Savage Avengers – recenzja komiksu. Bohaterowie i barbarzyńca.

Pierwszy tom Savage Avengers to istna jazda bez trzymanki, w której jedni z najbardziej morderczych postaci Marvela łączą siły z Conanem Barbarzyńcą! Jak wyszło takie nietypowe połączenie? Zapraszam do recenzji. 

Podziel się ze znajomymi:

Wojownik z nie tego świata

Tak, dobrze przeczytaliście, Conan łączy siły z bohaterami Marvela. Jednak jak on się tam znalazł? Odpowiedzi należy szukać w Avengers: Bez drogi domu, gdzie postać barbarzyńcy została wprowadzona w całe to szaleństwo superbohaterów i superzłoczyńców. Mimo to jego znajomość nie jest potrzebna, aby zrozumieć wydarzenia w prezentowanym komiksie. Musicie po prostu przyjąć do wiadomości, że cymeryjczyk jest już częścią wielkiego uniwersum Marvela. 

Fabuła jest dość pretekstowa, ot mamy złego czarodzieja, który chce przywołać złowieszczego boga. Aby tego dokonać, musi przelać jak najwięcej krwi najbardziej walecznych wojowników. Przeciwko niemu staje zbieranina na pierwszy rzut oka niepasujących do siebie postaci, które z różnych powodów mają z nim na pieńku. Przykładowo Loganowi porwano bliskiego przyjaciela, a Punisherowi zbezczeszczono zmarłą rodzinę. Mimo tej prostoty lektura jest nad wyraz przyjemna, a komiks idealnie nadaje się do odpoczynku od bardziej ambitnych pozycji. 

REKLAMA

Wszystkie prezentowane wydarzenia śledzimy z perspektywy Conana, który próbuje się odnaleźć w zupełnie dla niego nowym świecie. Z tego powodu można się spodziewać wielu żartów z tego wynikających. Zdecydowanie moją ulubioną częścią tego tomu są finałowe zeszyty, które wprowadzają do tej zwariowanej historii postacie Doktora Dooma i Doktora Strange’a. Relacja pomiędzy nimi a Conanem jest naprawdę genialna. Końcówka była na tyle udana, że nawet nie pamiętam, kiedy skończyłem czytać, tak dobrze się bawiłem.  

Venom nie oddaje

Największym problemem tego albumu jest zdecydowanie postać Venoma, która w żaden sensowny sposób nie została wykorzystana. Mam wrażenie, że symbiot został wprowadzony tylko po to, aby przyciągnąć jego fanów. Historia bez niego w ogóle by nie ucierpiała, a może nawet zyskała. Trzymam kciuki, aby w kontynuacji antybohater rozwinął skrzydła, a twórcy zaprezentowali go w znacznie ciekawszy sposób. 

Podróż Conana

W pierwszym tomie dodatkowo otrzymujemy zeszyt, który można śmiało nazwać fillerem. Śledzimy w nim podróż Conana wraz z Punisherem przez Antarktydę. Ot taki zapychacz. Jedyne co go wyróżnia od całości to rysunki, z którymi początkowo miałem problem, jednak z czasem nawet mi się spodobały. Natomiast reszta ilustracji to zdecydowanie pierwsza klasa, są niezwykle szczegółowe, drobiazgowe, a do tego od razu wpadają w oko. 

Jak to zwykle bywa przy linii wydawniczej Marvel Fresh, na samym końcu otrzymujemy galerię okładek alternatywnych, a także dodatkowo tym razem mapę świata, na której zaznaczona jest cała wyprawa Conana. Chłopak zwiedził naprawdę kawał świata. 

Podsumowując, Savage Avengers to niezobowiązujący album, który stawia głównie na krwawą i wartką akcje. Czy to dobrze, czy to źle? Oceńcie sami. Sam potrzebowałem tego typu komiksu, podczas którego nie trzeba się wiele zastanawiać tylko czerpać radochę. Zdecydowanie warto dać mu szansę. 

Dziękujemy wydawnictwu Egmont Polska za udostępnienie egzemplarza komiksu.

Galeria:

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

O NAS:

Chcesz być na bieżąco, a nawet wiedzieć więcej o grach, komiksach, serialach lub filmach? GraPodPada.pl jest miejscem, gdzie znajdziesz informacje tworzone przez pasjonatów dla… graczy, czytaczy i oglądaczy ! Reprezentujemy różne opinie, patrząc na popkulturę z wielu perspektyw! Dlatego codziennie spodziewaj się treści wysokiej jakości i odnajduj interesujące Cię recenzje i informacje. Grasz w to? GraPodPada.pl to miejsce dla Ciebie… to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl