MIEJSCE DLA KAŻDEGO GRACZA

Previous slide
Next slide

Rzucić wszystko i zostać farmerem… „Monster Harvest” – recenzja gry

Niedługo zaczną się jesienne wieczory. Już dawno mamy za sobą wakacje, a klimat złocistych liści wcale nie poprawi średniego humoru. Na szczęście mamy gry, które mogą nas zabrać w piękne, malownicze krainy. Doliny, gdzie możesz rzucić wszystko i stać się… farmerem. Brzmi znajomo? W takim razie zapraszam do moich luźnych przemyśleń na temat produkcji ogrywanej na Playstation 4.

Zacznę od tego, że tytuł może wam coś przypominać. Bliźniaczo podobna mechanika czerpie różne mechaniki z kultowych gier Stardew Valley oraz Animal Crossing: New Horizons. Co łączy te wszystkie tytuły? Fakt, że są symulatorem życia. Dosłownie.

Screen z gry Monster Harvest

Robię drzewa, jak szalona

Na wstępie jesteśmy rzuceni do mini fabuły, która opowiada nam po krótce, dlaczego znaleźliśmy się na rozpadającej się farmie. Wokół mnóstwo drzew, krzewów, kwiatów i kamieni. Mamy dosyć szalonego naukowca, który jest naszym krewnym i… planimalsy. O tych dosyć egzotycznych stworkach później.

REKLAMA

Wracając, na samym początku mamy do dyspozycji siekierkę, motykę i kilof. Trzeba jednak uważać, bo w grze istnieje stamina, określona liczba dostępnych ruchów na dzień. Jeśli nasza postać, pisząc kolokwialnie „zmacha się”, to musimy skierować się do łóżka. Tam przespać noc, tym samym regenerując siły. Osobiście jestem zwolenniczką czasu rzeczywistego tak, jak w Animal Crossing: New Horizons. Wtedy mamy więcej godzin na zrobienie wszystkiego.

Mając już siekierkę, zaczęłam rąbać drzewa, jak szalona. Na sam początek gry surowce są bardzo ważne, ponieważ dzięki nim możemy zarobić pieniądze. Te z kolei pomogą nam w kupnie specjalistycznego sprzętu oraz stworzeniu nowych budynków na farmie.

Screen z gry Monster Harvest

Co tu robić? Czas na ryby

Wspomniałam już, że gra posiada fabułę. Tak, ale nie przeszkadza to wcale, aby swoim tempem odkrywać świat, który notabene jest spory. Trzeba zaznaczyć, że część ścieżek jest zablokowana. Po wpłaceniu odpowiedniej sumy odblokowujemy dostęp do dróżek oraz zdobywamy trofea na PS4. Swoją drogą bardzo łatwo możemy wbić platynę.

Muszę przyznać, że niechcący odblokowałam nowe obszary mapy i odkryłam plażę, na której dwójka NPC-ów stworzyła dla mnie wędkę na ryby. W banalny sposób łowimy, klikając w odpowiednim momencie przycisk na padzie.

Oprócz ryb zbierałam też na plaży różne owoce i drewno. Moje wewnętrzne zbieractwo było łechtane, co rusz pojawiającymi się elementami, które ulokowałam w ekwipunku.

Screen z gry Monster Harvest

Planimals wybieram Cię!

Dobra, ale o co tak naprawdę chodzi z tymi stworkami? Stworzenia te są bardzo podobne do Pokemonów! Dosłownie znajdujesz jednego po drugim. W dzień, w dzień trenujesz, dokarmiasz i pielęgnujesz, aby któregoś wieczora wybrać się na walkę. Ku chwale ojczyzny, czy jakoś tak…

Planimalsy możesz trzymać w otwartym wybiegu lub pozwolić, aby chodziły za Tobą i w razie potrzeby chroniły przed niebezpieczeństwami.

Screen z gry Monster Harvest

Co mi zagrało?

Przede wszystkim prostota w fabule i otwarty świat. Możliwość odkrywania gry w swoim tempie oraz budowanie od podstaw. Pikselowa grafika dodawała charakteru. Adopcja potworków, które trenujemy i wystawiamy do walki – wciągała na maksa. Dodatkowo możecie stworzyć swoją pikselową wersję, prawie jak w Simsach.

Screen z gry Monster Harvest

Co mi nie zagrało?

W wersji na Playstation 4 denerwowało mnie sterowanie, ponieważ gdy przez przypadek dotykałam touchpada na padzie, to aktywowałam mysz. W efekcie latała mi ona w mało oczekiwanych momentach po ekranie.

Historia przedstawiona w Monster Harvest nie jest kluczowa. Tutaj możecie sobie odetchnąć po trudach dnia, po pracy, czy po studiach. W tym świecie zanurzycie się całym sobą. Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Wam, jak najlepszy Planimalsów i zbiorów owoców.

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

O NAS:

GraPodPada.pl to miejsce, gdzie przy jednym stole siedzą konsolowcy, pecetowcy, komiksiarze, serialomaniacy i filmomaniacy. Tworzymy społeczność dla wyjadaczy, jak i niedzielnych graczy, czytaczy i oglądaczy. Jesteśmy tutaj po to, aby podzielić się z Tobą naszymi przemyśleniami, ale również, aby pokazać Ci, że każda opinia ma znaczenie, a wszyscy patrzymy na współczesną popkulturę kompletnie inaczej. Zostań z nami i przekonaj się, że grapodpada.pl to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl 

OBSERWUJ NAS

UDOSTĘPNIJ
UDOSTĘPNIJ