MIEJSCE DLA KAŻDEGO GRACZA

Previous slide
Next slide

MotoGP22 – recenzja gry. Rozżarzony asfalt pod kołami ścigacza

Dwudziestego czwartego kwietnia w Jaworznie oficjalnie otwarto sezon motocyklowy. Fani jednośladów mogli ponownie rozpocząć kolejny okres, w którym będą przemierzać kilometry na swoich maszynach. To samo tyczy się MotoGP, czyli prestiżowych mistrzostw świata rozrywanych na całej kuli ziemskiej. Jak wypadła kolejna odsłona gry?

Dzięki uprzejmości wydawnictwa KochMedia mogłam spróbować swoich sił w ekscytujących wyścigach.

MotoGP22 – recenzja gry. Rozżarzony asfalt pod kołami ścigacza

REKLAMA

Przed wyruszeniem na tor… samouczek

Jestem totalnym laikiem jeśli chodzi o gry wyścigowe. Oczywiście miałam już styczność z takimi seriami jak: Need For Speed, Bournout Paradise, czy Forza Horizon. Niemniej w symulator wyścigów na ścigaczach jeszcze nigdy nie grałam. Dlatego zbawienny okazał się dla mnie samouczek. Twórcy gry w sposób rzeczowy wytłumaczyli od podstaw całą mechanikę poruszania się oraz reagowania na warunki atmosferyczne. Początki były naprawdę trudne. Zaliczałam tzw. glebę na każdym zakręcie. To nie jest typowa „ścigałka”, gdzie automat praktycznie robi za Ciebie wszystko. Tutaj trzeba umiejętnie położyć się swoim zawodnikiem na maszynie, a dopiero skręcać na ostrych zakrętach. Szczerze? W rzeczywistości mój zawodnik dawno by leżał w szpitalu pod kroplówką. Na szczęście jest to tylko gra.

Realizm, realizm i jeszcze raz realizm

Niewątpliwie, to co wyróżnia ten tytuł, to realizm. Gracz ma do dyspozycji rozegranie prestiżowego trybu kariery z najnowszej edycji MotoGP22. W tym celu może dołączyć do jakiegoś zespołu (licencjonowane marki) lub stworzyć swój własny team. Miło było stworzyć polskiego zawodnika, chociaż polskiego języka niestety nie uświadczymy, a szkoda, bo niektórzy mogą odbić się od specjalistycznego nazewnictwa. Chociaż ja dałam sobie radę, lecz i tak czasami posiłkowałam się słownikiem, aby lepiej zrozumieć słownictwo.  

Ponadto oprócz jednego trybu kariery, można też zacząć swoją przygodę jednośladem w niższych seriach takich, jak: MotoGP2 i MotoGP3. Osobiście jednak spróbowałam swoich sił w najważniejszych rozgrywkach, bo jak się bawić, to się bawić!

Poza tym moją uwagę przykuł specjalny tryb, który pozwolił mi rozegrać legendarny już sezon 2009 z kluczowymi momentami. Poczułam tam prawdziwą imersję, jakbym sama uczestniczyła w tych wyścigach. Blisko 50-minutowy materiał dokumentalny, to wspaniała robota twórców. Dla fanów zaś, to prawdziwa gratka i przyjemność.

Kilometry ślicznych torów

Wspomniałam już o realizmie, ale szczególną uwagę przykuły trasy, na których ścigałam się z pozostałymi zawodnikami. Gra pod tym względem stoi na najwyższym poziomie. Wszystkie mapy, które można zobaczyć w MotoGP, nie odstają od oryginałów. Na PlayStation 4 nie uświadczyłam spadku klatek, ani zacięć. Za to moim oczom ukazała się bardzo dobra grafika, a szczególnie zaprojektowane motocykle i oświetlenie. Rozżarzony asfalt wylewał się spod kół ścigacza. Czułam, że jeśli tylko wcisnę pedał gazu, to maszyna wręcz zawarczy z mocą kilkuset koni mechanicznych. Poza tym ciężko sterowało się ścigaczem, kiedy były zmienne warunki pogodowe np. jednośladowiec był niestabilny podczas deszczu.

Na jednej kanapie z dwoma padami

Na podzielonym ekranie mogłam też wziąć udział w rywalizacji 1vs.1. W końcu mogłam spróbować swoich sił razem z drugą połówką. Lubię ten tryb lokalnej rozgrywki w różnych tytułach gier. Tryb ten może być również stosowany na domówkach. Stworzy się turniej, kilku zawodników i można się ścigać.

Oczywiście istnieje też multiplayer, ale większy fun miałam, kiedy ktoś był bezpośrednio obok. Poza tym nie czuję się jeszcze takim pro-playerem, żeby brać udział w wyścigach online. Szybko zweryfikowałby mnie prawdziwy fan MotoGP22, ale praktyka czyni mistrza!

Kamera robi robotę!

Rozgrywając wyścigi zwróciłam uwagę na kamerę. Trybów mamy mnóstwo. Możemy oddalić obiektyw zza kierowcy, wybrać widok znad maszyny, a nawet widzieć trasę oczami zawodnika! Ta ostatnia opcja zrobiła na mnie kolosalne wrażenie. Normalnie, jakbym tam siedziała w kasku i mknęła przed siebie! Chociaż z moim zachwianym błędnikiem czułam się lekko niekomfortowo, to jednak polecam każdemu przez chwilę zobaczyć, jak to jest.

Podsumowując, gra jest wyzwaniem dla zwykłych laików, a dla zapalonych kibiców prezentem pod choinkę. Każdy odnajdzie się w tych wyścigach, a możliwych trybów do przetestowania jest wiele. MotoGP22, to świetna kontynuacja, która pozwala jeszcze bardziej wkręcić się w najlepsze wyścigi na świecie.

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

O NAS:

GraPodPada.pl to miejsce, gdzie przy jednym stole siedzą konsolowcy, pecetowcy, komiksiarze, serialomaniacy i filmomaniacy. Tworzymy społeczność dla wyjadaczy, jak i niedzielnych graczy, czytaczy i oglądaczy. Jesteśmy tutaj po to, aby podzielić się z Tobą naszymi przemyśleniami, ale również, aby pokazać Ci, że każda opinia ma znaczenie, a wszyscy patrzymy na współczesną popkulturę kompletnie inaczej. Zostań z nami i przekonaj się, że grapodpada.pl to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl 

OBSERWUJ NAS

UDOSTĘPNIJ
UDOSTĘPNIJ