której wcześniej nie miałam pojęcia. Każde z tych odkryć sprawiło, że poczułam się jak dziecko w sklepie z zabawkami, tylko zamiast zabawek są tu dziesiątki nowych światów do eksploracji.

Wydanie na najwyższym poziomie

Wydanie polskie, przygotowane przez Gamebook, zasługuje na osobne brawa. 684 strony w kolorze, na kredowym papierze, w solidnej twardej oprawie ze wstążką – to edytorsko jedna z najładniejszych książek, jakie trzymałam w rękach. Dodatkowo ozdobiona jest setkami ilustracji, screenów i grafik, a każda rozkładówka aż zaprasza, by się w nią zagłębić. To nie tylko książka – to artefakt, który dumnie wygląda na półce, ale i wciąga niczym najlepsze cRPG.

 

Księga CRPG – recenzja. Po jej lekturze wzrosła moja kupka wstydu
Księga CRPG – recenzja. Po jej lekturze wzrosła moja kupka wstydu

 

Na koniec warto wspomnieć o czymś bardzo ważnym: cały przychód autora książki (Felipe Pepe) trafia na cele charytatywne, m.in. do programu Pajacyk Polskiej Akcji Humanitarnej. Kupując tę książkę, nie tylko wspierasz pasję i kulturę, ale również realnie pomagasz.

 

Czy warto kupić? Zdecydowanie tak. Dla każdego fana RPG-ów, zarówno komputerowych, jak i papierowych, to pozycja obowiązkowa. A dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z tym gatunkiem, Księga CRPG będzie idealnym przewodnikiem po jego fascynującej historii.

ZALETY +

WADY -

Dwie niecnoty

Jesteśmy duetem, który pod jednym pseudonimem łączy miłość do gier, książek, komiksów i wszystkiego, co wciąga w inne światy. Recenzujemy, analizujemy, polecamy i odradzamy – wszystko w naszym własnym, niecnotliwym stylu.

REKLAMA

Rekomendowane artykuły

PRZYJAŹŃ NA GRANICY KOSZMARU – RECENZJA FILMU GOOD BOY 

PRZYJAŹŃ NA GRANICY KOSZMARU – RECENZJA FILMU GOOD BOY 

GORZKIE ŚWIADECTWO EPOKI – RECENZJA FILMU  NORYMBERGA   

GORZKIE ŚWIADECTWO EPOKI – RECENZJA FILMU  NORYMBERGA   

Ladies with Guns. Tom 4 — recenzja komiksu — Ladies pędzą na ratunek!

Ladies with Guns. Tom 4 — recenzja komiksu — Ladies pędzą na ratunek!

Nightwing tom 4. Upadek Graysona – recenzja komiksu – Finał, który naprawdę ma serce

Nightwing tom 4. Upadek Graysona – recenzja komiksu – Finał, który naprawdę ma serce

Ranch, Farm & Store Simulator – recenzja gry. Cyfrowa farma, grządka i trzoda, która zjadła mój czas.

Ranch, Farm & Store Simulator – recenzja gry. Cyfrowa farma, grządka i trzoda, która zjadła mój czas.

Zwierzogród 2 – recenzja filmu. Między futrem a łuskami: cena prawdy 

Zwierzogród 2 – recenzja filmu. Między futrem a łuskami: cena prawdy