Kiedy jeździłam do cioci na Śląsk, moją dziecięcą rutyną było oglądanie kultowej kreskówki na Cartoon Network. Nie wiedziałam jeszcze, że technologia tak się rozwinie, że postacie kota i myszy pojawią się w filmie. Jak to wyszło?
Dzięki uprzejmości Galapagos, mogłam ponownie poczuć się, jak ta siedmioletnia Agnieszka – wkraczając w świat bajek. Nostalgia dosłownie płynęła z każdej minuty. A ja na moment zapomniałam, że mam dwadzieścia trzy lata na karku.
Zabawa w kota i myszkę… „Tom&Jerry” – recenzja filmu
Fabuła filmu jest banalna. Główna bohaterka Kayla (Chloë Grace Moretz) dostaje pracę (niesłusznie, ponieważ fałszuje swoje CV) w hotelu. W miejscu tym swój raj na Ziemi urządziła mysz Jerry. Aby pozbyć się nieproszonego lokatora, Kayla zatrudnia kota Toma, który notabene jest w tamtym momencie bezdomny. Ten ochoczo przyjmuje zlecenie, ponieważ będzie miał dwie pieczenie na jednym ogniu – dach nad głową oraz możliwość złapania Jerry’ego. Motyw gonitwy jest bardzo znany z bajek, ponieważ to tam widzieliśmy pierwsze gagi głównych bohaterów. Poza tym bardzo kojarzy mi się z inną kreskówką – Wiluś E. Kojot i Struś Pędziwiatr, w której Kojot próbował złapać Strusia.
Oprócz wspomnianego wątku jest także poboczna historia, w której młoda para chce wziąć ślub w owym hotelu. Zwierzęce harce jednak uniemożliwiają im dojście do celu. (Uwaga spojler!) Finalnie jednak dochodzi do wesela, ponieważ „kto się czubi, ten się lubi”, ale o tym jednak w dalszej części recenzji.
Ciekawy zabieg reżyserski widoczny jest gołym okiem. Twórca łączy oba światy, ten kreskówkowy oraz rzeczywisty. Postacie Toma i Jerry’ego ładnie „komponują się” razem z aktorami. Co prawda możemy zauważyć, w którym miejscu kończy się scena, a w której zaczyna green screen. Niemniej cała ta otoczka Nowego Yorku jest dobrze wykreowana. Czuć zgiełk amerykańskiego miasta.
Animacje zostały wykonane z należytą starannością. Dźwięki są niemal identyczne z tym, co mogliśmy usłyszeć już w kreskówkach np. uderzenia, wzmocnienia. Obraz jest w ten sposób żywy oraz zachęcający do oglądania – zwraca nieustanną uwagę najmłodszych widzów.
Ponadto widać, że kreski są znacznie żywsze niż te z Cartoon Network. Nie są one płaskie, a zahaczają wielokrotnie o 3D. Sprawia to, że świat totalnie tętni życiem.
Osobiście oglądałam film w oryginale. Po pierwsze dlatego, że wolę, jak aktorzy mają swój własny głos, a nie kogoś innego. Moim zdaniem wygląda to wtedy bardziej naturalnie. Niemniej jeśli ogląda się z kimś młodszym, to mimo wszystko dubbing pomaga dzieciom nadążyć i nie przegapić kluczowych scen. Michael Peña podołał zadaniu drugoplanowej roli i jak zawsze w produkcjach komediowych – wyszedł bardzo dobrze.
Obie wersje są, jak najbardziej w porządku. Lepiej jest mieć wybór, niż go nie mieć. Z pewnością czeka mnie jeszcze drugi seans, aby usłyszeć wersję polską. Głos w rodzimym języku użyczyli m.in. Krzysztof Czeczot, Agata Harat i Zbigniew Konopka.
Podczas trwającego blisko 101 minut seansu, miałam przed oczami niekończącą się gonitwę kota za myszą. (Uwaga spojler!) Jednak w punkcie kulminacyjnym bohaterowie łączą swoje siły, aby pomóc w realizacji ślubu młodej pary. Przy okazji robiąc sobie małe pstryczki w nos, bo „kto się czubi, ten się lubi”. Te powiedzenie nigdy mi się nie znudzi.
Oprócz dobrze dobranych aktorów oraz scenografii, warto wspomnieć także o muzyce. W całości skomponował ją Christopher Lennertz, który zabiera widza w nowojorski gwar. Pod tym aspektem nie mam żadnych zastrzeżeń. Udźwiękowienie było starannie dobrane do sytuacji. Wśród gagów i skeczów, melodie wybrzmiewały w idealnym momencie. Nie raz i nie dwa tupałam nogą w takt utworu.
Powrót do tak kultowej kreskówki uważam za plus. Fajnie było ponownie wskoczyć do niekończącej się gonitwy kota za myszą. Mimo to, widziałam w nim także ważne wartości takie, jak: miłość czy przyjaźń. Na chwilę poczułam, że jestem tą Agnieszką, która jeździła do cioci na Śląsk i zasiadała przed ekranem telewizora, aby zapomnieć o całym świecie.
GraPodPada.pl to miejsce, gdzie przy jednym stole siedzą konsolowcy, pecetowcy, komiksiarze, serialomaniacy i filmomaniacy. Tworzymy społeczność dla wyjadaczy, jak i niedzielnych graczy, czytaczy i oglądaczy. Jesteśmy tutaj po to, aby podzielić się z Tobą naszymi przemyśleniami, ale również, aby pokazać Ci, że każda opinia ma znaczenie, a wszyscy patrzymy na współczesną popkulturę kompletnie inaczej. Zostań z nami i przekonaj się, że grapodpada.pl to miejsce dla każdego gracza.
Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl
Cookie | Duration | Description |
---|---|---|
cookielawinfo-checkbox-analytics | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics". |
cookielawinfo-checkbox-functional | 11 months | The cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional". |
cookielawinfo-checkbox-necessary | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary". |
cookielawinfo-checkbox-others | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other. |
cookielawinfo-checkbox-performance | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance". |
viewed_cookie_policy | 11 months | The cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data. |