MIEJSCE DLA KAŻDEGO GRACZA

Previous slide
Next slide

Odjechana rozgrywka w Odjechane Jednorożce – recenzja gry karcianej

Odjechane Jednorożce to strategiczna gra karciana pełna śmiechu, destrukcji, interakcji i jednorożców! Aby wygrać należy stworzyć unikalną armię oraz umiejętnie wywoływać i łączyć efekty na kartach i mądrze wybierać cele, które będziemy eliminować.

Małe zgrabne pudełeczko

Totalnie nie pamiętam, dlaczego skusiłem się, żeby kupić Odjechane Jednorożce. Coś mi świta, że z bratem na urodzinach graliśmy w Eksplodujące Kotki, które dostał w prezencie, a że nie chciałem kupować tego samego, to zacząłem szukać innej zwariowanej, kolorowej, imprezowej karcianki.

Ogromnym plusem jednorożców jest fakt, że pudełeczko jest małe i na spokojnie można je zmieścić do plecaka czy mniejszej torebki. Dzięki temu możemy je zabrać praktycznie wszędzie. Moja kopia odwiedziła parę imprez ze znajomymi, rodzinnych, a także wypad w góry!

Do zakochania jeden krok

Zasady gry są bajecznie proste. Na początek wybieramy sobie swojego małego jednorożca, który będzie umilał nam grę i ładnie się prezentował w naszej stajni. Nie ma on żadnego zastosowania, żadnych unikalnych umiejętności, po prostu sobie jest. Naszym zadaniem jest zdobyć siedem jednorożców i umieścić je w stajni. Tak, to wszystko. Mówiłem, że zasady są bajecznie proste, dlatego każdy szybko załapie, jak się w to gra.

No dobra, może to nie wszystko, bo co to by była za zabawa, jakbyśmy tylko wykładali stworzenia na stół? Oprócz samego zdobywania punktów możemy, ale nie musimy (ale jak nie będziemy to inni będą i nie wygramy), uprzykrzać rozgrywkę innym. Z pomocą przychodzą nam karty magicznych jednorożców i karty magii. Dzięki nim zamieszamy nieco w grze. Każda karta ma swoją unikalną moc, która jest na niej opisana, dzięki czemu nie musimy co chwilę zaglądać do instrukcji. Tak więc możemy kogoś pozbawić kart z ręki, ale również ze stajni można komuś ukraść kartę albo za darmo wyłożyć ją na stół. Kombinacji jest cała masa i to jest piękne. Nawet przy mojej ostatniej rozgrywce jedna osoba tak zamąciła, że nagle z trzech jednorożców zrobiła siedem i wygrała.

Ale, żeby uniknąć takich sytuacji, jest wprowadzony jeszcze jeden rodzaj kart – karta riposty. Wyobraź sobie, że przez całą rozgrywkę trzymasz na ręku tę jedną kartę, która przechyli szalę zwycięstwa na twoją stronę i rzucasz ją z myślą, że wygrasz, a tu klops, bo ktoś rzuca na stół kartę riposty i z twojego planu nici. Dokładnie tak, ta karta blokuje dany ruch i powoduje, że musisz umieścić zagrywaną kartę na stosie kart odrzuconych. Uwierzcie mi, to potrafi napsuć nerwy.

Dodatkowo do tego wszystkiego dochodzą karty ulepszeń i kar. Ulepszenia kładziemy u siebie w stajni, natomiast kary u innych (możemy co prawda zrobić na odwrót, ale w większości przypadków nie ma to sensu). Jak same nazwy wskazują – ulepszenie daje nam dodatkowe pozytywne efekty, np.: możemy zagrać dwie karty, a nie jedną, a kara skazuje nas na życie w cierpieniu… Wy się śmiejecie, a jest karta ciasnej stajni albo drutu kolczastego. Jednak moim faworytem pozostaje Pandamonium, które zmienia wszystkie jednorożce w… pandy! Nie możemy przez to wygrać, bo żeby zwyciężyć, trzeba skompletować siedem jednorożców, ale za to są urocze pandy z rogiem.

Powiedz ,,seeer”

Wykonanie kart również stoi na bardzo wysokim poziomie. Są one zrobione z nieco twardszego papieru, dzięki czemu są trwałe i nie niszczą się. Grałem już niezliczenie wiele godzin i nie widać żadnych negatywnych efektów.

Odnoszę wrażenie, że rysunki, które swoją drogą też są przejrzyście i kolorowo wykonane, są stylizowane na kwadratowe zdjęcia z Instagrama. Opisy przy zwyczajnych jednorożcach jeszcze bardziej utwierdzają mnie w tym przekonaniu. Głównie przy tych kartach podpisy są w zabawny sposób napisane, w przypadku innych jednorożców dostajemy szczegółowe informacje, kiedy i jak działa.

Nic tylko czekać na dodatki

Za granicą dostępnych jest już parę ciekawych rozszerzeń. Niestety, w Polsce aktualnie dostępny jest ten najbardziej żenujący – bez cenzury. No nic, może kiedyś doczekam się tych bardziej odjechanych.

Na pudełku widnieje informacja, że może grać do ośmiu graczy. Niby istnieje tak możliwość, ale z moich doświadczeń wynika, że najlepiej się gra w 5-6 osób. Dlaczego? W dwie osoby (poza tym, że trzeba przygotować talię i odrzucić niektóre karty. Niestety nie ma tego opisu w instrukcji, trzeba poszukać na oficjalnej stronie gry) rozgrywka jest mocno przewidywalna. Natomiast w osiem osób robi się już tłoczno. Po pierwsze, trzeba mieć ogromny stół, aby pomieścić tylu graczy, a po drugie, bardzo długo trzeba czekać na swoją kolej, przez co szybko można się znudzić.

Jeżeli szukacie fajnej gry imprezowej, która będzie mniej losowa niż Eksplodujące Kotki, to polecam właśnie Odjechane Jednorożce. Dzięki różnorodnym kartom można zaplanować ciekawe kombinacje, a dzięki kartom riposty można komuś zepsuć całą rozgrywkę. Przewrócone stoły gwarantowane!

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

O NAS:

GraPodPada.pl to miejsce, gdzie przy jednym stole siedzą konsolowcy, pecetowcy, komiksiarze, serialomaniacy i filmomaniacy. Tworzymy społeczność dla wyjadaczy, jak i niedzielnych graczy, czytaczy i oglądaczy. Jesteśmy tutaj po to, aby podzielić się z Tobą naszymi przemyśleniami, ale również, aby pokazać Ci, że każda opinia ma znaczenie, a wszyscy patrzymy na współczesną popkulturę kompletnie inaczej. Zostań z nami i przekonaj się, że grapodpada.pl to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl 

OBSERWUJ NAS

UDOSTĘPNIJ
UDOSTĘPNIJ