Trzeci sezon „Squid Game” właśnie zadebiutował na platformie Netflix i zamyka większość dotychczasowych wątków fabularnych. Jednak czy to naprawdę koniec serii, jak wcześniej sugerował jej twórca?
Czy czeka nas kontynuacja?
Fani mają co do tego wątpliwości. Finałowy odcinek zawiera spektakularną hollywoodzką scenę, która może być celowym sygnałem sugerującym możliwość kontynuacji, jeśli Netflix zdecyduje się rozwijać historię.
Uwaga! Spoilery dotyczące trzeciego sezonu!
W końcówce finału widzowie obserwują działania nowego rekrutera Squid Game na ulicach Los Angeles. To wskazuje, że gra ma globalny zasięg, znacznie wykraczający poza Koreę, gdzie dotąd toczyła się akcja serialu.
Zaskoczeniem dla fanów może być osoba rekrutera — w tej roli pojawia się sama Cate Blanchett, zdobywczyni Oscara znana m.in. z filmów „Thor: Ragnarok” i „Władca Pierścieni”.
Choć Netflix do ostatniej chwili trzymał jej udział w tajemnicy. Informacja o występie Blanchett pojawiła się wcześniej dzięki branżowemu informatorowi MyTimeToShineHello. Według jego doniesień, udział aktorki był celowym zabiegiem przygotowującym grunt pod możliwy „amerykański spin-off”, nad którym pracuje podobno David Fincher.
Lee Byung-hun, wcielający się w postać Front Mana, zasugerował niedawno, że trzeci sezon może wcale nie być finałowym rozdziałem tej historii.
>„Reżyser Hwang powtarza, że to koniec, ale gdy czytałem scenariusz, poczułem, że może to być zarówno zakończenie, jak i nowy początek” – mówił aktor. „Osobiście uważam, że jeśli zainteresowanie widzów będzie rosło, wszystko może się jeszcze wydarzyć”.
Twórca serialu, Hwang Dong-hyuk, wydaje się jednak przekonany, że jego przygoda z produkcją dobiegła końca – bez względu na to, co stanie się dalej z całą marką.
„To koniec serialu. Czas się pożegnać” – stwierdził krótko.
Mimo to Netflix zdaje się nie zamykać przed kontynuacją całkowicie drzwi.
Źródło: IGN