MIEJSCE DLA KAŻDEGO GRACZA

Sztuka przetrwania. „Green Hell” – recenzja gry

Green Hell polskiego studia Creepy Jar wydana została w 2019 roku, ale 2021 przyniósł nam port na PS4 oraz Xbox One. Jak sprawdza się ten survival w wersji konsolowej?

Screen z gry Green Hell

Zielone piekło

Akcja gry dzieje się w amazońskim lesie deszczowym. Samouczek na początku rozgrywki w jasny sposób nakreśla fabułę. Małżeństwo antropologów zamierza zbadać plemię żyjące w sercu dżungli, poprzez asymilację Mii Higgins z tubylcami. Tutorial w przystępny sposób uczy nas podstawowych zasad mechaniki, takich jak crafting, opatrywanie ran, jedzenie (ze zwróceniem uwagi na bilans białka, węglowodanów i tłuszczy), picie i wiele więcej. Dialogi z żoną główny bohater Jake Higgins, może prowadzić poprzez krótkofalówkę, co od razu przywodzi na myśl Firewatch. Inny znały tytuł, który może kojarzyć się z Green Hell, to oczywiście survivalowy hit The Forrest. Podobny jest tutaj chociażby ogrom terenu, czy sama obecność plemienia tubylców.

W pierwszej „misji”, jeżeli możemy tak nazwać naukę przetrwania, dostajemy jasny znak, że sielanka nie potrwa długo, bo na sam koniec tracimy kontakt z żoną, znika nasz ekwipunek i zabawa dopiero się zaczyna. Twórcy dobrze zbudowali napięcie i gracz od razu chce poznać dalszą część historii. Z góry trzeba ostrzec survivalowych laików (którym sam jestem), że gra nic nam nie podpowiada, niczym jak w starszych tytułach – musimy poradzić sobie bez minimap i podpowiedzi.

REKLAMA

Screen z gry Green Hell

Crafting, gotowanie i budowanie

W trackie rozgrywki trzeba dbać o odpowiednie poziomy wskaźników. Chociażby o pragnienie, nie jest to taka łatwa sprawa, ponieważ dostęp do czystej wody jest utrudniony. Należy zapobiegać głodowi, ale bardzo łatwo można zjeść coś nieodpowiedniego. Na względzie należy mieć również zdrowie psychiczne, czy higienę. Interfejs w przejrzysty sposób pokazuje pasek zdrowia i energii (tak, spać również trzeba), a smartwatch na ręku Jakea pokazuje poziom nawodnienia i innych potrzeb, ale wyposażony jest także w kompas, czy zegarek.

Interesującym dodatkiem są też notki, które można znaleźć w namiocie na samym początku gry, ponieważ przybliżają nam lore i edukują. Nie są to typowe znajdźki, które ignoruje się zaraz po zebraniu. Co ważne, nie są to ściany tekstu, więc można je szybko przeczytać, bez wytrącania się z rytmu.

Screen z gry Green Hell

Ciekawe rozwiązanie zaproponowane przez twórców, to mechanika oglądania własnego ciała, w poszukiwaniu problemów. Gracz ma możliwość, a nawet obowiązek dokładnego oglądania swoich kończyn w poszukiwaniu wysypki, ran, czy pijawek. Pijawkę można po prostu z siebie zdjąć, ale innymi obażeniami należy szybko się zająć, żeby zapobiegać gorączce, czy zakażeniu. Wystarczy znaleźć odpowiednie liście i się opatrzyć. Proste, prawda? Nie do końca! Dżungla to ogromny teren, więc eksploracja w poszukiwaniu tej konkretnej rośliny potrafi być trudna, ale przecież to jest właśnie największa zaleta survivali.

Crafting jest logiczny, ale to nie znaczy, że jest uproszczony. Wytwarzanie przedmiotów może odbywać się bezpośrednio z poziomu ekwipunku, ale przy skomplikowanych budowlach (jak chociażby schrony, które umożliwiają bezpieczne spanie, a także zapis stanu gry!) używa się notatnika, „wyjmuje” z niego przezroczysty kształt naszego „dzieła” i stopniowo przynosi do niego składniki, takie jak drewno, liście, czy liny.

Screen z gry Green Hell

Warstwa techniczna

Sterowanie na konsoli jest intuicyjne, a na interfejsie cały czas widnieją podpowiedzi, co ułatwia szybkie zaznajomienie ze schematami. Grafika nie jest imponująca, ale jest na tyle dobra, że nie rozprasza brzydotą. Nie ujrzymy tam krajobrazów, w które można się wpatrywać godzinami. Duże brawa należą się osobom odpowiedzialnym za obszar audio. Dźwięki powiększają imersję i gracz momentami czuje się jakby sam przemierzał las deszczowy. W ćwierkaniu ptaków i szumie drzew jest coś relaksującego, co sprawia, że człowiek czuje, że jest tu i teraz.

Niestety są też małe wady, takie jak długi czas ładowania, czy sztywność animacji, która szczególnie rzuca się w oczy w trackie rozgrywki w trybie gry wieloosobowej. Momentami gra lubiła się także przyciąć, ale na szczęście nie powodowało to błędów krytycznych.

Screen z gry Green Hell

W co i jak grać?

Green Hell oferuje 3 tryby gry. Singleplayer, Multiplayer z kooperacją oraz tryb przetrwania. Możemy wybrać 4 poziomy trudności. Ja jako osoba niedoświadczona w survivalach wybrałem drugi z nich. Umarłem po około 10 minutach i już wiedziałem, że to dla mnie twórcy przygotowali trudność „Spacer po parku”. Dzięki temu zyskałem kolejne 10 minut i ponownie zakończyłem przygodę w dżungli.

Gra wymaga od nas dużo nauki, ale po opanowaniu mechanik jest co robić. Dla nowicjuszy trudność może być zbyt duża, ale przez 3 lata powstało wiele poradników, które mogą ułatwić asymilację.

Screen z gry Green Hell

Długie deszczowe dni

Port na konsolę PS4 steamowego hitu od studia Creepy Jar jest bardzo udaną produkcją. Miłośnicy survivalu znajdą tutaj wszystko, czego potrzebują. Laicy wiele się nauczą i być może odnajdą nową pasję.  Z drugiej strony, ja nie uzależniłem się od tego tytułu, ponieważ nie należę do grupy docelowej. Dałem mu kilka szans i pomimo cudownego i przyciągającego klimatu oraz fabuły, którą za wszelką cenę chciałem poznać, wyzwania postawione przez twórców, to było dla mnie zbyt dużo. Nie zmienia to faktu, że pod żadnym pozorem nie mogę powiedzieć, że jest to słaba gra.

Green Hell może wystraszyć trudnością, ale za tym wszystkim kryje się ogromna ilość przystępnych mechanik, fabuła wzbudzająca ciekawość oraz przyjemność spędzania czasu w lesie deszczowym. Jeżeli tak jak ja, nie będziecie sobie mogli poradzić, a kostucha stanie się waszym przyjacielem, to nie denerwujcie się, ponieważ wtedy możecie stanąć pośród palm i wsłuchać się w dźwięki, które potrafią zahipnotyzować.

O NAS:

GraPodPada.pl to miejsce, gdzie przy jednym stole siedzą konsolowcy, pecetowcy, komiksiarze, serialomaniacy i filmomaniacy. Tworzymy społeczność dla wyjadaczy, jak i niedzielnych graczy, czytaczy i oglądaczy. Jesteśmy tutaj po to, aby podzielić się z Tobą naszymi przemyśleniami, ale również, aby pokazać Ci, że każda opinia ma znaczenie, a wszyscy patrzymy na współczesną popkulturę kompletnie inaczej. Zostań z nami i przekonaj się, że grapodpada.pl to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl 

OBSERWUJ NAS

UDOSTĘPNIJ
UDOSTĘPNIJ