Czwarty sezon serialu „The Witcher” na platformie Netflix wystartował z wynikami znacznie odbiegającymi od wcześniejszych odsłon.
Coś się dzieje
W ciągu czterech dni od premiery zanotowano około 7,4 miliona wyświetleń, co oznacza spadek o ponad połowę względem trzeciej serii (której wynik wyniósł około 15,2 miliona wyświetleń w tym samym okresie).
W komunikacie serwisu Netflix czytamy:
„Ci, którzy szukali bardziej magicznego i dojrzałego weekendowego seansu, zanurzyli się w nowym sezonie The Witchera, który rzucił swój urok i zajął drugie miejsce na liście anglojęzycznych seriali z 7,4 miliona wyświetleń.”
Eksperci i analitycy zwracają uwagę, że premiera czwartego sezonu była najmniej udanym startem w historii serialu. Spadek względem sezonu drugiego (ok. 18,5 miliona wyświetleń w trzy dni po premierze) sięga aż około 60 %. Przy tym trzecia seria również odnotowała spadek względem drugiej, co dowodzi, iż seria traci na widowni już od pewnego czasu.
Powodów takiej tendencji może być kilka: zmiana głównego aktora, zmiany w tonie i stylu produkcji, a także możliwe zmęczenie widowni. Mimo mocnego marketingu oraz obecności znanych nazwisk w obsadzie (m.in. Liam Hemsworth jako Geralt), serial nie zdołał osiągnąć wyników wcześniejszych sezonów. Teraz pozostaje pytanie, czy finałowy (piąty) sezon odzyska zaufanie widzów, czy utrzymają się spadkowe trendy.
Źródło: whats-on-netflix
