MIEJSCE DLA KAŻDEGO GRACZA

Previous slide
Next slide

Tom i Jerry na Dzikim Zachodzie – recenzja filmu. Bajkowy western.

Po osiemdziesięciu dwóch latach od pierwszego wyemitowanego odcinka perypetie myszy z kotem wciąż bawią do łez. Wydawać by się mogło, że stare gagi się przedawniły. Nic jednak mylnego, ponieważ czas obszedł się łaskawie z kultową bajką.

Tom i Jerry na Dzikim Zachodzie – recenzja filmu. Bajkowy western.

Dzięki uprzejmości wydawnictwa Galapagos mogłam obejrzeć kolejne przygody Toma i Jerry’ego. Przywdziałam kapelusz, a na nogi nałożyłam buty kowbojki. Hej, przygodo!

REKLAMA

Filmweb

Stara dobra kreskówka

Metro-Goldwyn-Mayer stworzyło animację, która do dziś ma swoich wiernych fanów. Osobiście pamiętam, gdy za czasów dzieciństwa oglądałam kreskówkę na Cartoon Network. Już wtedy pałałam sympatią do sympatycznej myszy oraz zawziętego kota. Ostatnio obejrzałam film ze wspomnianymi postaciami (Tom&Jerry Film), a niedawno wyruszyłam wraz z nimi na Dziki Zachód.

Kłębuszek na peryferiach

Akcja bajki dzieje się na ranczo. Chciwy grabieżca chce zagarnąć rodzinny dorobek kowbojki. Tom i Jerry na chwilę odstawiają niesnaski na rzecz współpracy, aby odratować majątek głównej bohaterki. Mimo, że miasto jest zapomnianym szlakiem handlowym, to i tak w trakcie 111 minut odkrywamy plusy mieszkania w takim miejscu.

Filmweb

Rodzina jest najważniejsza

Bajka nawiązuje do takiej wartości, jaką jest rodzina. Każdy w mieście jest mile widziany, a na wspomnianym ranczo poszczególne osoby, a nawet zwierzęta również stają się familią. Poznajemy nie tylko historię Marszałka, Betty i Bumpy’ego, ale również spotykamy się z takimi postaciami, jak siostrzeńcy Jerry’ego. Swoją drogą te małe myszki były naprawdę urocze. Uśmiech na ustach wywołał u mnie wątek piesków preriowych.  

Kwestie techniczne

Ktoś mógłby stwierdzić, że jest to odgrzewany kotlet w innej otoczce. Niemniej ja uważam, że jest to dobra animacja z kultowymi postaciami. Przede wszystkim dlatego, że nawiązuje do starych odcinków kreskówki, które kiedyś trwały zaledwie siedem minut. Mamy ponad godzinę dopieszczonych kadrów i miękkiej kreski. Z reguły były to rysunki 2D, ale momentami widać były też zacięcia do formy 3D. Moją uwagę przykuło również udźwiękowienie. Tutaj się nie zawiodłam. Muzyka współgrała z tym, co widzowie mogli zobaczyć na ekranach kin lub w domowym zaciszu. Jeśli były elementy gonitwy lub nieszczęsnych wypadków Toma (np. uderzenie w drzewo), to dźwięk stawał się dynamiczny. Natomiast, gdy w filmie była chwila oddechu, to w tle leciała spokojna melodia. Bardzo się cieszę, że reżyser nie zrezygnował z tego zabiegu. Tym samym stworzył naprawdę fajne oraz ciekawe show. Taki zabieg jest niewątpliwie dobry, ponieważ dzieci nie znudzą się seansem po pięciu minutach.

Filmweb

Polacy nie gęsi

Z reguły nie oglądam filmów z dubbingiem, ale jeśli chodzi o bajki, to tutaj wybieram polski język. Uwielbiam animacje, w których królują polscy aktorzy. Tutaj nie razi mnie desynchronizacja ciała ze słyszanymi dialogami. Co więcej, czuję znaczną imersję. Po prostu wyznaje zasadę w kreskówkach, że Polacy nie gęsi, a swój język mają. Swój aktorski kunszt pokazał m.in.: Jakub Wieczorek (Bumpy), Tomasz Marzecki (Clem) i Krzysztof Szczepaniak (Bentley). Jedynie ubolewam nad kwestią przerywników muzycznych. Szkoda, że nie zostały one spolszczone tak, jak w wielu produkcjach ze stajni Disneya. Tym samym raz słyszałam język polski, a raz angielski.

Piękny Dziki Zachód

Nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że klimat rancza, gdzieś już widziałam. Rogate Ranczo (2004) niewątpliwie jest tytułem, które pokazało, jak to się robi. Muszę przyznać, że parę elementów z Dzikiego Zachodu starszy widz mógł zauważyć. Przede wszystkim muzyka! Wspomniałam już o udźwiękowieniu, ale nie mogłam przestać kiwać się na boki w rytm utworów z gatunku country. Poza tym postacie ubrane były w klasyczne stroje kowbojskie, a cała otoczka miasta też wpisywała się w kanony Dzikiego Zachodu.

Podsumowując, Tom i Jerry na Dzikim Zachodzie, to film pełnometrażowy, który polubią wszyscy. Dla starszych widzów będzie to podróż w czasie (powrót do dzieciństwa), natomiast młodsza widownia dopiero będzie poznawać sympatyczne duo. Chociaż uważam, że w dzisiejszych czasach najmłodsi również znają tę kreskówkę. Bajkowy western oczarował mnie pozytywnie. Na pewno powtórzę ten seans, nie raz a dwa razy!

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

O NAS:

GraPodPada.pl to miejsce, gdzie przy jednym stole siedzą konsolowcy, pecetowcy, komiksiarze, serialomaniacy i filmomaniacy. Tworzymy społeczność dla wyjadaczy, jak i niedzielnych graczy, czytaczy i oglądaczy. Jesteśmy tutaj po to, aby podzielić się z Tobą naszymi przemyśleniami, ale również, aby pokazać Ci, że każda opinia ma znaczenie, a wszyscy patrzymy na współczesną popkulturę kompletnie inaczej. Zostań z nami i przekonaj się, że grapodpada.pl to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl 

OBSERWUJ NAS

UDOSTĘPNIJ
UDOSTĘPNIJ