MIEJSCE DLA KAŻDEGO GRACZA

Previous slide
Next slide

I am going for an adventure. “Lego Hobbit” - recenzja gry

Z dziełami J.R.R. Tolkiena i klockami Lego styczność miała zapewne duża część ludzi. A co jeśli połączy się te dwie rzeczy i stworzy z nich grę komputerową? Firmie Traveller’s Tales udało się aż dwukrotnie odpowiedzieć na to pytanie. W roku 2013 wydano grę Lego the Lord of the Rings, a już rok później Lego Hobbit, na którym chciałbym się dzisiaj skupić. Tytuł miał swoją premierę w kwietniu 2014r., co ciekawe ostatnią część filmowej adaptacji Hobbita mogliśmy obejrzeć dopiero osiem miesięcy później. Być może z tego właśnie powodu akcja gry kończy się w momencie gdy Smaug wylatuje z Ereboru. Jednak czy kultowy materiał bazowy wystarczy do tego by gra okazała się hitem? 

Screen z gry Lego Hobbit

Przemierzając Śródziemie

Jak można się domyślić w trakcie naszej przygody zwiedzamy Śródziemie zbudowane z  klocków Lego. Obszar udostępniony do eksploracji jest ogromny. Rozciąga się od elfickiej Szarej Przystani (znanej z finałowej sceny  z Powrotu Króla) na zachodzie aż po zrujnowane miasto Dale na wschodzie, od Samotnej Góry na północy po Ruiny Dol Guldur na południu. W trakcie wędrówki przemierzamy m.in. pełne hobbicich nor Shire, deszczowe i brudne Bree, piękne eflie Rivendell czy zaniedbane Miasto na jeziorze. Warto w tym miejscu również wspomnieć, że każda okolica różni się od pozostałych nastrojem, a czasami i pogodą.

Gra podzielona jest na 16 fabularnych rozdziałów, składających się z 2 lub 3 poziomów  oraz jedną bonusową przygodę służącą zbieraniu dużej ilości waluty. Co ciekawe nazwy większości z nich odpowiadają tytułom rozdziałów w książce. Traktują one o wydarzeniach opisanych w dziele Tolkiena otwierającym uniwersum Środziemia. Można więc przeżyć zarówno podróż kompanii Thorina do Samotnej góry jak i ukazane w retrospekcjach atak Smauga na Erebor czy bitwę w dolinie Azanulbizar. Oprócz misji fabularnych Śródziemie jest wypełnione zadaniami pobocznymi, które nie wnoszą nic do fabuły ale dodają grze choć trochę akcentów humorystycznych.

REKLAMA

Screen z gry Lego Hobbit

Podczas ogrywania tytułu można zebrać blisko 100 postaci, część z nich posiada charakterystyczne zdolności, jednakże ten aspekt nie jest rozbudowany tak mocno jak w np. Lego Władcy Pierścieni czy Lego Marvel’s Super Heroes. Pozytywne emocje budzi jednak obecna, podobnie jak w poprzednich grach Lego, opcja tworzenia własnej postaci. W tej grze otrzymujemy również konfigurator stworzeń więc nie ma przeszkód aby nasza postać dosiadała karego rumaka albo różowego warga. Oprócz postaci grywalnych warto również wspomnieć o NPC-ach. Oprócz losowo spotykanych postaci, zleceniodawców zadań można spotkać również członków rodzin niektórych antagonistów. Na północ od Bree natykamy się na matkę trolli zamienionych, pod wpływem promieni słońca, w kamień, która zleca nam przyozdobienie jej synów, jednakże inne postacie nie są tak przyjazne jak ona. Przy spotkaniu rodzicielki Azoga Plugawego czy złej teściowej Króla Goblina czekają na nas pojedynki.

Screen z gry Lego Hobbit

A co z tymi znajdźkami?

Gry produkowane przez Traveller’s Tales cechuje duża ilość znajdziek: Podobnie jak w innych tytułach do zdobycia są mini zestawy, jednakże ich szata graficzna została zmieniona aby lepiej pasować do przedstawionego świata. W Śródziemiu najcenniejszym metalem jest Mithril (wydobywany choćby przez krasnoludy w Morii), więc złote klocki zastąpiono mithirlowymi, a czerwonych  nie zdobywa się już podczas zwiedzania poziomów jak w chociażby Lego Star Wars: The Complete Saga ani nie występują one swobodnie w „Hub World” (Lego Piraci z Karaibów). Aby zdobyć je w adaptacji przygód Bilba Bagginsa trzeba często wykonać niejedno zadanie i zgromadzić sporą sumę monet. W tym tytule zaimplemetnowano również system łupów (potrzebnych najczęściej do budowy obiektów w poziomach fabularnych oraz poza nimi) i dość topornego tworzenia (wykuwania) przedmiotów.

Zbieranie fantów zazwyczaj ogranicza się do niszczenia wszystkich przedmiotów w około ale nierzadko trzeba również wydobywać kamienie szlachetne czy metale z rud, bądź prowadzić wymianę z handlarzami. Inną mechaniką, którą odebrałem bardzo pozytywnie są przedmioty, stanowiące wyposażenie postaci. Część z nich jak chociażby Orcrist, Glamdring czy Żądło są ściśle przypisane do bohaterów, które ich używały w trakcie książki oraz filmów. Na każdym poziomie oprócz standardowych 10 minizestawów ukryte są również 4 obiekty, które po zdobyciu wchodzą w skład ekwipunku dostępny dla każdej postaci. Część z nich tylko ma właściwości czysto kosmetyczne, jednakże są przydatne podczas luźnej rozgrywki (albo niezbędne do ukończenia zadań pobocznych). Kolekcję wspomnianych 64 przedmiotów można rozszerzyć o dalsze 32. Wykuwa się je po odblokowaniu dostępu do kowala w Bree, a do procesu ich tworzenia potrzebne są zdobyte wcześniej łupy oraz określona liczba mithrilowych klocków. Tak powstały ekwipunek oprócz ułatwienia rozgrywki jest również wymagany do ukończenia zadań, nagradzających nas dostępem do różnorodnych premii, od mnożników zdobywanych monet przez niezniszczalność postaci po możliwość zamiany Śródziemia w wielką dyskotekę

Screen z gry Lego Hobbit

Skromna szczypta nawiązań

W porównaniu do innych gier z serii Lego, aspekt humorystyczny nie wypada zbyt dobrze, mimo dość luźnej atmosfery materiału źródłowego (książki a tym bardziej filmów), brakuje komizmu i parodii obecnej w innych tytułach. Choć na mojej twarzy zagościł uśmiech chociażby podczas jednego zadania pobocznego, które polegało na przekazaniu pewnemu elfowi wybuchowego ziemniaka. Zleceniodawca oprócz mithrilowego klocka nagradza komentarzem, że gdyby miał ich więcej to „ugotowałby je, pogniótł i dodał do gulaszu”,
co dla mnie jako fana Tolkiena jest oczywistym nawiązaniem do sławetnego tekstu Sama Gamgee’go „Boil Em, mash em, stick em in a stew”. Innym nawiązaniem, które odnalazłem podczas mojej przygody z Lego Hobbitem była klockowa wersja Petera Jacksona pojawiająca się na chwilę podczas ataku Smauga, może się to odnosić do faktu iż w każdej części filmowej trylogii Władcy Pierścieni reżyser pojawiał się chociaż na chwilę, odgrywając epizodyczne role. Udało mi się również odkryć powiązanie z innym uniwersum, mianowicie jeden ze skarbów, zdobywanych podczas gry nazywa się Grzmotomłot. Wydawało by się, że to wymyślona nazwa ale ów młot po wyrzuceniu w stronę celu uderza
w niego i wraca do właściciela. Wiążąc te dwa fakty można uznać iż jest to odniesienie do Mjolnira – Młota posiadanego przez Thora w filmowym uniwersum Marvela (o mitologii nordyckiej nie wspominając).

Screen z gry Lego Hobbit

Co nie wypaliło?

Jestem w stanie przebaczyć grze drobne glicze zmuszające czasem do wyjścia do menu głównego czy bazowanie bardziej na filmowych adaptacjach Petera Jacksona niż książce Tolkiena(dzięki temu gracze, którzy tylko oglądali filmy nie czują się zagubieni). Jednakże jednej rzeczy nie ulega zapomnieniu.. Jak już wcześniej wspomniałem akcja gry urywa się nagle, w momencie gdy Smaug wylatuje w stronę Miasta na Jeziorze. Rozumiem że tytuł ujrzał światło dzienne kilka miesięcy przed premierą trzeciej części filmowej adaptacji książki ale nic nie stało na przeszkodzie aby zgodnie z zapowiedziami wypuścić DLC zawierające Bitwę Pięciu Armii. W ten sposób nawet po ukończeniu przygody na 100 % odczuwałem pewien niedosyt. Pomniejszą wadą jest również brak polskiego dubbingu (pamiętajmy, że jest to gra kierowana do młodszych użytkowników), aczkolwiek mi ta niedoskonałość zbytnio nie przeszkadzała. Będąc szczerym, Lego Hobbit  jest dziełem dobrym ale nie oferuje niczego powalającego i nie mam w planach wracać do tego tytułu w najbliższym czasie.

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

O NAS:

GraPodPada.pl to miejsce, gdzie przy jednym stole siedzą konsolowcy, pecetowcy, komiksiarze, serialomaniacy i filmomaniacy. Tworzymy społeczność dla wyjadaczy, jak i niedzielnych graczy, czytaczy i oglądaczy. Jesteśmy tutaj po to, aby podzielić się z Tobą naszymi przemyśleniami, ale również, aby pokazać Ci, że każda opinia ma znaczenie, a wszyscy patrzymy na współczesną popkulturę kompletnie inaczej. Zostań z nami i przekonaj się, że grapodpada.pl to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl 

OBSERWUJ NAS

UDOSTĘPNIJ
UDOSTĘPNIJ