W rozmowie z serwisem Inverse, senior producer nadchodzącej gry Battlefield, Philippe Ducharme, ujawnił zaskakujące źródła inspiracji dla kampanii fabularnej. Twórcy czerpią z dystopijnego filmu Civil War Alexa Garlanda oraz – co jeszcze ciekawsze – z doświadczeń zdobytych przy pracy nad survival horrorem Dead Space.
Battlefield i Civil War – zwykli ludzie w niezwykłych sytuacjach
Ducharme przyznał, że film Civil War jest dla zespołu „dobrym punktem odniesienia” przy projektowaniu fabuły. Reżyser Roman Campos-Oriola dodał, że najbardziej interesuje ich motyw utalentowanych, ale zwykłych ludzi, którzy zostają wrzuceni w skrajnie trudne i dramatyczne okoliczności. Film Civil War opowiada o niedalekiej przyszłości, w której Stany Zjednoczone pogrążają się w wewnętrznym konflikcie. Grupa dziennikarzy wojennych próbuje dotrzeć do Waszyngtonu, zanim rebelianci przejmą Biały Dom. To tło posłużyło twórcom jako inspiracja do budowy bardziej przyziemnej, ludzkiej narracji w kampanii Battlefielda.
Lekcje z Dead Space w służbie FPS-a
Ducharme przyznał również, że zespół przeniósł część doświadczeń z pracy nad Dead Space do nowego projektu. Kluczowym elementem jest tu „krzywa napięcia” – sposób budowania emocji poprzez rytmiczne zmiany tempa, kontrasty i momenty kulminacyjne, które mają utrzymać gracza w ciągłym zaangażowaniu.
„Oczywiście to zupełnie inne doświadczenie niż w Dead Space, ale udało nam się przenieść pewne podejście mentalne do pracy nad Battlefieldem” – zaznaczył producent.
To oznacza, że kampania w nowym Battlefieldzie może być bardziej emocjonalna i zróżnicowana, a nie tylko serią efektownych bitew.
Na więcej informacji o nowej odsłonie serii przyjdzie nam jeszcze poczekać – nie jest wykluczone, że oficjalna zapowiedź pojawi się podczas letnich wydarzeń branżowych.
Więcej newsów o Battlefield znajdziecie tutaj
Źródło : Inverse, Insider-gaming
Źródło zdjęcia: EA