Jak zmieniała się wizja Śródziemia podczas procesu twórczego? Czy Sauron kiedyś był ogromnym kotem? Czy główny bohater prawdopodobnie najbliższej sercu Tolkiena opowieści miał być elfem, a nie śmiertelnikiem? Jak potoczyły się dalsze losy Eriola? Odpowiedzi na te i inne pytania odnajdziecie w recenzowanej książce, choć niektóre tajemnice zdradzę w poniższej recenzji.
Kilka miesięcy po całkiem udanej premierze pierwszego tomu Historii Śródziemia oraz Natury Śródziemia na półki księgarni trafiła kolejna książka, stanowiąca zbiór szkiców dzieł J.R.R. Tolkiena. Drugi tom Księgi Zaginionych Opowieści (KZO) miał swoją premierę 21 marca bieżącego roku, co stanowiło wspaniałą niespodziankę dla fanów Śródziemia. Za zebranie i opracowanie tekstów po śmierci pisarza odpowiadał jego syn, Christopher, który poza dwunastotomowym cyklem Historii Śródziemia stworzył i wydał ostateczne wersje takich książek jak Silimarilion czy Niedokończone Opowieści Śródziemia i Numenoru.
Książka, podobnie jak wcześniej wspomniane tytuły została wydana przez poznańskie wydawnictwo Zysk i Spółka. Podobnie jak w przypadku pierwszej części, tłumaczenie książki było owocem współpracy kilku osób. Za przekład tekstu na język polski odpowiada Agnieszka Sylwanowicz „Evermind”, natomiast zawarte w treści wiersze przełożyła Katarzyna Staniewska „Elring”, która miała takie samo zadanie podczas tłumaczenia pierwszego tomu. Natomiast za grafikę okładki odpowiada Michał Krawczyk, którego dzieło ozdobiło okładkę poprzedniej książki.
W drugim tomie kontynuowana jest historia z pierwszej książki. Żeglarz Eriol, który podczas swojej podróży na zachód trafia na Samotną Wyspę, Tol Eressei, zamieszkaną przez Elfy. Tam wysłuchuje historii, zawartych w Zaginionych Opowieściach Elfinesse. Razem z nim na samym początku poznajemy losy dwójki bohaterów, Berena i Tinuviel. Wyruszają oni do Angmandi, siedliszcza mrocznego władcy, Melka. Jeśli fabuła wydaje się znajoma, to jest to jak najbardziej prawidłowe skojarzenie. Jest to bowiem pierwotna wersja opowieści o Berenie i Luthien, śmiertelniku oraz elfce, która to historia była bardzo ważna dla samego autora. Kazał on zresztą wyryć imiona tej dwójki na grobie, w którym został pochowany obok swojej żony.
W dalszej części księgi przeczytamy pierwotne wersje opowieści o nieszczęśliwych losach Turina Turambara oraz o upadku elfiego królestwa, Gondolinu, która to jest rozbudowana względem tego, o czym przeczytać mogliśmy w innych dziełach. Razem z wyżej wspomnianą historią weszły one w skład tzw. Wielkich Opowieści, które zostały w Polsce wydane przez wydawnictwo Próśzyński i Spółka. Co warto zaznaczyć, za przekład tamtych książek odpowiadały te same panie, co w przypadku recenzowanej książki, co sugeruje, że są one już bardzo dobrze zaznajomione z treścią i tematyką. Oprócz tych opowieści przeczytamy również o legendarnym naszyjniku krasnoludów i wyruszymy w podróż z Earendelem. A w samym zwieńczeniu księgi, poznamy dalsze losy Eriola. Nie uświadczymy tu jednak jednej ciągłej powieści, lecz w analogii to pierwszego tomu kilka, w tym przypadku sześć historii. Każda z nich opatrzona jest przypisami oraz komentarzem na końcu rozdziału. Poza zmianami w imionach postaci czy nazewnictwie miejsc zwraca on również uwagę na zmiany w zamyśle, czy strukturze niektórych powieści. Pozwolę sobie zdradzić, że w pierwszych wersjach Beren nie był wcale śmiertelnym człowiekiem, lecz jednym z elfów (zwanych również gnomami), a zamiast Saurona najważniejszym sługą Morgotha był olbrzymi kot o imieniu Tevildo. Ponadto na samym końcu tomu znajduje się indeks ułatwiający poruszanie się po dziele, jeśli chcemy uzyskać informacje dotyczące poszczególnych postaci, miejsc czy wydarzeń
Książka została wydana w twardej oprawie i dodatkowo wyposażona została w grubą, matową obwolutę. Na przedniej okładce umieszczona została grafika autorstwa Michała Krawczyka. Przedstawia ona dwójkę postaci, kobietę w jasnej sukni oraz zakapturzonego mężczyznę, zmierzających w stronę mrocznego siedliszcza, nietrudno się domyślić, że są to zapewne Beren i Luthien, zmierzający do siedziby Morgotha, Angmandi, znanego później jako Angbad. Na tyle książki oraz na dwóch pierwszych i dwóch ostatnich tomach znalazła się przepiękna aranżacja róży wiatrów, o której chyba każdy z nas uczył się w szkole. Wykorzystanie kremowego papieru o nieco wyższej gramaturze sprawia, ze strony przyjemnie się przewraca i nie trzeba bać się o przypadkowe uszkodzenie kartek. Dodatkowo cała okładka, a szczególnie jej grzbiet doskonale komponuje się z innymi książkami Tolkiena wydanymi nakładem poznańskiego wydawnictwa.
Jak można było zauważyć, wielokrotnie zwracałem uwagę na powiązania tej książki z pierwszym tomem, co zresztą nie powinno być dziwne, skoro są one w pewnym sensie dwoma częściami tej samej opowieści. Dlatego też przed lekturą drugiego tomu KZO, koniecznie trzeba przeczytać tom pierwszy. Nie jest to dzieło, za które powinno chwycić się od razu po przeczytaniu Hobbita oraz Władcy Pierścieni, lecz dopiero gdy zechcemy mocniej zagłębić się w Śródziemie i historię jego tworzenia. Określiłbym tę książkę jako gratkę dla fanatyków dzieł angielskiego mistrza pióra, takich jak ja czy Mateusz, jeden z redaktorów GraPodPada, z którym czasem prowadzimy dyskusje na temat Mistrza i jego dzieł. Pozwala ona docenić majstersztyk Tolkiena, który poprzez postać Eriola (którego nie spotkamy w żadnej innej książce) próbował połączyć tworzony przez siebie świat z mitologią angielską jednocześnie ją wzbogacając.
Chcesz być na bieżąco, a nawet wiedzieć więcej o grach, komiksach, serialach lub filmach? GraPodPada.pl jest miejscem, gdzie znajdziesz informacje tworzone przez pasjonatów dla… graczy, czytaczy i oglądaczy ! Reprezentujemy różne opinie, patrząc na popkulturę z wielu perspektyw! Dlatego codziennie spodziewaj się treści wysokiej jakości i odnajduj interesujące Cię recenzje i informacje. Grasz w to? GraPodPada.pl to miejsce dla Ciebie… to miejsce dla każdego gracza.
Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl
Cookie | Duration | Description |
---|---|---|
cookielawinfo-checkbox-analytics | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics". |
cookielawinfo-checkbox-functional | 11 months | The cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional". |
cookielawinfo-checkbox-necessary | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary". |
cookielawinfo-checkbox-others | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other. |
cookielawinfo-checkbox-performance | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance". |
viewed_cookie_policy | 11 months | The cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data. |