MIEJSCE DLA KAŻDEGO GRACZA

Previous slide
Next slide

B.I.O.T.A. - Recenzja gry. Z wycieczką do pikselowych lat 90.

B.I.O.T.A.

Baza wydobywcza na asteroidzie zostaje przejęta przez nieznany Czynnik mutujący wszystko, co napotka na swojej drodze. Na pomoc pozostałym przy życiu górnikom wyrusza grupa najemników Gemini II, której żaden przeciwnik niestraszny. 12 kwietnia bieżącego roku na platformach Steam oraz GOG zadebiutowała B.I.O.T.A., platformowa gra akcja z elementami metroidvanii (jako że sam pierwszy raz spotkałem się z takim gatunkiem, pozwolę sobie wyjaśnić, że chodzi o produkcje czerpiące mechanikę i ogólne założenia z legendarnych serii Metroid  i Castlevania,  skąd jak łatwo się już domyślić pochodzi też jego nazwa).

Ogromna praca jednego człowieka

Podobnie jak Hero’s Hour tytuł został stworzony przez jednego człowieka kryjącego się pod pseudonimem Small Bros odpowiedzialnego za średnio przyjęte Ghostly Matter z 2018 roku. Jednakże w żaden sposób nie odbija się to negatywnie na rozgrywce czy ogólnym poziomie produkcji. 

Screen z gry B.I.O.T.A.

Pod swoją komendą początkowo posiadamy 3 żołnierzy, ale wraz z odkrywaniem kolejnych lokacji czy też ratowaniu innych postaci z opresji nasza drużyna rozrasta się aż do 8 osób. Każda posiada swoistą specjalną umiejętność, do czego wrócę później. Nie sterujemy jednak całym oddziałem jednocześnie, gdyż na wyprawę w odmęty może udać się tylko jeden najemnik. Jeśli jednak zauważymy, że jego broń przegrywa walkę z mutantami z danego regionu kopalni, możemy teleportować się z powrotem na powierzchnię i dokonać odpowiednich zmian.

Screen z gry B.I.O.T.A.

Oryginalnie podejście do grafiki

Czymś, czego jeszcze nie spotkałem w żadnej innej grze, jest możliwość dobrania palety barw, w której ma się przedstawiać przemierzany przez nas świat. Dzięki 8-bitowej oprawie graficznej każde z 54  czterobarwnych zestawień cieszy oko swoją estetyką, jednocześnie zapewniając możliwość wyboru najbardziej odpowiadającej nam opcji. 24 z nich dostępne są na starcie, a kolejne odblokowują się wraz ze zbieraniem próbek badawczych. 

Screen z gry B.I.O.T.A.

W przypadku B.I.O.T.Y. również udźwiękowienie jak najbardziej stanęło na wysokości zadania, znacznie umilając czas spędzony na rozwałce przeciwników. Na tacy podano nam ścieżkę dźwiękową chiptune synthwave, stylizowaną na podobną do tej, która występowała w wielu grach, chociażby na znaną w Polsce konsolę Nintendo Game Boy.

Nowe i stare mechaniki

Na swojej drodze napotkamy około 40 rodzajów wrogów (oraz kilku bossów) będących w wielu przypadkach zmutowanymi naukowcami wysłanymi wcześniej w celu zbadania owej kolonii górniczej. Niektórzy z nich potrafią napsuć dużo krwi i zmusić do znalezienia odpowiedniej taktyki, podczas gdy rolą innych jest po prostu utrudnianie przejścia i bycie źródłem cennego Viridium, cennego materiału, który umożliwił ludzkości podróże międzyplanetarne (podobny przypadek można spotkać, chociażby w Mass Effect).

Screen z gry B.I.O.T.A.

Jednakże owa substancja kryje w sobie mroczną tajemnicę, która może przesądzić o losie całej ziemi. Na swojej drodze najemnicy mogą napotkać sklepy z ulepszeniami,  za które płaci się wspomnianym wcześniej paliwem, aby nie było za łatwo, początkowy limit waluty wynosi tylko 100, przez co by kupić ulepszenie często trzeba znaleźć przedmiot zwiększający pojemność naszego portfela, a  następnie zlikwidować paru przeciwników w celu jego wypełnienia. Jako że mamy do czynienia z przedstawicielem tzw. „platformówek” nie sposób było uniknąć mechaniki wspinania się po ścianach, której uświadczyliśmy, miedzy innymi w przygodach pewnego wąsatego hydraulika.

Garść nawiązań

Sama otoczka gry przypomina Obcego-decydujące starcie, zarówno pod względem wyglądu lokacji, jak i niektórych wrogów. Niestety miałem okazję przekonać się o tym na własnej skórze, gdy sterowany przeze mnie żołnierz został zaatakowany przez dość charakterystycznego Twarzołapa i przemieniony w potwora. Jak się jednak okazało za takie zachowanie, celowe czy nie, twórca przewidział specjalne osiągnięcie.

Screen z gry B.I.O.T.A.

Sama idea oddziału bohaterów bądź też najemników, z których każdy specjalizuje się w innym rodzaju broni, jest obecnie wszechobecna w popkulturze, więc rzucę przykładem z Gwiezdnych Wojen, czyli drużyną Delt obecnych m.in. w Star Wars Republic Commando. Aby tradycji stało się zadość, w naszej drużynie znajdzie się specjalista od ładunków wybuchowych, snajper, a także medyk. Na tym nie koniec poszukiwań, gdyż w jednym z rejonów znajduje się specjalny pokój, wypełniony easter eggami, którego lokalizację musimy sami odkryć.

Gra z potencjałem na sukces

Screen z gry B.I.O.T.A.

Jest to moje pierwsze spotkanie z tym gatunkiem gier, więc nie porównam tego dzieła z innymi przedstawicielami. Mogę jednak z pewnością stwierdzić, że jest to tytuł zdecydowanie warty swojej ceny. Możliwość zapisu w każdym pomieszczeniu, jeśli tylko pokonamy wcześniej wszystkich obecnych w nim wrogów, sprawia, że w każdej chwili możemy się od tej produkcji oderwać i wrócić do niej po kilku godzinach czy np. kolejnego dnia. A gdy komuś jedno przejście tytułu to za mało, może przejść ją jeszcze raz, by odkryć alternatywne zakończenie, bądź też skorzystać z dobrodziejstw trybu Arcade lub próby czasowej. Jedyny aspekt, który kładł się cieniem na całej rozgrywce, były dość monotonne i bardzo przewidywalne sekwencje związane z kierowaniem maszynami (od mecha, przez łódź podwodną po wahadłowiec).

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

O NAS:

GraPodPada.pl to miejsce, gdzie przy jednym stole siedzą konsolowcy, pecetowcy, komiksiarze, serialomaniacy i filmomaniacy. Tworzymy społeczność dla wyjadaczy, jak i niedzielnych graczy, czytaczy i oglądaczy. Jesteśmy tutaj po to, aby podzielić się z Tobą naszymi przemyśleniami, ale również, aby pokazać Ci, że każda opinia ma znaczenie, a wszyscy patrzymy na współczesną popkulturę kompletnie inaczej. Zostań z nami i przekonaj się, że grapodpada.pl to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl 

OBSERWUJ NAS

UDOSTĘPNIJ
UDOSTĘPNIJ