Jest rok 2002, mam 6 lat, więc najważniejsze decyzje jakie mam do podjęcia, to czy zjeść na kolację naleśniki, kluski z serem, czy może McDonalada. Już wtedy podczas posiłku lubię obejrzeć jakiś film, czy serial. Obok wyboru pożywienia jest to mój drugi największy dylemat. Miałem to szczęście, że mój brat nie tylko jest wielkim kinomanem, ale pracował w wypożyczalni vhsów i płyt dvd Bevery Hills Video. Ileż razy szedłem tam i ledwo wystając zza lady sięgałem po kupkę pudełek uszykowanych do zabrania do domu! Pewnego dnia po podpowiedzi mojego brachola padło na Kosmiczny Mecz.
Wtedy to był strzał w dziesiątkę! Kochałem Looney Tunes i mimo, że moja miłość do koszykówki rozkwitła kilka lat później, to wiedziałem kim jest Michael Jordan, a jedną z moich pasji było dopingowanie starszyzny podczas rozgrywek w NBA Live, czy Street. Czy po 25 latach od premiery ta pozycja potrafi się obronić?
Jest rok 2021, mam 25 lat i znacznie więcej ważnych spraw na głowie, niż wtedy gdy pierwszy raz zetknąłem się z Tune Squadem i Monstars. Po wypożyczalniach, niestety pozostały już tylko wspomnienia, a obecnie zamiast lady i półek w BHV mam ogromną bibliotekę Netflixa i telewizor. Bałem się, że ponowne spotkanie z bohaterami dzieciństwa zakończy się źle, że nostalgia nie wystarczy i będę umiał znacznie mniej wybaczyć tej produkcji. I wiecie co? Te obawy były bezpodstawne!
Nie jest to oczywiście produkcja godna Nagrody Akademii, daleko jej do pierwszej setki największych dzieł kinematografii, a jednak ma w sobie coś takiego, że to półtorej godziny spędzone z nią to naprawdę przyjemny czas. Dużą rolę odgrywa tutaj na pewno humor — nie pamiętałem, że żarty w Kosmicznym Meczu były tak dobre! Nie chodzi tu wcale o typowy dla animków slapstick, bo on trzyma swój poziom, ale o te, które padają z ust MJ-a, czy Billa Murraya (szczególnie jego!). Jeżeli już w tym momencie zachęciłem Was do obejrzenia, to zwróćcie uwagę na tekst terapeuty do Patricka Ewinga (ten potężny center z New York Knicks z niepodrabialnym flat-topem na głowie), jako dziecko nie odkryłem drugiego dna.
W ostatnich latach zrobiłem sobie rewatch kilku serii, takich jak Harry Potter, czy Gwiezdne Wojny i zawsze podejmowałem ważną decyzję. Dubbing? A może wersja oryginalna? Nie inaczej było z Jordanem i spółką. Mam nadzieję, że mój redaktor naczelny mnie nie zabije za to co napiszę, ale kiedy mogę staram się unikać polskich wersji językowych. Oczywiście przyszło to z wiekiem, jako maluch nie było innej opcji, niż wybrać nasz rodzimy język.
Chcę tutaj również podkreślić, że nie jestem przeciwnikiem lokalizacji. Powiem więcej, mamy na swoim koncie tak świetne realizacje, jak chociażby wspomniany wcześniej nastoletni czarodziej, że kiedy pierwszy raz włączyłem go sobie po angielsku, to nie mogłem się przyzwyczaić. Z drugiej strony są chociażby Gwiezdne Wojny, które „po naszemu” już nie brzmią mi tak dobrze, jak w przeszłości. Wracając jednak do meritum, Kosmiczny Mecz to dla mnie jeden z majstersztyków, jeżeli chodzi o, nazwijmy to wprost, dostosowanie do najmłodszego widza.
Te głosy tak bardzo zapadły mi w pamięci, że jako dziecko zdziwiłem się, że Michael Jordan nie udziela wywiadów brzmiąc jak Marcin Troński (o dziwo Wayne Knight również zna angielski i nie, nie mówi jak Piotr Gąsowski). Casting zadziałał w tym wypadku świetnie, barwa głosu jest bardzo podobna do oryginału, moim zdaniem równie dobra jak Jacek Rozenek jako Mace Windu! Looney Tunes z tego co mi wiadomo przemawiają do nas tak, jak w serialach. Wspaniały Robert Rozmus, jako Królik Buggs, Stefan Knothe w roli Kaczora Duffyego, ale także inne tuzy dubbingu takie jak: Lucyna Malec, Elżbieta Futer-Jędrzejewska, Włodzimierz Press, Wojciech Machnicki, czy nieodżałowany Jacek Czyż. Te postacie nie mogą dla mnie brzmieć inaczej, niż właśnie tak. Przed tą recenzją, żeby mieć pełen obraz sytuacji, prawdopodobnie pierwszy raz w życiu, obejrzałem również wersję amerykańską. O tyle o ile muszę przyznać, że Larry Bird, czy Bill Murray są przyjemniejsi w odbiorze, to animki są jakieś takie nieswoje.
Ogromną zaletą tego filmu jest klimat, NBA lat 90., świetna ścieżka dźwiękowa. I oczywiście INTRO.
Cała ta atmosfera nie zrobiła się jednak sama, udział wspomnianego wcześniej Murraya, czy całej plejady gwiazd najlepszej koszykarskiej ligi świata bardzo w tym pomaga. Śmiało można też podziękować fabule. Jest ona prosta, typowa dla produkcji tamtych czasów, mamy punkt kulminacyjny w postaci meczu i emocje do ostatnich minut! A na deser ten wspomniany przeze mnie wcześniej humor, żarty o przezroczystym Larrym Birdzie, czy Danie Akroydzie (to jak to jest, on w końcu gra w tym filmie?). Swojego rodzaju składnikiem „X” są animowane postacie z Looney Tunes. Dopełniają całość i pozwalają cofnąć się do czasów dzieciństwa.
Wbrew moim obawom był to bardzo przyjemny powrót to produkcji na którą patrzę z ogromną dawką nostalgii. W tym wypadku jednak, nie przesłania mi ona odbioru, Kosmiczny Mecz naprawdę potrafi się obronić po tych 25 latach i jeżeli ktoś szuka dobrego tytułu do obejrzenia z dzieckiem, to może to być strzał w dziesiątkę. Wybawi się tu pięciolatek, ale i dorosły znajdzie smaczki tylko dla siebie. Ja już w tej chwili wiem, że pokażę swojej przyszłej latorośli przygody naj…, no dobra nie chcę wywołać potężnych dyskusji, JEDNEGO z najlepszych koszykarzy w historii i jego kolegów ze świata animków.
GraPodPada.pl to miejsce, gdzie przy jednym stole siedzą konsolowcy, pecetowcy, komiksiarze, serialomaniacy i filmomaniacy. Tworzymy społeczność dla wyjadaczy, jak i niedzielnych graczy, czytaczy i oglądaczy. Jesteśmy tutaj po to, aby podzielić się z Tobą naszymi przemyśleniami, ale również, aby pokazać Ci, że każda opinia ma znaczenie, a wszyscy patrzymy na współczesną popkulturę kompletnie inaczej. Zostań z nami i przekonaj się, że grapodpada.pl to miejsce dla każdego gracza.
Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl
Cookie | Duration | Description |
---|---|---|
cookielawinfo-checkbox-analytics | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics". |
cookielawinfo-checkbox-functional | 11 months | The cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional". |
cookielawinfo-checkbox-necessary | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary". |
cookielawinfo-checkbox-others | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other. |
cookielawinfo-checkbox-performance | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance". |
viewed_cookie_policy | 11 months | The cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data. |