MIEJSCE DLA KAŻDEGO GRACZA

Previous slide
Next slide

Dlaczego nie gram w horrory?

Scena: idziesz ciemnym lasem, twoja latarka właśnie zaczyna mrugać, gdy za sobą słyszysz trzask. Myślisz sobie „pewnie jakieś większe zwierzę”, gdy już nieco bliżej rozlega się kolejny niepokojący dźwięk. Zaczynasz przyspieszać, bojąc się odwrócić. Nagle zdajesz sobie sprawę, że ktoś depcze ci po piętach… Odwracasz się? Nie! Wyłączasz tę upiorną grę. Człowieku! Mało masz stresów w pracy?!

Świat cyfrowy stanął na głowie. Gracze mają coraz większe wymagania odnośnie kolejnych produkcji, a twórcy robią, co mogą, aby wszystkich zadowolić. Same gry wyglądają coraz piękniej (Ratchet & Clank: Rift Apart zachwyca na każdym kroku), chodzą szybciej (nowe Hot Wheelsy śmigają podobno jak wściekłe), a nawet straszniej (pamiętacie jeszcze tę upiorną panią z Resident Evil Village?). O ile dwa pierwsze elementy doskonale rozumiem – należę do wzrokowców i też lubię, gdy podczas rozgrywki mogę zachwycać się pięknymi krajobrazami (polecam Ghost of Tsushima), a mój bohater nagle nie zderza się z niewidzialną ścianą. Ale, po co się jeszcze dodatkowo się bać? Oto kilka powodów, dlaczego nie gram w horrory:

Ciągłe zadawanie tego samego pytania: CZY KTOŚ TAM (tutaj powinien być wulgaryzm) JEST?

Lubicie się powtarzać? Bo ja nie. Dlatego gdy widzę, że akcja gry umiejscowiona jest w nawiedzonym miejscu (najlepiej niech to będzie szpital psychiatryczny), mówię jej stanowcze NIE! Znacie to, prawda? Sterujecie postacią, która przekrada się przez słabo oświetlony korytarz (najlepiej jeszcze, jak migają żarówki), gdzieś na dalekim końcu majaczy cień. Wówczas zastanawiacie się, „Czy ktoś tam jest?”, gdy nagle wokół robi się zupełnie ciemno… Chwilę później nasze oczy oślepia nagły blask, a przed bohaterem gry stoi Michael Myers. I jedyne co wam zostaje, to wziąć nogi za pas. Przebiegacie w kolejny korytarz i sytuacja się powtarza. A dodatkowo…

REKLAMA

Jesteśmy zmuszani do pójścia tam, gdzie nie chcemy!

Wiadomo przecież, że open world totalnie nie sprawdziłby się w takich grach. Gracz szybko znalazłby prosty sposób na unikanie zagrożeń. Dlatego twórcy zamykają wszystkie drzwi i wskazują palcem, gdzie mamy iść. A tam oczywiście czeka już Freddy Krueger. Po drodze próbujecie zapamiętać ewentualną drogę ucieczki? Na próżno! Kiedy wzrasta poziom kortyzolu, nagle totalnie o wszystkim zapominacie, a jedynie, czego pragniecie, to dostać się do bezpiecznego miejsca. Jednakże i to nie jest takie proste, gdy na każdym kroku towarzyszą nam…

Zabrakło amunicji? Wyczerpały się baterie w środku lasu? NORMA!

Koszmar każdego gracza! Gdy przeczuwacie, że zaraz zmierzycie się z bossem w skórze Leatherface’a, a w komorze zostały dwa naboje… Albo przedzieracie się przez las, ale już nie mieliście w ekwipunku miejsca na te zapasowe baterie, które chwile wcześniej znaleźliście… Cóż, radzicie sobie! Przecież wydaliście kasę na tę grę i nie porzucicie jej po godzinie. Chcecie wrócić do wcześniejszego zapisu gry? Nic z tego! Albo włączacie od nowa już nieco mądrzejsi, albo dwie stówy nie wasze (tutaj powinna zostać wstawiona emotka/gif postaci ze wzruszającymi ramionami). Jest też trzecia opcja – próbujecie swoich sił (tracąc przy tym mnóstwo nerwów) i stajcie naprzeciwko potwora, którego…

Pomarudziłam, wygadałam się i teraz mogę zagrać w Blair Witch… Znaczy się w Super Mario Bros.!!!

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

O NAS:

GraPodPada.pl to miejsce, gdzie przy jednym stole siedzą konsolowcy, pecetowcy, komiksiarze, serialomaniacy i filmomaniacy. Tworzymy społeczność dla wyjadaczy, jak i niedzielnych graczy, czytaczy i oglądaczy. Jesteśmy tutaj po to, aby podzielić się z Tobą naszymi przemyśleniami, ale również, aby pokazać Ci, że każda opinia ma znaczenie, a wszyscy patrzymy na współczesną popkulturę kompletnie inaczej. Zostań z nami i przekonaj się, że grapodpada.pl to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl 

OBSERWUJ NAS

UDOSTĘPNIJ
UDOSTĘPNIJ